Szef GIS: Sytuacja jest dynamiczna. Nauczyciele mogą się czuć zaniepokojeni

Kumulacja grypy i koronawirusa jesienią będzie niebezpieczna – ostrzegł w piątek w radiu TOK FM Jarosław Pinkas, Główny Inspektor Sanitarny i zaapelował do Polaków by szczepili się przeciwko grypie. Jak może wyglądać powrót dzieci do szkoły po wakacjach? „To będzie odpowiedzialność dyrektorów i państwowego inspektora sanitarnego, który na danym terenie, wspólnie z kuratorium oświaty podejmie taką decyzję” – zapowiedział z kolei w Polsat News.

Jak tłumaczył Pinkas, decyzje w tej sprawie mają zapaść „w połowie sierpnia, może wcześniej”. „Cały czas nad nimi pracujemy. Eksperci starają, żeby ta decyzja została zaakceptowana przez nauczycieli” – powiedział.

– Istotny jest dystans. Gdyby klasy były rozrzedzone, często wietrzone, to możemy pomyśleć o tym, żeby maseczek nie było – stwierdził Pinkas. Gdy padła uwaga, że nauczyciele mogę mieć problem z takim posadzeniem uczniów, aby odległości były odpowiednie, prezes GIS powiedział, że „dzieci muszą się socjalizować”.

Jeszcze w czwartek Pinkas przyznał w TVN 24, że nauczyciele mogą czuć się zaniepokojeni”.  Jak podkreślił, sytuacja w związku epidemią będzie dynamiczna, a więc i w kwestii powrotu do szkół wiele może się wydarzyć.

– Sytuacja w szkołach będzie dynamiczna. Możemy te decyzje zmieniać. Po 15 sierpnia powinny być konkretne wytyczne – zaznaczył na antenie TVN24. – Jednak żaden ekspert na świecie nie powie, co będzie działo w kolejnych miesiącach, co w styczniu czy lutym – tłumaczył.

Pierwsze wytyczne GIS dotyczące powrotu uczniów do szkół we wrześniu nakazują m.in. częste mycie rąk, wietrzenie sal po każdych zajęciach oraz większą liczbę lekcji na świeżym powietrzu. Nowe przepisy nie zakładają jednak masowego mierzenia temperatury przed wejściem na teren szkoły. Maseczki i rękawiczki nie będą wymagane.

Starsi nauczyciele i pracownicy administracji (po 50. roku życia) mają być pod specjalną ochroną. Ze względu na wiek będą musieli nosić maseczki i rękawiczki. Będą również zwolnieni z zajęć, na których mieliby kontakt z dużą liczbą dzieci, jak np. na świetlicy czy podczas dyżuru na korytarzu w czasie przerw.

(JK, GN)

Fot: Wikipedia

Ministerstwo Zdrowia chce, by to dyrektor decydował o zamknięciu szkoły w czasie epidemii

Wiceminister zdrowia: Decyzja o powrocie do szkół pod koniec sierpnia

PiS zdegraduje oświatę? Edukacja jednym z działów w superresorcie?