Rada Medyczna przy premierze zarekomendowała szczepienia dzieci od 12. roku życia – poinformował dr Konstanty Szułdrzyński ze Szpitala MSWiA w Warszawie, członek rady. Jego zdaniem, szczepienia trzeba uruchomić w szkołach jak najszybciej i nie czekać z tym do wakacji
– Tego rodzaju rekomendacja Rady Medycznej jest przygotowana – powiedział dr Szułdrzyński w rozmowie z TVN24. – I ona jest oczywiście pozytywna. Jesteśmy za tym, żeby szczepić dzieci – dodał.
Chodzi o decyzję Europejskiej Agencji Leków (EMA), która dopuściła w piątek 28 maja stosowanie szczepionki Pfizer/BioNTech u młodzieży w wieku 12-15 lat. EMA rekomendowała podawanie szczepionki Pfizer/BioNTech dzieciom w wieku 12-15 lat na takich samych zasadach jak osobom powyżej 16. roku życia. Młodzież powinna otrzymać dwie dawki szczepionki w odstępie trzech tygodni. “Badanie wykazało, że odpowiedź immunologiczna na Comirnaty (to oficjalna nazwa szczepionki Pfizera – przyp.red.) w tej grupie była porównywalna z odpowiedzią immunologiczną w grupie wiekowej 16–25 lat (mierzoną poziomem przeciwciał przeciwko SARS-CoV-2)” – czytamy w stanowisku EMA.
EMA zdecydowała: Kraje UE mogą szczepić Pfizerem młodzież od 12. roku życia
Obecnie każdy kraj europejski zdecyduje, czy wprowadzić na swoim terenie taką możliwość, czy nie. W Polsce zwolennikiem szczepienia młodzieży jest m.in. premier Mateusz Morawiecki. – Nie dziwię się, że są nie tylko takie badania, ale takie dążenia w kierunku tych szczepień, ponieważ zaszczepienie jak największej części populacji jest niezwykle ważne z punktu widzenia skutecznego zakończenia pandemii COVID-19 – ocenił premier.
Według dr. Szułdrzyńskiego, dzieci, ze względu na ich kontakty społeczne, transmitują wirusa w społeczeństwie. – Dzieci same rzadko chorują ciężko. Natomiast ze względu na to, że kontakty fizyczne dzieci ze swoimi rówieśnikami i dorosłymi są dużo bliższe, możliwość dystansowania w ich przypadku jest dużo trudniejsza – ocenił ekspert.
– Dzieci są świetnym „przenośnikiem” wirusa. Jednocześnie dzieci są bardzo mocno dotknięte wszelkimi restrykcjami. Brak możliwości kontaktu z rówieśnikami, normalnego rozwoju, nie tylko nauki, ale też rozwoju społecznego i emocjonalnego jest dla dzieci wyjątkowo dotkliwa – przyznał dr Szułdrzyński. – W związku z tym, żeby nie pojawiła się konieczność powrotu do zamykania szkół, to trzeba swoje dzieci jak najszybciej zaszczepić – dodał.
Jego zdaniem, szczepienia należy przeprowadzić jak najszybciej, w szkołach, np. szczepiąc młodych ludzi klasami – grupa po grupie. Tak, jak to się robiło dawniej. – Mamy te dzieci w jednym miejscu. Kiedy są w szkole, to łatwiej jest je zaszczepić niż w chwili, gdy wyjadą na wakacje – wyjaśnił dr Szułdrzyński. – Obawiam się, że z punktu widzenia szczepień dzieci, wakacje mogą być czasem straconym – dodał.
Jego zdaniem, z programem szczepień młodzieży należy ruszyć jeszcze w czerwcu. – Należałoby zaszczepić tak dużo dzieci, jak tylko jest to możliwe. Im więcej dzieci zaszczepimy przed wakacjami, tym mniejsza jest szansa, że po wakacjach rozniosą jakiś nowy wariant koronawirusa, który zostanie przywieziony z zagranicy – tłumaczył ekspert.
(PS, GN)