Nie ma przełomu po spotkania związków zawodowych z władzami miasta na temat urągających dodatków motywacyjnych dla nauczycieli, które w Rybniku od stycznia wynoszą 1 złotych brutto. – Nie posunęliśmy się ani o krok w kierunku porozumienia – relacjonuje w rozmowie z Głosem Izabela Faksa-Lerch, prezes Oddziału ZNP w Rybniku.
Przypomnijmy, że nauczycielom z Rybnika już na początku 2020 r. obniżono dodatek motywacyjny z 80 do 40 zł. Od stycznia 2021 dodatek wynosi 1 zł brutto. Magistrat tłumaczy oszczędności “dziurą” w kasie miasta. Szansą na przełamanie pata mogły być rozmowy, do których doszło pod koniec ubiegłego tygodnia.
– Do spotkania doszło z naszej inicjatywy. Uczestniczył w nim prezydent miasta, jego zastępca i inni przedstawiciele władz miasta. Ja reprezentowałam ZNP. Poza mną w rozmowach uczestniczyła też przewodnicząca oświatowej „Solidarności” w Rybniku oraz jeden radny, przewodniczący komisji finansów – opowiada Głosowi prezes Oddziału ZNP w Rybniku.
– Spotkanie absolutnie nie wniosło nic nowego w kwestii podniesienia dodatków motywacyjnych. Usłyszeliśmy tylko, że w trzecim kwartale być może pojawi się możliwość powrotu do rozmów na temat ich wysokości. Mam nadzieję, że chodzi o wrzesień i początek roku szkolnego, bo nawet deklaracje na ten temat nie były jasne. W związku z tym poinformowałam prezydenta, że nie zamierzamy odstąpić od protestów. Powtórzyliśmy nasze argumenty i podkreśliliśmy że będziemy nadal walczyć o godne wynagrodzenia dla nauczycieli, bo taka jest rola związków zawodowych – podkreśla Izabela Faksa-Lerch.
Dodaje, że zgodnie z wcześniejszymi planami, ZNP szykuje dla prezydenta miasta Piotr Kuczery „niespodziankę”. Zamierza też zwrócić się z pismem ws. wysokości dodatku motywacyjnego do wojewody śląskiego.
(JK, GN)
Izabela Faksa-Lerch: Stoimy na straży praw pracowniczych, godnych warunków pracy i płacy
Rybnik. Nauczyciele planują zasypać magistrat emailami. Będą pytać o złotówkę dodatku motywacyjnego