To co zostało przez nauczycieli wypracowane dzięki gimnazjom, dzięki ówczesnej podstawie programowej jest uwidocznione w wynikach PISA z 2018 roku, ale zostało to niestety zaprzepaszczone. Wyniki PISA 2022 pokazują bowiem daleko idący spadek wyników. Nasz system edukacji wyszedł z „reformy” minister Zalewskiej bardzo poobijany.
Sławomir Broniarz, prezes ZNP, dla Głosu Nauczycielskiego:
– Generalny wniosek jest taki, że wszystkie kraje wypadły w PISA 2022 trochę gorzej, z tym ze jedne wypadły o wiele słabiej, tak jak Polska, a inne po prostu słabiej niż w poprzedniej edycji badania. Nie ma jednak kraju, poza Japonią i Koreą, w którym nie nastąpiłby jakiś regres jeśli chodzi o umiejętności piętnastolatków.
To wynika oczywiście z faktu, że na całym świecie mieliśmy pandemię i przeżywaliśmy okres edukacji zdalnej. W Polsce ten okres był bardzo długi, a jednocześnie mieliśmy do czynienia z bardzo słabym przygotowaniem resortu edukacji, szkół i całego systemu edukacji do nauczania zdalnego.
Ale w Polsce wyniki PISA 2022 unaoczniają coś jeszcze. Bo patrząc na wykresy i spadki krótkoterminowe widać, że „reforma” Anny Zalewskiej spowodowała, że wróciliśmy w zasadzie do punktu wyjścia.
To co zostało przez nauczycieli wypracowane dzięki gimnazjom, dzięki ówczesnej podstawie programowej jest uwidocznione w wynikach PISA z 2018 roku, ale zostało to niestety zaprzepaszczone. Wyniki PISA 2022 pokazują bowiem daleko idący spadek wyników. Nasz system edukacji wyszedł z „reformy” minister Zalewskiej bardzo poobijany.
Wielokrotnie mówiliśmy, że z obawami czekamy na wyniki badania PISA w związku z „reformą” pani Zalewskiej i te nasze obawy niestety się potwierdziły. Ale gdyby nie poświęcenie ogromnej liczby nauczycieli, uczniów i rodziców, szczególnie w trakcie pandemii, to mielibyśmy dzisiaj totalną zapaść w edukacji.
Bo to, że szkoły w czasie pandemii i nauki zdalnej w miarę normalnie funkcjonowały to była ogromna zasługa nauczycieli, rodziców, uczniów, także samorządów, które wspierały zdalną edukację.
Ankieta Głosu. Zapraszamy do udziału w głosowaniu!
Najmniejszy w tym udział miało MEiN i nie mówię tego po to, by „dokopać” resortowi, tylko dlatego, że resort sam jest sobie winny. Przypomnę, że ZNP wielokrotnie zwracał się i do ministra Piontkowskiego, do ministra Czarnka z apelami oraz rekomendacjami dotyczącymi niezbędnych działań, które z poziomu ministerstwa powinny być podejmowane, a których zaniechano.
Mam na myśli m.in. zaopatrzenie szkół w sprzęt komputerowy, stworzenie jednolitej internetowej platformy edukacyjnej, zmiany w podstawach programowych, współpracę z korporacjami w zakresie udostępnienia szkołom internetu szerokopasmego. Katalog zaniedbań MEiN jest bardzo obszerny. Niestety szefowie MEiN na wszelkie nasze argumenty pozostawali odporni.
(Not.: JK)
Fot. Rajmund Nafalski