Udział nauczycieli w edukacji na temat ochrony danych osobowych ma dla nas szczególne znaczenie, cenimy różnorodność podejmowanych inicjatyw. Co roku odbywa się prawie 5 tys. zajęć i wydarzeń tematycznych. Oni naprawdę są przejęci skalą problemów związanych z bezpieczeństwem dzieci. Przygotowywane przez nich scenariusze zajęć pokazują, w jaki sposób tę trudną wiedzę przekazać zrozumiale, odpowiednio do wieku uczniów.
Z Martą Mikołajczyk, koordynatorką ogólnopolskiego programu edukacyjnego „Twoje dane – Twoja sprawa” Urzędu Ochrony Danych Osobowych, rozmawia Halina Drachal
XIV edycja programu UODO dla placówek oświatowych „Twoje dane –Twoja sprawa” zakończona. Jak można ją podsumować?
– Przyniosła wiele cennych społecznie działań na rzecz ochrony prywatności, dostrzegamy coraz większe zaangażowanie szkół w nasz program, wyróżniliśmy kolejne placówki za innowacyjne działania. Nawiązaliśmy współpracę z Rzeczniczką Praw Dziecka, aby wspólnie działać na rzecz ochrony prywatności dzieci. Powstał poradnik nt. ochrony wizerunku.
Odbyło się ponad 4,5 tys. inicjatyw edukacyjnych organizowanych w szkołach. Prawie 15 tys. uczniów wzięło udział w organizowanych przez UODO webinariach. Dużo się działo!
Będzie XV edycja?
– We wrześniu rozpoczynamy. W drugiej połowie października odbędzie się szkolenie dla koordynatorów programu. Już planujemy kolejne materiały, konkursy, wydarzenia i webinaria. Szczególną okazją do poszerzania wiedzy z zakresu ochrony danych osobowych będą liczne spotkania, konferencje, zajęcia i gry z okazji Dnia Ochrony Danych Osobowych 28 stycznia.
Nasz patronat: Wizerunek dzieci tematem kolejnego webinarium UODO
Jest Pani w programie od początku. Czy pamięta Pani pierwszych laureatów?
– Tak, pierwszą nagrodzoną inicjatywą był projekt szkoły z Kielc. W ten największy ogólnopolski program edukacyjny UODO, realizowany od 2009 r., co roku średnio włącza się ok. 50 tys. uczniów i 5 tys. nauczycieli. Niektórzy odchodzą, inni są z nami przez lata.
Ta współpraca jest niezwykle wartościowa. Aby pojawiły się rezultaty naszych działań, nie wystarczy jedna lekcja. Razem możemy więcej.
W tym roku „Złote Pióro” programu, czyli wyróżnienie specjalne prezesa UODO za najlepszą inicjatywę edukacyjną, powędrowało do Zespołu Szkolno-Przedszkolnego w Długołęce za projekt teatrzyku Kamishibai autorstwa klasy VIIb i koordynatorki Justyny Miklas. Drugie miejsce zajął Zespół Szkół im. Stanisława Staszica w Kwidzynie za znakomity pomysł dla nastolatków „Mediacja rówieśnicza jako metoda rozwiązywania konfliktów”. A trzecie konkurs prezentacji scenicznych zorganizowany przez Bursę Szkolną nr 5 z Lublina.
Jakie placówki najczęściej są w nim reprezentowane?
– Zdecydowanie od wielu lat większość stanowią szkoły podstawowe, ale od XIII edycji programu organizujemy webinaria, którymi interesują się w większości szkoły średnie, bowiem podejmują tematy przydatne młodzieży. Szkoły ponadpodstawowe wybierają #ODOlekcje, a także korzystają z przygotowanych przez UODO porad, zawierających krótkie wskazówki, jak chronić dane. Niektóre tematy inicjujemy sami, aby uwrażliwiać na pewne kwestie związane z ochroną prywatności, ale często to uczniowie mówią nam, co ich szczególnie interesuje.
Cenią sobie w programie to, że dowiadują się rzeczy, o których nie wiedzieli, choć biegle korzystają z nowych technologii, że w trakcie różnorodnych zajęć mogą dzielić się doświadczeniami, są wysłuchani i pracują w grupach projektowych.
To uczniowie. A nauczyciele?
– Dla nich mamy cykl webinariów pod hasłem „RODO w szkolnej ławce”. Omawiamy w nim różne tematy związane z przetwarzaniem danych uczniów i rodziców. Nauczyciele są coraz bardziej świadomi ryzyka, praw i zabezpieczeń, ale wciąż mają wiele pytań, choćby w kwestii ochrony wizerunku.
Często koordynatorami programu „TDTS” są także dyrektorzy, inspektorzy ochrony danych, podejmują się innowacyjnych i niestandardowych działań na rzecz ochrony prywatności dzieci.
Choćby dr Joanna Hałoń-Gnutek, nauczycielka z Lublina, tegoroczna laureatka Nagrody im. Michała Serzyckiego, wspierająca nasz program od lat. Osoba niezwykle kreatywna, która przygotowała scenariusze zajęć, sięgając do Biblii i mitologii. Te scenariusze wzbogacają bazę materiałów programu i służą kolejnym jego uczestnikom.
Cała rzeczywistość wokół szkoły bardzo się przez te lata zmieniła. Jak zmieniał się sam program? Co wówczas było najważniejsze, a co dziś?
– Na początku skupialiśmy się na wyjaśnianiu, czym jest ta ochrona danych osobowych i jak szkoła ma realizować swoje zadania, uwzględniając przepisy. Po wejściu w życie w 2018 r. ogólnego rozporządzenia o ochronie danych osobowych (RODO) potrzeba wiedzy na ten temat wzrosła, przybyło też nauczycieli przeszkolonych w programie.
W pandemii wszyscy przenieśliśmy się do internetu. W tym momencie skierowaliśmy uwagę na ochronę prywatności w przestrzeni cyfrowej. XIV edycja poświęcona była mediom społecznościowym, bowiem znaczna część aktywności młodych ludzi odbywa się na portalach społecznościowych.
Musimy nadążyć za tymi wyzwaniami. Skupiamy się na kwestiach związanych z rozwojem sztucznej inteligencji, deepfakach, phishingu. Zdając sobie sprawę, że dzieci coraz dłużej „siedzą” w internecie, staramy się organizować zajęcia praktyczne, wzbudzić w nich refleksję, że ochrona danych nie jest nudną teorią, ale koniecznością, że zanim coś komuś udostępnimy, powinniśmy zastanowić się, po co to robimy i jakie mogą być tego skutki.
Jeśli nie będzie ostrożności w sieci i nadal bezrefleksyjnie będziemy udostępniać informacje o sobie, możemy się narazić na dotkliwe konsekwencje, m.in. związane z utratą tożsamości, często pieniędzy, godności czy na przemoc seksualną. Plagą stała się przemoc rówieśnicza i hejt za pośrednictwem internetu – screeny korespondencji, przekazywanie wizerunku, memy w celu ośmieszenia kolegi.
Te wszystkowiedzące o nas urządzenia to nie tylko komputer i smartfon. Sprzęty domowe, inteligentne zabawki, zegarki są z nami całą dobę, przetwarzają informacje o nas, naszym zdrowiu. Poprzez te urządzenia jesteśmy non stop w kontakcie ze światem zewnętrznym, a nasze dane są nieustannie zbierane. Natomiast polityka prywatności, dostarczana przez producentów takich urządzeń lub zainstalowanego w nich oprogramowania, jest mało czytelna i rzadko czytana.
📊 Ankieta Głosu. Zapraszamy do udziału w głosowaniu i życzymy pogodnych, spokojnych sierpniowych dni!
Jakie problemy związane z ochroną danych pojawiają się najczęściej?
– Bieżące, te które najbardziej nękają szkoły. W tej edycji największym zainteresowaniem cieszyło się webinarium dla nauczycieli i dyrektorów szkół na temat ochrony wizerunku dziecka w sieci, co jest związane ze standardami ochrony ucznia, które szkoły mają obowiązek realizować. Padło mnóstwo pytań na temat wyrażania zgody przez rodzica lub opiekuna prawnego na rozpowszechnienie wizerunku dziecka oraz zgody na przetwarzanie jego danych osobowych. Bardzo wielu rodziców udostępnia wizerunek swoich dzieci na portalach społecznościowych. Także na profilach szkół pojawia się mnóstwo zdjęć uczniów. Warto pamiętać, że zgoda rodzica musi spełniać określone warunki, m.in. być świadoma, dobrowolna, odwoływalna i wyrażona w konkretnym celu.
Przy współpracy z Fundacją Orange powstał właśnie poradnik „Wizerunek dziecka w internecie, publikować czy nie?”. Są w nim konkretne wskazówki, na co zwracać uwagę, m.in. jakie ryzyko wiąże się z upublicznianiem wizerunku.
Ten poradnik jest szczególnie cenny dla rodziców nastolatków. W okresie dojrzewania wygląd i to, jak się jest przedstawianym w sieci, jest bardzo istotne. Warto szanować ich prywatność, rozmawiać z nimi, czy na pewno chcą coś upublicznić. Nawet gdy rodzic wyraził zgodę na początku roku w szkole, warto brać pod uwagę aktualne zdanie i potrzeby dziecka oraz ograniczać publikowanie zdjęć. Zgodę możemy w dowolnym momencie wycofać.
Chcemy uwrażliwiać placówki i rodziców, by ograniczali ilość informacji udostępnianych w internecie na temat dzieci. Warto zawsze zadać sobie samemu pytanie, czy to służy dziecku, w jakim celu chcę coś opublikować. Równie dobrze do promocji szkoły przyczyniłoby się pokazanie jakiegoś działania bez ujawniania twarzy uczniów. Rozumiem, że miło jest poinformować o sukcesach uczniów, ale działajmy odpowiedzialnie, bo nie wiemy, kto, kiedy i w jakim celu może to wykorzystać. Może się okazać, że w niezbyt szlachetnym. Dlatego jestem przekonana, że senacka debata z 8 lipca br. na temat ciemnych stron publikowania w internecie wizerunku uczniów, konferencja UODO z 26 kwietnia br. oraz publikacje i webinaria będą cennym wkładem do szerszej dyskusji na temat potrzeby ochrony prywatności dzieci.
Dużą wartością programu „TDTS” stała się nasza współpraca z wieloma instytucjami, organizacjami, stowarzyszeniami, fundacjami, które działają na rzecz dzieci.
Jaka jest w tym wszystkim rola nauczyciela?
– Ogromna. Dziecku czasem łatwiej jest podzielić się swoimi problemami z osobą postronną. Powinien mieć do kogo zwrócić się w trudnej sytuacji. Ważne, by osoby dorosłe reagowały, wykazywały zainteresowanie i towarzyszyły młodym w ich byciu w internecie.
Udział nauczycieli w edukacji na temat ochrony danych osobowych ma dla nas szczególne znaczenie, cenimy różnorodność podejmowanych inicjatyw. Co roku odbywa się prawie 5 tys. zajęć i wydarzeń tematycznych. Oni naprawdę są przejęci skalą problemów związanych z bezpieczeństwem dzieci. Przygotowywane przez nich scenariusze zajęć pokazują, w jaki sposób tę trudną wiedzę przekazać zrozumiale, odpowiednio do wieku uczniów. Z uwagi na postęp technologiczny nie wystarczy nam już instrukcja i wiedza encyklopedyczna, teraz liczą się umiejętności. Tego dzieci uczą się podczas zajęć praktycznych. I jeszcze jedno. Chcielibyśmy też, aby ochrona danych osobowych nie wynikała z lęku przed karą, ale kojarzyła się pozytywnie – z zadbaniem o siebie i swoich bliskich, ze świadomością, że musimy być uważni i odpowiedzialni, by żyć spokojnie i bezpiecznie.
Dziękuję za rozmowę.
Fot. UODO
>> Wywiad ukazał się w Głosie Nauczycielskim nr 29-30 z 17-24 lipca 2024 r. (w wydaniu drukowanym i elektronicznym – e.glos.pl)