Premier bije na alarm, ale przedszkola i klasy I-III mają pracować normalnie

Pomimo kolejnego alarmu ogłoszonego dziś przez premiera Mateusza Morawieckiego, przedszkola i klasy I-III w szkołach podstawowych mają pracować, jak dotąd. Nauczycielki pracujące z najmłodszymi dziećmi nie otrzymają żadnej dodatkowej ochrony

– Dziś utrzymujemy sytuację, w której dzieci przedszkolne i w klasach I-III mogą uczęszczać do szkół, ale nasze decyzje uzależniamy od krzywej zachorowań w najbliższym czasie – poinformował dziś premier Mateusz Morawiecki.

Czyli szkoły średnie oraz klasy IV-VIII szkół podstawowych mają pracować zdalnie do 8 listopada.

Niewykluczone, że okres pracy zdalnej zostanie przedłużony. Szef rządu zapowiedział, że taka decyzja może zapaść już wkrótce, a okres zdalnej nauki zostanie wprowadzony na dłużej niż kolejne dwa tygodnie. Wszystko zależy od sytuacji epidemicznej w Polsce.

Premier po raz kolejny grzmiał dziś na alarm. – Także my w Polsce popełniliśmy błędy, ale koncentrujemy się na tym, by zapewnić stabilność – zapewnił.

Dlatego rząd postanowił zamknąć cmentarze na okres 31 października – 2 listopada br. – Zarówno w dzień poprzedzający Wszystkich Świętych, jak i Wszystkich Świętych oraz dzień następny cmentarze będą zamknięte, czyli w sobotę, niedzielę, poniedziałek cmentarze będą zamknięte – poinformował Mateusz Morawiecki. – Mieliśmy nadzieję, że liczba zachorowań będzie malała, ale ona jest coraz większa. Nie chcemy stwarzać ryzyka, że przed cmentarzami, w środkach publicznego transportu będą się gromadzić ludzie – dodał.

– Nie chcemy prowadzić do ryzyka, by na skutek odwiedzin na cmentarzach, wielu ludzi czekała śmierć – alarmował szef rządu

– Tradycja jest mniej ważna niż życie. Proszę się powstrzymać od wyjazdów, także poza miasta, bo cmentarze mają być zamknięte. Gdy pandemia nie będzie się nasilała, w drugiej połowie listopada, będzie można odwiedzić groby – kontynuował.

Niestety pomimo tak alarmistycznego tonu i dramatycznej sytuacji epidemicznej rząd nie zamierza wprowadzić żadnych zabezpieczeń dla nauczycielek pracujących w przedszkolach i w klasach I-III. Premier nie powiedział nic m.in. o zapewnieniu nauczycielom i pracownikom oświaty szczepionek na grypę, prawa do przeprowadzenia testu na koronawirusa i wyposażenia w sprzęt ochronny.

ZNP: Zaliczyć nauczycieli do grupy specjalnego ryzyka

Niedawno ZNP po raz kolejny zaapelował do premiera o zwiększenie kompetencji dyrektorów szkół i przedszkoli, którzy powinni otrzymać prawo o podjęciu decyzji o nauczaniu zdalnym lub hybrydowym.

Milczenie premiera w sprawie sytuacji w szkołach i przedszkolach jest o tyle niezrozumiała, że dzisiaj Mateusz Morawiecki wystosował kolejny apel do seniorów, by nie wychodzili z domu, a apel ten „przyjmuje formę alarmu, instrukcji, bardzo mocnej dyspozycji”. – Seniorzy muszą pozostać w domu, nie spotykać się z dziećmi, wnukami, młodzieżą – podkreślił szef rządu.

Można by się spodziewać, że skoro dzieci są takim zagrożeniem dla seniorów, to rząd zadba o odpowiedni poziom bezpieczeństwa w szkołach i przedszkolach oraz o to, by w placówkach oświatowych nie dochodziło do poziomej transmisji wirusa.

Kolejne nauczycielki nie żyją przez COVID-19. M.in. prezes ogniska ZNP w technikum w Żarach (aktualizacja)

Według premiera, „wszyscy pracownicy administracji publicznej, którzy nie muszą wykonywać pracy stacjonarnie, będą pracować zdalnie”. To obostrzenie ma obowiązywać przez najbliższe 2 tygodnie, ale „z możliwością przedłużenia”. Zaapelował też do przedsiębiorców, by do pracy zdalnej skierowali wszystkich pracowników, których zajęcie nie wymaga opuszczenia miejsca zamieszkania.

Niestety nie wiadomo, czy ogłoszone właśnie rozwiązanie dotyczyło będzie nauczycieli. W wielu szkołach nauczyciele muszą bowiem przychodzić do pracy mimo, że kontaktują się ze swoimi uczniami zdalnie i w ten właśnie sposób prowadzą zajęcia.

– Wiele krajów już dziś wprowadza totalny lockdown. Musimy ograniczać kontakty między ludźmi, by przerwać transmisję wirusa. To nakaz dla administracji i apel do przedsiębiorców. Jeżeli praca danej osoby nie wymaga tego, by człowiek był na pierwszej linii frontu, to niech wprowadzą pracę zdalną – zaapelował premier.

Jego zdaniem, wiele na to wskazuje, że w styczniu 2021 r. pojawi się skuteczna szczepionka na koronawirusa zamówiona już przez Unię Europejską. Premier liczy, że na początku przyszłego roku rozpoczną się szczepienia. – To światło nadziei, musimy dotrwać do momentu, w której pojawią się szczepionki – mówił Mateusz Morawiecki.

– Być może w końcu listopada, w grudniu, będziemy mogli odmrażać niektóre branże gospodarki, a w styczniu pojawią się pierwsze szczepionki. Mam nadzieję, że w ten sposób wytrwamy i od początku przyszłego roku sytuacja będzie lepsza – dodał.

(PS, GN)