W związku z czwartkowym orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji z powodu nieodwracalnych wad płodu, w kraju nie milkną protesty. W piątek, 30 października, w stolicy obędzie się demonstracja pod hasłem „Marsz na Warszawę” przeciwko zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Według organizatorów, ma to być największe tego typu wydarzenie od wybuchu protestów po orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego. Do Warszawy mają przyjechać protestujący z innych miast.
Organizatorki protestu apelują do uczestników o przestrzeganie zasad sanitarnych: noszenie maseczek, dezynfekcję rąk i w miarę możliwości utrzymywanie dystansu.
„Marsz na Warszawę” to jednak nie koniec demonstracji. Na poniedziałek (2 listopada) Strajk Kobiet zapowiedział blokady miast, a na środę (4 listopada) „łańcuch solidarności”.
Protesty przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji trwają w wielu miejscach w kraju od 22 października. Policja przekazała, że tylko w środę (28 października) w całym kraju odnotowano 410 zgromadzeń, w których uczestniczyło 430 tys. osób.
Ze względu na zagrożenie epidemiologiczne o odwołanie manifestacji zaapelował premier Mateusz Morawiecki. Komunikat w tej sprawie wydał też Główny Inspektor Sanitarny. „Zwracam się do uczestników protestów o rozważenie innych metod wyrażania swoich poglądów” – napisał.
(JK, GN)
Fot: Strajk Kobiet/Facebook/screen
Przemysław Czarnek o protestach kobiet: „Niekiedy mamy do czynienia wręcz z oznakami satanizmu”
W środę Ogólnopolski Strajk Kobiet. Dołączają do niego także nauczycielki i nauczyciele