Premier wyraził ubolewanie z powodu wypowiedzi Ardanowskiego

Według premiera Mateusza Morawieckiego, wypowiedź ministra rolnictwa Krzysztofa Ardanowskiego, który wysyłał nauczycieli do pracy w polu przy zbieraniu truskawek, była niefortunna. Szef rządu zapewnił, że docenia pracę nauczycieli

Chodzi o wywiad Ardanowskiego w radiu RMF FM 26 maja br. Prowadzący wywiad red. Marcin Zaborski zapytał o decyzję Ministerstwa Rolnictwa o bezpłatnych (tj. finansowanych przez państwo) testach na koronawirusa dla robotników sezonowych przyjeżdżających do Polski do pracy przy zbieraniu m.in. truskawek. Rząd tymczasem kategorycznie odmówił finansowania takich testów nauczycielom wracającym do pracy w szkołach i przedszkolach.

Minister do nauczycieli: Idźcie do pracy w polu zbierać truskawki!

– Jestem przekonany, że ci pracownicy przyjeżdżają również po to, żeby nauczyciele mieli co jeść – odparł minister. – Bo jeżeli nie sprzątniemy zbiorów, a niestety część zbiorów w Polsce jest uzależniona od siły roboczej, to… Zresztą doskonale pan wie, wystąpiłem również z apelem do Polaków, którzy pozostają bez pracy – ciągnął.

I wypalił: – Czy to są ci, którzy nie mają prawa do zasiłku, czy też młodzież, a może ci nauczyciele, którzy nie będą pracowali, żeby ludzie po kilka, kilkanaście dni również pracowali u rolników.

Na tę obraźliwą wypowiedź zareagował ZNP. „Jesteśmy oburzeni skandaliczną wypowiedzią ministra rolnictwa Jana Krzysztofa Ardanowskiego, który w rozmowie z RMF FM wysłał nauczycieli na truskawki i do pracy na roli” – czytamy w stanowisku Związku Nauczycielstwa Polskiego. „Doceniamy ciężką pracę rolników i osób pracujących sezonowo w rolnictwie, ale od urzędnika państwowego domagamy się elementarnego poszanowania zawodu nauczyciela” – czytamy w oświadczeniu podpisanym przez Sławomira Broniarza, prezesa ZNP.

ZNP oczekuje, że minister Ardanowski przeprosi nauczycieli. „Takie pogardliwe wypowiedzi podważają prestiż zawodu”

“Takie pogardliwe wypowiedzi pod adresem nauczycieli podważają prestiż zawodu nauczyciela i obniżają rolę pedagogów w całym procesie kształcenia. Szkoda, że tej podstawowej wiedzy nie posiada osoba będąca ministrem w rządzie RP” – podkreślił ZNP.

Co ciekawe, od skandalicznej wypowiedzi swojego kolegi z rządu nie chciał się odciąć minister edukacji Dariusz Piontkowski. Jego zdaniem, nie ma przeszkód, by w wakacje nauczyciele podejmowali jakąkolwiek inną pracę, także pracę fizyczną na polu. – To już zależy od samopoczucia nauczyciela, czy chce podjąć się jakiejś innej pracy – na przykład fizycznej, która będzie także odskocznią od pracy nauczyciela, umysłowej, mocno obciążającej emocjonalnie – tłumaczył minister.

Minister rolnictwa wysłał nauczycieli na truskawki. Co na to szef MEN? „Praca fizyczna tylko w wakacje”

Dopiero premier Mateusz Morawiecki wyraził ubolewanie z powodu wypowiedzi Ardanowskiego.

– Rozmawiałem z ministrem Ardanowskim i on uznał swoją wypowiedź za niefortunną – relacjonował premier. – Jeżeli ktoś poczuł się dotknięty tymi słowami, to minister zajmie stanowisko – zapewnił.

– Ja natomiast chciałbym podkreślić, że wszyscy nauczyciele cieszą się ogromnym szacunkiem społecznym i dziękuję im za to, że w nietypowych okolicznościach epidemicznych starali się jak najlepiej przekazywać wiedzę uczniom – kontynuował premier.

– Jeżeli ktoś w niewłaściwie sposób potraktował godność nauczycieli, to jest to niedopuszczalne i nie ma u mnie najmniejszego pola do kompromisu w tej sprawie – oświadczył Mateusz Morawiecki.

Jego zdaniem, oczywiste jest, że zawód nauczyciela „jest jednym z najbardziej szanowanych zawodów w społeczeństwie i jest potrzebny do kształcenia naszych dzieci”.

– Cieszę się, że nauczyciele w czasie epidemii przekazywali wiedzę dzieciom i chciałbym im za to bardzo podziękować – zakończył swoją wypowiedź szef rządu.

(PS, GN)

Fot: Adam Guz/KPRM