Premier odwołuje Polski Ład. W tym roku mają obowiązywać dwa systemy podatkowe

Premier Mateusz Morawiecki zapowiedział likwidację od 1 lipca br. ulgi dla klasy średniej. Stawka podatku PIT ma spaść z 17 do 12 proc. Niestety pracownicy, w tym nauczyciele, nadal nie będą mogli odliczyć składki zdrowotnej od podstawy opodatkowania. W tym roku mają obowiązywać de facto dwa systemy podatkowe. Zmiany oznaczają odwołanie głównych założeń reformy podatkowej w ramach Polskiego Ładu (ale nie wszystkich).

Choć przedstawione dziś przez szefa rządu zmiany w podatkach oznaczają praktycznie odwołanie części zmian podatkowych w ramach Polskiego Ładu, to premier przedstawił te modyfikacje w kontekście wojny w Ukrainie i kryzysu gospodarczego, jaki on prawdopodobnie wywoła. – Portfele Polaków są drenowane. To także efekt wojny – mówił premier Mateusz Morawiecki. – Wojna przekłada się także na wyższą inflację i ceny żywności – dodał. Czyli uzasadnieniem zmian nie jest klapa Polskiego ładu, lecz… wojna.

– To są trudne czasy i mogą nadchodzić jeszcze trudniejsze czasy – stwierdził szef rządu. Dlatego rząd ma wprowadzić kolejne elementy „tarczy antyputinowskiej”.

Kluczowa zmiana dotyczy nowej stawki podatku PIT. – Do konsultacji kierujemy projekt obniżki podatku z 17 do 12 proc. To próg obowiązuje wszystkie osoby płacące podatek – zarówno emerytów, jak i osób na etacie, bez żadnych warunków, haczyków – obiecał premier.

Rząd przywrócił też możliwość wspólnego rozliczenia się samotnego rodzica z dzieckiem.

– Wycofujemy się z rozwiązania krytykowanego przez księgowych i nie tylko – z ulgi dla klasy średniej – zapowiedział szef rządu. Ulga dla klasy średniej to skomplikowany mechanizm uzależniony od tego, czy dochody podatnika mieszczą się w danym miesiącu (i w roku) w widełkach o określonej wysokości. Problemy z rozliczeniem ulgi wpłynęły na niższe dochody „na rękę” wypłacane m.in. nauczycielom.

Rząd chce utrzymać kwotę wolną od podatku 30 tys. zł. Z informacji umieszczonych na stronie internetowej Ministerstwa Finansów wynika, że kwotę wolną będzie można odliczać od kilku różnych źródeł dochodu równocześnie np. kilku umów o prace, umowy o pracę i dwóch umów zlecania, albo łącząc pracę z emeryturą. Dopiero jak poznamy szczegóły tego rozwiązania, to przekonamy się, jak ono wpłynie m.in. na nauczycieli pracujących w więcej niż jednym miejscu pracy oraz nauczycieli otrzymujących wynagrodzenie za godziny ponadwymiarowe.

Zapowiedzi rządu oznaczają, że nauczyciele będą ponosili negatywne konsekwencje zmian podatkowych Polskiego Ładu do końca czerwca br. I najprawdopodobniej nie otrzymają żadnego zwrotu. Ponadto brak możliwości odliczenia wynoszącej 9 proc. składki zdrowotnej sprawi, że nawet po obniżeniu stawki podatku PIT z 17 do 12 proc. nauczyciele będą płacili netto wyższy podatek (o 4 pkt. proc.). Zwłaszcza, że zlikwidowana zostanie tzw. ulga dla klasy średniej – potrącana albo co miesiąc z wynagrodzenia albo w rozliczeniu rocznym za 2022 r.

Zmiany podatkowe wprowadzone w ramach Polskiego Ładu od stycznia br. dewastują wynagrodzenia nauczycieli. W efekcie likwidacji odliczenia składki zdrowotnej od podatku, a także niejasnych i sprzecznych przepisów dotyczących rozliczenia tzw. ulgi dla klasy średniej oraz kwoty wolnej od podatku, wynagrodzenia nauczycieli “na rękę” są niższe od tych, które otrzymywali w 2021 r. Pomimo zapewnień m.in. premiera Mateusza Morawieckiego, że wszyscy poszkodowani pracownicy otrzymają wynagrodzenie w dotychczasowej wysokości, nauczyciele co miesiąc tracą pieniądze.

Okręg Łódzki ZNP: Polski Ład uderza w wynagrodzenie za godziny ponadwymiarowe

W „Głosie” opisywaliśmy m.in. jak w efekcie zmian Polskiego Ładu nauczyciele nie tylko zostali pozbawieni wynagrodzenia za godziny ponadwymiarowe, a wręcz musieli do nich… dopłacić. “Głos” otrzymał pasek nauczycielki z Rawicza, która za 18 godzin ponadwymiarowych powinna otrzymać wynagrodzenie w wysokości 986 zł, ale potrącono jej aż 1148 zł. Co oznacza, że… musiała dopłacić 162 zł! Kwotę tę potrącono nauczycielce z marcowej pensji. Dzieje się tak, ponieważ nie dość, że ta część wynagrodzenia nie jest objęta możliwością zastosowania kwoty wolnej od podatku, to jeszcze trzeba od niego odprowadzić składkę zdrowotną. Z zapowiedzi premiera wynika, że na korzyść nauczycieli zmieni się tu tylko jeden element (sposób rozliczania kwoty wolnej).

W lutym Związek Nauczycielstwa Polskiego przeprowadził badanie ankietowe dotyczące nowego systemu podatkowego oraz jego wpływu na pensje nauczycieli.

ZNP interweniuje u premiera w sprawie negatywnego wpływu tzw. Polskiego Ładu na pensje w oświacie

W badaniu wzięło udział ponad 12 tys. respondentów. 47,2 proc. wskazało, że ich wynagrodzenie za styczeń (bez godzin ponadwymiarowych) uległo zmniejszeniu w stosunku do wynagrodzenia pobieranego przed wprowadzeniem Polskiego Ładu. W większości nie otrzymali oni zwrotu utraconego wynagrodzenia (33,2 proc.). W styczniu uległo również zmniejszeniu wynagrodzenie nauczycieli za jedną godzinę ponadwymiarową – tak wskazało 40,1 proc. respondentów.

W przypadku wynagrodzenia za luty (bez godzin ponadwymiarowych) odsetek badanych, których wynagrodzenie uległo zmniejszeniu wyniósł 38,1 proc. W jednostkach samorządu terytorialnego, które wypłaciły już dodatkowe wynagrodzenie roczne (tzw. „13”) tysiące nauczycieli otrzymało kuriozalnie niskie wynagrodzenie za godziny ponadwymiarowe i godziny doraźnych zastępstw, często wysokość tego wynagrodzenia równała się zero, a niektórzy nauczyciele musieli wręcz dopłacić – dysponujemy dowodami.

Polski Ład znów uderzył w pensje nauczycieli. Jedna z nauczycielek straciła ponad 700 zł na 14 godzinach ponadwymiarowych

Zdecydowanie najgorzej kształtowała się sytuacja nauczycieli zatrudnionych w więcej niż jednej szkole/placówce. 77,1 proc. nauczycieli uczestniczących w badaniu – w styczniu otrzymało niższe wynagrodzenie, natomiast w lutym – 58,2 proc. W przypadku wynagrodzenia za jedną godzinę ponadwymiarową 47 proc. otrzymało niższą stawkę.

ZNP już 5 stycznia 2022 r. wystąpił do premiera Mateusza Morawieckiego o niezwłoczne wprowadzenie rozwiązań prawnych zapobiegających negatywnym skutkom tzw. Polskiego Ładu, które uderzają w pracowników oświaty. Według Związku, “na skutek rozwiązań zawartych w tzw. Polskim Ładzie od dnia 1.01.2022 r. nauczyciele i pracownicy niepedagogiczni zatrudnieni u dwóch lub więcej pracodawców otrzymują wynagrodzenie zaniżone od kilkudziesięciu do nawet kilkuset złotych miesięcznie w odniesieniu do wynagrodzenia z grudnia 2021 r.”.

ZNP domaga się od premiera wprowadzenia rozwiązań chroniących pensje nauczycieli przed skutkami Polskiego Ładu

Wiceminister finansów Artur Soboń zapowiedział szerokie konsultacji projektu z m.in. przedsiębiorcami, księgowymi i związkami zawodowymi. – Traktuję te konsultacje niezwykle poważnie. Proszę o wskazywanie nam uwag o rzeczach, które powinniśmy skorygować w tym projekcie – mówił Soboń.

– Wszystkie te zmiany są albo korzystne albo neutralne dla podatników. Nie ma takiej sytuacji, żeby podatnicy wobec obecnego systemu podatkowego, na zmianach mogli stracić – ogłosił wiceminister finansów. Jego zdaniem, co najwyżej „jeden na tysiąc podatników” mógłby stracić na tych zmianach, ale system ma mu „skorygować podatek” na końcu roku podatkowego i wyrównać stratę.

Według Sobonia, „w kieszeniach podatników” w efekcie przedstawionych dziś zmian, ma pozostać 15 mld zł. Niestety Soboń nie poinformował, o których podatników chodzi. Nie wyjaśnił też, w jaki sposób rząd zamierza zapełnić tę lukę w budżecie państwa. Kwota 15 mld zł jest ogromna. Dla porównania – zaproponowana nauczycielom przez PiS podwyżka od 1 maja br. w wysokości 4,4 proc. ma kosztować niecałe 1,7 mld zł.

(PS, GN)