Przemysław Czarnek poradzi sobie bardzo dobrze. On był wojewodą lubelskim, który podczas reformy edukacji, razem z panią kurator, był właściwie w każdej gminie. Uczciwie tłumaczył i był pełen odpowiedzialności za nasze działania. Przygotował wszystko, przypilnował, słuchał rodziców i uczniów. Wiem, że rozumie reformę edukacji i wiem, że ma kompetencje – oświadczyła w wywiadzie dla portalu wpolityce.pl Anna Zalewska, była szefowa MEN, obecnie eurodeputowana PiS.
Poza laurką wystawioną nominatowi na ministra edukacji i nauki Zalewska oceniła, że otwarcie szkół we wrześniu było dobrym pomysłem, choć jej zdaniem warto pomyśleć o tym, żeby jednak na zajęciach dzieci siedziały w maseczkach. „Muszą chronić siebie i nauczycieli” – ceniła.
Uznała też, że połączenie edukacji ze szkolnictwem wyższym to dobry ruch, bo teraz będzie łatwiej popatrzeć w całości na edukację.
„Za moich czasów przeprowadzaliśmy duże reformy. Przypominam, że to nie tylko reforma strukturalna, ale także programowa. Powróciła historia i lektury. Została wzmocniona podstawa programowa m.in. o kwestie klimatyczne. Są bardzo nowoczesne elementy programowania, tablice multimedialne. To takich podstaw domagają się dziś młodzi ludzie – zawyrokowała Zalewska.
Jej zdaniem emocje związane z edukacją, „nakręcane przez totalną opozycję i związki zawodowe powodowały, że było duże napięcie”. – Musiałam tłumaczyć, że naprawdę wszystko jest policzone, zaplanowane. I dlatego, kiedy okazało się że 90 proc. uczniów, objętych reformą, dostało się do szkoły pierwszego wyboru i to było więcej niż lata wcześniej, emocje opadły. Dziś można z dystansem oceniać to wszystko, co się wydarzyło i co będzie się jeszcze dziać – dodała.
(JK, GN)
Źródło: wPolityce.pl