Prawo do prywatności, a wizerunki dzieci w internecie. Powstał specjalny poradnik

W Polsce aż 40% rodziców dokumentuje w mediach społecznościowych dorastanie swoich dzieci. Eksperci przypominają, że publikowane zdjęcia lub filmy mogą narazić dziecko na hejt i agresję ze strony rówieśników, ale też zostać wykorzystane w celach przestępczych. W Senacie  odbyła się konferencja pn. „Ciemne strony publikowania wizerunków dzieci w internecie. Co możemy z tym zrobić?” Wydarzeniu towarzyszyła prezentacja poradnika „Wizerunek dziecka w internecie – publikować czy nie?” przeznaczonego dla instytucji, placówek, firm, organizacji, mediów i osób prywatnych.

– Dla Ministerstwa Edukacji Narodowej bardzo ważne jest, aby podkreślać, że internet nie zapomina. Wszystko, co wrzucamy do sieci staje się publiczne i przestaje być naszą wyłączną własnością. Każdy powinien bardzo odpowiedzialnie podchodzić do tego, czym dzieli się w przestrzeni publicznej  – mówiła wiceminister edukacji Katarzyna Lunauer.  – Ważne jest, abyśmy z wielką odpowiedzialnością edukowali rodziców i dzieci na temat zagrożeń związanych z łatwym szafowaniem swoim wizerunkiem w internecie – dodała.

Zdjęcia i filmy z udziałem dzieci to codzienność w internecie. Choć udostępniane często w dobrych zamiarach, to konsekwencje tych publikacji mogą stanowić zagrożenie dla dobra i bezpieczeństwa dzieci. Hejt, cyberprzemoc, kradzież cyfrowej tożsamości i pedofilia to tylko niektóre z nich.

Urząd Ochrony Danych Osobowych wraz z Fundacją Orange opublikowali poradnik, który może wesprzeć placówki, organizacje i wszystkich dorosłych w dbaniu o lepszą ochronę dzieci w erze cyfrowej.

Każdego dnia do internetu trafia mnóstwo zdjęć i filmów. Wśród nich treści z udziałem dzieci. Konsekwencje takich publikacji mogą być negatywne w skutkach – stanowić pożywkę dla hejtu, cyberprzemocy, tworzenia prześmiewczych memów, krzywdzących deepfake’ów, kradzieży cyfrowej tożsamości, np. w celu prowadzenia fałszywych zbiórek pieniędzy na „chore” dziecko.

Mogą nawet w drastycznych przypadkach zasilać fora popularne wśród osób o skłonnościach pedofilskich. Zdarza się, że materiały tego typu w sposób ewidentny naruszają godność dziecka czy relacje z innymi. Mnóstwo treści z udziałem dzieci publikuje się w sposób nadmierny, bezrefleksyjny, czasami niepotrzebnie czy bez poszanowania ich zdania.

– Wizerunek to dana osobowa i dobro osobiste. W przypadku dzieci warto wykazać się szczególną ostrożnością w jego przetwarzaniu i rozpowszechnianiu. Dorośli powinni znać nie tylko przepisy, ale i możliwe negatywne skutki publikowania tego typu materiałów w internecie, aby móc lepiej chronić dzieci. – apeluje Mirosław Wróblewski, prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych. – To aspekt nie tylko legalny, ale i etyczny. – dodaje.

Raz umieszczone w sieci zdjęcia czy filmy mogą błyskawicznie rozprzestrzeniać się i być modyfikowane na wiele sposobów przez innych internautów, ukazując wizerunki dzieci w przeróżnych kontekstach. Oprócz zagrożeń dla bezpieczeństwa, publikacje te mogą nieść trudne konsekwencje dla samopoczucia młodych, a także rzutować na ich życie – dziś i w przyszłości.

Jak wynika z raportu Nastolatki 3.0 (2023), 45,5% badanych nastolatków deklaruje, że rodzice lub opiekunowie upubliczniają ich wizerunek, przy czym 23,8% nastolatków odczuwa z tego powodu zawstydzenie, a 18,8% niezadowoleniei. Warto, aby dorośli, w tym osoby pracujące w szkołach, przedszkolach, organizacjach i placówkach opiekuńczych, miały tego świadomość. Tym bardziej, że ich nowym obowiązkiem jest wdrożenie standardów ochrony małoletnich. Te stanowić mogą dobrą okazję do uregulowania kwestii przeciwdziałania krzywdzeniu i zaniedbaniu dzieci, także w środowisku cyfrowym.

– Ważne, aby „moda” na dzielenie się, wyścig po zasięgi i popularność w sieci, nie przysłoniły troski o bezpieczeństwo i dobrostan dzieci. Jako środowisko działające na ich rzecz, a także na rzecz szkół, przedszkoli, klubów sportowych i wielu innych miejsc mających wpływ na rozwój młodych ludzi, widzimy potrzebę intensywnego podnoszenia świadomości na ten temat – mówi Konrad Ciesiołkiewicz z Fundacji Orange, reprezentujący społeczną inicjatywę organizacji propagujących poszanowanie praw dziecka w środowisku cyfrowym.

W tym celu UODO wspólnie z Fundacją Orange wydali poradnik pt. „Wizerunek dziecka w internecie. Publikować czy nie?”.

Powstał on głównie z myślą o osobach pracujących w organizacjach i placówkach, których zadaniem jest troska o dobro i bezpieczeństwo dzieci. Z wielu tych wskazówek skorzystają także media czy osoby prywatne.

Poradnik opisuje, jakiej ochronie podlega wizerunek, jak poprawnie skonstruować zgodę na jego rozpowszechnianie i obala najpopularniejsze „mity” z tym związane. Zawiera też listę potencjalnych ryzyk, które wiążą się z publikowaniem wizerunków dzieci w internecie, wyjaśnia pojęcia typu sharenting czy troll- parenting. Materiał zawiera też listę pytań, które warto sobie zadać przed udostępnianiem treści z udziałem dzieci online oraz inspiracje do poszukiwania bezpiecznych dla dzieci rozwiązań.

– Wspólnie możemy wiele zdziałać na rzecz bardziej podmiotowego i empatycznego traktowania dzieci – także w przestrzeni cyfrowej. Kluczową rolę na tym polu mogą odegrać placówki działające na rzecz młodych, a swoimi decyzjami dawać przykład i podnosić świadomość – także rodziców – na temat prawa dziecka do prywatności i zarządzania swoim wizerunkiem – mówiła Monika Rosa, przewodnicząca Parlamentarnego Zespołu Praw Dziecka w czasie wydarzenia.

Poradnik pobrać można bezpłatnie na stronach UODO oraz stronie Fundacji Orange.

(GN)

„Nie można zostawić świata jakim jest”. Wysłuchanie w ramach Inicjatywy na rzecz Ochrony Dzieci przed Destrukcyjnymi Treściami

Fundacja Orange opublikowała raport z monitoringu praw i podmiotowości dziecka w Polsce w dobie społeczeństwa informacyjnego

NASK: Nastolatki korzystają z Internetu średnio 5 godzin i 36 minut w dni powszednie. Czego nie wiedzą rodzice?