Prace nad „lex Czarnek” znów przerwane. Sejmowe komisje: Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Obrony Narodowej po raz drugi nie były w stanie podczas wspólnego posiedzenie przeprowadzić pierwszego czytania rządowego projektu nowelizacji ustawy – Prawo oświatowe
Najprawdopodobniej byliśmy świadkami najkrótszego posiedzenia komisji sejmowych w tej kadencji Sejmu. Trwało ono bowiem zaledwie … 30 sekund. Przewodnicząca komisji edukacji Mirosława Stachowiak-Różecka (PiS) otworzyła posiedzenie, by po chwili oznajmić, że… je zamyka.
– Dzień dobry, szanowni państwo, posłowie, zaproszeni goście. Po przerwie informuję państwa, że wznawiam posiedzenie – oświadczyła Mirosława Stachowiak-Różecka, gdy o godz. 10.30 posłowie i inni uczestnicy zasiedli w sali. – I informuję państwa, że zamykam posiedzenie. O nowym terminie posiedzenia poinformujemy państwa w odpowiednim terminie. Dziękuję. Do widzenia – dodała po chwili.
To niecodzienne zachowanie posłanki PiS może oznaczać tylko jedno – klub PiS i rząd nadal nie mają większości niezbędnej do procedowania nad projektem ustawy.
Przypomnijmy, to dzisiaj już drugie podejście komisji do „lex Czarnek”. Pierwsze posiedzenie zaplanowano na godzinę 8.00. Czesław Mroczek (KO) zgłosił jednak wniosek o jego przerwanie ze względów proceduralnych – jego zdaniem, posiedzenie obu komisji powinno zostać poprzedzone spotkaniem prezydiów, by wypracować tok prac nad projektem. – Ktoś za posłów już podjął decyzję w sprawie toku prac nad projektem. To w sposób rażący narusza przepisy prawa – ocenił poseł KO.
Ponieważ części posłów PiS nie było na sali, opozycji udało się wniosek przegłosować. Jak się okazuje, dwie i pół godziny później PiS nadal nie był w stanie zgromadzić większości.
“Lex Czarnek” przyblokowane przez opozycję. Komisje wznowią prace o 10.30
(PS, GN)