Wojciech Chmielarz odpowiada prezesowi PiS ws. podwyżek dla nauczycieli. Sam jest jednak pesymistą

„Dobra, wiem, że są wakacje i Państwo o szkole jeszcze nie myślicie. Ale jak przeczytałem tę wypowiedź (prezesa PiS – przy red), to się dosłownie we mnie zagotowało. (…) Drodzy Państwo pracujący w szkole – jeśli macie nadzieję, że będzie lepiej – nie będzie. Drodzy rodzice dzieci w wieku szkolnym, szczególnie tych szykujących się do egzaminów ośmioklasisty i matury, nauczycieli będzie za mało i będą przepracowani. Dlatego rozglądajcie się za korepetytorami. Im szybciej, tym lepiej dla was i dla waszych dzieci” – napisał m.in. na Facebooku, Wojciech Chmielarz, pisarz, autor bestselerowych kryminałów, który aktywnie wspierał nauczycieli podczas strajku i zawsze z życzliwością odnosi się do tej grupy zawodowej.

Pisarz nawiązał do głośnych słów prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego wypowiedzianych w Kórniku (woj. wielkopolskie)

>>”Jak rzucimy nowe pieniądze teraz (na podwyżki dla nauczycieli – wyjaśnienie moje), inflacja pójdzie w górę. A w szkołach pracuje prawie 1 mln ludzi, nauczycieli, obsługi administracyjnej. To duży wydatek – stwierdził w Kórniku prezes PiS Jarosław Kaczyński.  Facet, którego ugrupowanie kilka dni wcześniej postanowiło dosłownie spalić w piecu jakieś 11 miliardów złotych”<< – dziwi się Chmielarz.

Prezes PiS o podwyżkach dla nauczycieli: „To duży wydatek”. Są za to plany by posłowie zarobili po 1,3 tys. zł więcej

„Dobra, wiem, że są wakacje i Państwo o szkole jeszcze nie myślicie. Ale jak przeczytałem tę wypowiedź, to się dosłownie we mnie zagotowało. I powtórzę to, co powtarzam od dawna. W szkole jest źle i będzie jeszcze gorzej. Dlaczego? Bo podwyżki dla nauczycieli to decyzja polityczna. Nauczyciele generalnie nie głosują na PiS, więc generalnie przez najbliższe dwa lata nie mają co liczyć na znaczące zmiany. Może się będzie inaczej po wyborach, ale do tego czasu rząd będzie dosypywać swojemu elektoratowi. Tak jak było z węglem (żeby była jasność, nie, nie chcę, żeby ludziom było zimno w sezonie grzewczym)” – napisał m.in pisarz.

„Czyli dostaną po tyłku nauczyciele. Dostaną też dzieciaki. Ale hej, dzieciaki albo jeszcze nie głosują, albo, jak pokazują badania, nie głosują na PiS. Dostaną po tyłku też rodzice dzieci w wieku szkolnym, ale tym, wzorem działań z okresu strajku w edukacji, będzie się wmawiać, że to wszystko wina roszczeniowych nauczycieli” – ocenił.

Pisarz pochylił się też nad innymi słowami prezesa PiS (wypowiedzianymi w Gnieźnie – przyp. red)

„W przemówieniu prezesa Kaczyńskiego pojawił się jeszcze jeden ciekawy wątek. Chęć rezygnacji z testów, jednolitej matury i powrót egzaminów wstępnych na studia. Koncepcja jak koncepcja. Pewnie ma swoje plusy i swoje minusy. Ale w obecnej sytuacji i biorąc pod uwagę prognozy, ja w tym widzę chęć przerzucenia odpowiedzialności na rodziców i dzieci. Szkoła będzie tylko przygotowywała do matury, która do niczego nikomu nie będzie potrzebna. A za przygotowanie się do egzaminów na studia będą odpowiadać już same dzieciaki. Nie udało się? Ich wina. MEN umyje ręce” – prognozuje Chmielarz.

„Ech, mógłbym tak długo, ale chyba szkoda Państwa czasu. Przepraszam, jeśli komuś zepsułem urlop przypominając o tym, co Państwa czeka od 1 września. Zakończę tak, jak zawsze kończę takie posty. Drodzy Państwo pracujący w szkole – jeśli macie nadzieję, że będzie lepiej – nie będzie. Drodzy rodzice dzieci w wieku szkolnym, szczególnie tych szykujących się do egzaminów ośmioklasisty i matury, nauczycieli będzie za mało i będą przepracowani. Dlatego rozglądajcie się za korepetytorami. Im szybciej, tym lepiej dla was i dla waszych dzieci” – skonkludował.

Cały wpis Wojciecha Chmielarza znajduje się tutaj

Fot: Wojciech Chmielarz/Facebook

(JK, GN)

Dzień Edukacji Narodowej. Wojciech Chmielarz dla Głosu: Życzę Wam zdrowia, trzymam za Was kciuki

Wojciech Chmielarz: Każdy powinien teraz wspierać nauczycieli