We wtorek 23 kwietnia przypada światowy Dzień Książki i Praw Autorskich

Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich, tradycyjnie poświęcony jest promocji literatury i czytelnictwa, a także problematyki związanej z ochroną praw autorskich. Dla większości ludzi jest to po prostu święto promujące radość obcowania z książką i z czytania. W tym dniu w bibliotekach i księgarniach odbywają się spotkania z autorami, seanse głośnego czytania, wystawy i odczyty. W 2024 roku święto odbywa się pod hasłem „Czytaj po swojemu”.

Światową Stolicą Książki w 2024 roku został mianowany francuski Strasburg. W tym mieście właśnie 23 kwietnia rozpoczyna się, trwające przez cały rok, święto książki. Złożą się na nie wydarzenia literackie, projekty artystyczne łączące teatr, muzykę i literaturę.

Obchodzone na całym świecie 23 kwietnia święto książki wywodzi się z Katalonii, a po raz pierwszy zorganizowano je w 1926 roku. Jest to ważna data w historii literatury światowej: data śmierci Cervantesa, urodzin i śmierci Szekspira, a także śmierci Inki Garcilasa de la Vegi. Zgodnie z tradycją katalońską tego dnia mężczyźni obdarowują swoje partnerki czerwoną różą, a one darują im książkę. W 1995 roku UNESCO ogłosiła 23 kwietnia Światowym Dniem Książki i Praw Autorskich.

W Światowym Dniu Książki i praw Autorskich UNESCO zachęca uczniów, nauczycieli, czytelników z całego świata, a także wydawców i bibliotekarzy – nas wszystkich, do dzielenia się pasją do literatury i wyrażania miłości do czytania za pośrednictwem mediów społecznościowych, takich jak np.: #WorldBookDay

Celem obchodów jest promowanie książki i literatury oraz ochrony własności intelektualnej za pomocą praw autorskich.

Warto w tym kontekście warto wspomnieć, że MEN w porozumieniu z Polską Izbą Książki pracuje nad ustawą, dzięki której podręczniki będą miały swoje odpowiedniki cyfrowe, co ma odciążyć uczniowskie tornistry.

Przygotowywany jest projekt nowelizacji ustawy o systemie oświaty, zgodnie z którym także podręczniki szkolne dopuszczone do użytku szkolnego przed 2020 r. będą miały swoje cyfrowe odpowiedniki.

– Chcemy, żeby wszystkie podręczniki, które były dopuszczone do użytku szkolnego przed 2020 r. miały swoje odpowiedniki cyfrowe – tłumaczyła kilka dni temu na posiedzeniu senackiej Komisji Edukacji Katarzyna Lubnauer, wiceminister edukacji.

– To umożliwi uczniom czasami rezygnację z przynoszenia podręcznika ze szkoły do domu. Będzie to wymagało zmiany ustawowej, którą obecnie przygotowujemy – zaznaczyła. – Od 2020 r. wszystkie podręczniki muszą mieć swój odpowiednik cyfrowy, jest to warunek dopuszczenia do użytku szkolnego. Wcześniej takiego obowiązku nie było – wyjaśniła.

(GN)

„Zanim znikną ostatnie księgarnie”. Księgarze apelują do rządu o stałe ceny książek przez rok od wydania. Jest pozytywna reakcja resortu kultury

Pod względem umiejętności czytania polscy czwartoklasiści najlepsi w UE. To sukces także nauczycieli