„Czy następuje zmiana dotychczasowej polityki Rządu, wypracowana w konsensusie ze środowiskiem akademickim przez wicepremiera Jarosława Gowina, czy zagwarantowana ustawowo autonomia uczelni zostanie przez obecne władze ograniczona? – pyta m.in. sekretariat Rady Szkolnictwa Wyższego i Nauki ZNP w liście otwartym do premiera Mateusza Morawieckiego” „Czy nastąpią zmiany w zasadach podziału środków finansowych przeznaczanych na szkolnictwo wyższe i naukę, i będą uwzględniane inne kryteria niż merytoryczne, przy podziale tych środków pomiędzy poszczególne uczelnie? Czy ustawowy nadzór Ministra Edukacji i Nauki nad polskimi uczelniami będzie także dotyczył kwestii ideologicznych reprezentowanych przez obóz rządzący? Prosimy Pana Premiera o wyjaśnienia w tej kwestii i odpowiedź na zadane przez nas pytania” – czytamy w piśmie.
To pokłosie słów ministra edukacji i nauki, który pogroził karami uczelniom wyższym, które w geście solidarności z kobietami protestującymi po wyroku TK ws. aborcji ogłosiły w środę godziny rektorskie, czyli wolne od zajęć. W TVP Info Przemysław Czarnek sugerował, że będzie obcinał takim uczelniom środki na inwestycje i granty.
„Szanowny Panie Premierze, Sekretariat Rady Szkolnictwa Wyższego i Nauki Związku Nauczycielstwa Polskiego z głębokim oburzeniem i zaniepokojeniem przyjął wypowiedź Ministra Edukacji i Nauki Pana Przemysława Czarnka sugerującą, że uczelnie, których studenci uczestniczyli w demonstracjach będą pozbawione państwowych środków na inwestycje i projekty naukowe – czytamy w liście do premiera podpisanym przez Janusza Szczerbę, prezesa RSzWiN ZNP.
„Uważamy, tę wypowiedź nie tylko za oburzającą, ale i budzącą głębokie zaniepokojenie w środowisku akademickim, gdyż pada z ust osoby, która pełni funkcję ministra rządu RP. Panie Premierze, prosimy o wyjaśnienie Panu Ministrowi, że środki finansowe przeznaczane przez władze RP na szkolnictwo wyższe i naukę nie są prywatnymi funduszami ministra, lecz wkładem wszystkich podatników i powinny być przyznawane przez ministerstwo i agendy państwowe zgodnie z przyjętymi kryteriami merytorycznymi. Przekaz, że pieniądze polskiego podatnika mają służyć tylko tym, którzy znajdują uznanie w oczach rządzących, wzbudza zaniepokojenie, że jest to powrót do czasów, kiedy władze akademickie i same uczelnie były poddawane presji ideologicznej jedynie słusznej partii” – podkreślono w liście.
Sekretariat RSzWiN ZNP wydał też stanowisko w sprawie wypowiedzi Czarnka „Sekretariat Rady Szkolnictwa Wyższego i Nauki Związku Nauczycielstwa Polskiego z narastającym zaniepokojeniem przyjmuje kolejne wypowiedzi Ministra Edukacji i Nauki Pana Przemysława Czarnka, pojawiające się w kontekście protestów przeciw decyzji Trybunału Konstytucyjnego, zaostrzającej obowiązujące w RP prawo do przerywania ciąży. Za skandaliczne uznajemy jakiekolwiek sugestie uzależniania przeznaczania środków finansowych na uczelnie wyższe od ogłaszania przez ich władze „godzin rektorskich” w momencie uczestnictwa tysięcy studentek i studentów w protestach, czy też podejmowania przeciw takim uczelniom działań administracyjnych” – czytamy w oświadczeniu.
„ Przypominamy, że mamy tu do czynienia ze środkami publicznymi, a nie środkami prywatnymi któregokolwiek z ministrów. W pełni przyłączamy się także do opinii Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Wyższych, że oburzające jest jakiekolwiek obciążanie władz uczelni za zwiększenie ryzyka zarażenia koronawirusem SARS-CoV-2, gdyż przyczyną masowego uczestnictwa w protestach –także przedstawicielek i przedstawicieli społeczności akademickiej –nie są działania władz uczelni, ale decyzje władz państwowych i wypowiedzi jej prominentnych przedstawicieli, do których zalicza się także Minister Edukacji i Nauki” – zaznaczono.
Członkowie sekretariatu RSzWiN ZNP zaznaczyli, że są „zdecydowanymi obrońcami wolności akademickiej, w tym wolności badań naukowych i prawa do prezentowania swoich poglądów”
„Naszym zdaniem wolność ta –podobnie jak w innych relacjach społecznych –ograniczona być powinna jedynie niezgodą na dyskryminację i krzywdę drugiego człowieka. Obawiamy się jednak, że pod hasłem „wolności nauki” Pan Minister chce faktycznie tę wolność ograniczyć poprzez promocję bliskiej jego przekonaniom ideologii, która daleka jest od wrażliwości wobec grup społecznych dotkniętych dyskryminacją” – czytamy w stanowisku.
„Wypowiedzi Pana Ministra nie tylko są zapowiedzią naruszania autonomii uczelni –o której obronie tak wiele słyszeliśmy od przedstawicieli ówczesnego Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego przy okazji wprowadzania ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce w 2018 r. –ale świadczą o jego stosunku do osób pracujących i studiujących w szkołach wyższych. Jako związkowcy nie możemy więc w tej sprawie milczeć. Naszym zdaniem rolą Ministra Edukacji i Nauki, niezależnie od jego poglądów politycznych, nie jest tworzenie atmosfery gróźb i rozliczeń, ale dbałość o zapewnienie jak najlepszych warunków –materialnych i pozamaterialnych –pozwalających społeczności akademickiej realizować swą społeczną misję” – podkreślono.
Sekretariat RSzWiN ZNP „z wielkim szacunkiem odniósł się do decyzji rektorów , którzy w pełni uznali istotę akademickości i na wniosek przedstawicieli studentów wprowadzili >>godziny rektorskie<, umożliwiając studentom swobodę manifestowania swoich poglądów”
(JK, GN)