Samorządy i organizacje pozarządowe apelują o wstrzymanie prac nad „lex Czarnek”. „To bat na dyrektorów i nauczycieli”

Lex Czarnek służy łamaniu charakterów i kręgosłupów nauczycieli oraz uczniów. To bat na dyrektorów i nauczycieli. Nie przykładajcie do tego ręki – zaapelowali do posłów przedstawiciele samorządów i organizacji pozarządowych. Sejm zajmie się dziś „lex Czarnek” – projektem ustawy, która podporządkuje szkoły bezpośrednio kuratorom i ograniczy wpływ rodziców na kształcenie swoich dzieci

Dziś o godz. 15.00 odbędzie się posiedzenie sejmowych komisji: Edukacji, Nauki i Młodzieży oraz Obrony Narodowej. Podczas posiedzenia odbędzie się pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianie ustawy – Prawo oświatowe oraz niektórych innych ustaw (druk nr 1812), czyli tzw. lex Czarnek

– Sygnał do zmiany dał pan marszałek Terlecki mówiąc o potrzebie wychowania nowego ucznia, nowego absolwenta, a w domyśle – nowego wyborcy PiS-u – przypomniał prezes ZNP Sławomir Broniarz podczas zorganizowanej w Sejmie wspólnej konferencji przedstawicieli opozycji demokratycznej, organizacji pozarządowych i nauczycielskich związków zawodowych w sprawie lex Czarnek. Chodzi o wypowiedź wicemarszałka Sejmu Ryszarda Terleckiego z lipca 2020 r., tuż po tym, gdy w wyborach prezydenckich kandydat opozycji Rafał Trzaskowski w drugiej turze tylko minimalnie przegrał z dotychczasowym prezydentem RP Andrzejem Dudą.

Polityk PiS: „Zatrzymaliśmy się w pół kroku. Nie przeprowadziliśmy reformy programowej edukacji”. Będzie ciąg dalszy?

– Przeprowadziliśmy bardzo ciężką, trudną skomplikowaną reformę organizacyjną szkolnictwa, edukacji, ale zatrzymaliśmy się w pół kroku, nie przeprowadziliśmy reformy programowej. To jest jeden z tych elementów, które będą się na nas mściły – mówił Terlecki. – Podobna kwestia dotyczy szkolnictwa wyższego, gdzie postąpiliśmy z przyczyn koalicyjnych, czyli oddając to ministerstwo koalicjantowi, wbrew naszemu programowi i wbrew naszym zapowiedziom wyborczym z 2015 roku. To jest jeden z powodów, dla których młode pokolenie może nie docenia naszej formacji i naszej idei – dodał.

Pytany, czy jego zdaniem lepiej wyedukowani młodzi ludzie, którzy przejdą przez lepszą podstawę programową, będą chętniej głosować na PiS, wicemarszałek odparł: – Oczywiście, jestem o tym przekonany. Mądrzejsi ludzie, bardziej zorientowani w rzeczywistości politycznej, historycznej, bardziej przywiązani do pewnych tradycji i bardziej utożsamiający się z tą tradycją, z pewnością będą głosować na nas – przekonywał.

Według prezesa ZNP, minister edukacji Przemysław Czarnek wprowadza w życie koncepcje przedstawione przez Terleckiego w imieniu swojej partii. Temu właśnie mają służyć zmiany proponowane w nowelizacji Prawa oświatowego.

– Zmiany mają dotyczyć nie tylko samego ustawodawstwa, pozycji dyrektora, nadzoru, ale także kwestii programowych. To także nowy kanon lektur i treści w nowym przedmiocie „historia i teraźniejszość” – zauważył prezes Związku. – Obawa, który towarzyszy panu ministrowi, wiąże się z tym, że faktyczne życie szkoły toczy się za zamkniętymi drzwiami. I ten rząd dusz, o którym marzy minister Czarnek, byłby niemożliwy do stworzenia bez tak daleko rozbudowanego systemu nadzoru, kontroli, ręcznego sterowania sytuacją szkolną. To właśnie spowodowało, że pojawiła się ta propozycja, nowelizacja ustawy, która dała de facto ministrowi edukacji za pośrednictwem kuratora prawo do ręcznego sterowania szkołami. To wynika ze strachu, że nauczyciele nie zastosują się do zaleceń, które pan minister próbuje w ramach HiT realizować – dodał.

Podstawa programowa do przedmiotu “historia i teraźniejszość”, czyli zbiór obsesji partii Przemysława Czarnka

Według prezesa ZNP, gdyby Czarnkowi rzeczywiście zależało na poprawie nadzoru, to przede wszystkim odpolityczniłby urząd kuratora i zatrudniłby w kuratoriach prawdziwych fachowców.

– Jesteśmy przekonani, że wszyscy posłowie, bez względu na wyznawane poglądy i przynależność partyjną, powinni zastanowić się, czemu tak naprawdę ta ustawa służy i jakie będzie miała konsekwencje dla polskiego systemu oświaty. Jestem przekonany, że posłowie powinni zagłosować przeciwko „lex Czarnek”. Sytuacja tysięcy nauczycieli i dyrektorów będzie nie do pozazdroszczenia. Bat, który znajdzie się w rękach kuratora oświaty, a zapisany jest w ustawie, będzie w istotny sposób wpływał na łamanie charakterów, kręgosłupów nauczycieli i uczniów – podsumował Sławomir Broniarz. – Apelujemy do posłów o refleksję – dodał.

Lex Czarnek uderzy też w rodziców, ponieważ ustawa poważnie ograniczy ich prawa do wyboru zajęć dodatkowych dla swoich dzieci. Wszystko będzie zależało od zgody kuratora na takie, a nie inne zajęcia dodatkowe w szkole. – Polacy w ostatnich wielu latach pokazali wyraźnie, że mają w nosie edukację swoich dzieci. Jesteśmy społeczeństwem, państwem, które płaci grosze swoim nauczycielom i w którym edukacja zjeżdża po równi pochyłej co najmniej od 6 lat. To się musi zmienić, a drogą do tego na pewno nie jest lex Czarnek – zauważył Olgierd Porębski, przedstawiciel rodziców z inicjatywy „Nie dla chaosu w szkole”.

– Lex Czarnek polega na straszeniu, na tym, żeby mieć bat na dyrektora szkoły i móc go wyrzucić z pracy. Dzięki temu dyrektor szkoły będzie posłuszny poleceniom ministra. Taki dyrektor szkoły również podetnie skrzydła ambitnemu nauczycielowi – dodał.

Duża część rodziców nie zgadza się na taki scenariusz. – Nie zgadzamy się na to, żeby rodzice nie mogli zdecydować o tym, że chcą jakichś zajęć dodatkowych w szkole, np. zajęć profilaktycznych. Nie może być tak, że rodzice o czymś zadecydowali, że czegoś chcą, co więcej – chcą zajęć dobrowolnych, a kurator mówi im, że nie wolno – uzasadnił Olgierd Porębski. – To nie jest rola kuratora. Ta władza kiedyś obiecywała, że będzie wzmacniać rolę rodziców w szkole i wzmacniać rolę rady rodziców w szkole. To bardzo dobry kierunek, tego właśnie się domagamy. Natomiast lex Czarnek zmierza w dokładnie odwrotnym kierunku – dodał.

Przedstawiciel rodziców zaapelował do innych rodziców i dziadków uczniów o to, by „zmobilizowali się, wykonali jakikolwiek ruch pokazujący, że nie zgadzają się na lex Czarnek”. – Zainteresujcie się jakością edukacji waszych dzieci. Zainteresujcie się tym kryzysem. Macie szkołę, która jest na krawędzi głębokiego załamania. Jeśli nic nie zrobicie, to takie działania będą kontynuowane ze szkodą dla waszych dzieci – zaapelował.

Lex Czarnek uderzy w samorządy, które praktycznie stracą wpływ na funkcjonowanie szkół na swoim terenie. – Propozycje ministra Czarnka zmian w Prawie oświatowym, ale też w Karcie Nauczyciela nie mają nic wspólnego z tym, co dzisiaj w polskiej szkole jest potrzebne – podkreśliła Renata Kaznowska, wiceprezydent Warszawy i przedstawicielka Unii Metropolii Polskich. Przypomniała, że oświata boryka się z wieloma poważnymi problemami, jak m.in. brak nauczycieli, niskie wynagrodzenia w oświacie, a także dramatyczne skutki, jakie niesie ze sobą pandemia koronawirusa.

– Tych wszystkich rzeczy nie znajdziecie w propozycji zmian w Prawie oświatowym, które pan minister Czarnek zamierza zmieniać – oceniła Renata Kaznowska. – Znajdziecie za to wiele innych rzeczy, które sprowadzają się represji, głównie dyrektorów, ale też nauczycieli. Jako samorządy mówimy nie takim zmianom – dodała.

Jej zdaniem, lex Czarnek łamie konstytucję, ponieważ daje kuratorom tak duże uprawnienia, że w praktyce oznaczają one „zwierzchnictwo nad samorządami”, co jest „absolutnie nielegalne”. Wszystko to przełoży się na uczniów i jakość kształcenia w szkołach.

W przekonaniu wiceprezydent Warszawy, „rząd woli udawać, że problemów nie ma i jest znakomicie”. Tymczasem sytuacja jest dramatyczna.

– Przeprowadziliśmy badania na bardzo dużej grupie 800 nauczycieli. Pełny raport przedstawimy do końca stycznia br. Wyniki zatrważają. Połowa naszych nauczycieli chce odejść z zawodu. Połowa! Jako powody odejścia nauczyciele wskazują niestabilność sytuacji zewnętrznej, w tym zmiany prawa oświatowego, ciągłe reformy, niski prestiż zawodu nauczyciela, niesatysfakcjonujące zarobki i wypalenie zawodowe – poinformowała Renata Kaznowska.

Z badania wynika też, że wyraźnie pogorszyła się kondycja psychiczna nauczycieli. – To wszystko jest zapowiedzią nieodległej katastrofy kadrowej. Dlatego apelujemy: nie jest za późno. Do wszystkich parlamentarzystów: jeżeli nie chcecie, żeby nie miał kto uczyć naszych dzieci, jeżeli zależy wam na tym, aby młodzież uczyła się rzeczy ważnych dla niej we współczesnym świecie, to powstrzymajcie lex Czarnek – zaapelowała.

Projekt “lex Czarnek” praktycznie likwiduje autonomię szkół i podporządkowuje je kuratorom. Co zamierza zmienić MEiN?

Według projektu:

* wydawane szkołom i placówkom przez pracowników kuratorium zalecenia staną się praktycznie rozkazem do natychmiastowego wykonania pod groźbą dymisji. Jeśli dyrektor nie zrealizuje w wyznaczonym terminie zaleceń, a złożone przez niego wyjaśnienia nie spodobają się kuratorowi, to ten wystąpi „do organu prowadzącego szkołę lub placówkę z wnioskiem o odwołanie dyrektora szkoły lub placówki w czasie roku szkolnego bez wypowiedzenia”. Samorząd będzie zaś musiał zastosować się do wniosku kuratora;

* kurator będzie mógł zawiesić dyrektora praktycznie w każdej chwili. Wystarczy, że według kuratora będziemy mieli do czynienia ze „sprawą niecierpiącą zwłoki związaną z zagrożeniem bezpieczeństwa uczniów w czasie zajęć organizowanych przez szkołę”;

* kurator zyska kluczową pozycję w komisjach konkursowych na dyrektorów. Przedstawiciele kuratora będą mieli nie 3, jak obecnie, ale 5 głosów. Ponadto w komisji konkursowej znajdzie się „do 3 przedstawicieli organu prowadzącego” (obecnie jest ich po prostu 3). Z kolei rada pedagogiczna i rada rodziców będą mogły wyznaczyć do komisji po 2 przedstawicieli, a organizacje związkowe – po 1. Ale tylko pod warunkiem, że dany związek ma swoją organizację na terenie szkoły.

* ZUS będzie otrzymywał z SIO szczegółowe dane personalne nauczycieli, którzy korzystają ze zwolnień lekarskich oraz urlopów dla poratowania zdrowia

Przemysław Czarnek jednak nadzorowi kuratorów chce poddać nie tylko szkoły, ale też decyzje rodziców. Do tej pory to rodzice uczniów wraz z dyrektorem decydowali o tym, jakie zajęcia dodatkowe realizuje się w danej placówce i które organizacje nawiążą współpracę ze szkołą. Zgodnie z projektem MEiN, dyrektor szkoły będzie miał obowiązek – zanim wpuści taką organizację na teren szkoły – uzyskać pozytywną opinię kuratora.

(PS, GN)