Apelujemy do środowisk politycznych i społecznych o podjęcie dialogu, który będzie brał pod uwagę różne racje oraz poglądy i doprowadzi do niezwłocznego ustabilizowania sytuacji w naszym kraju. Trzeba w nim uwzględnić nie tylko polityczne racje, ale i wyniki badań naukowych, doświadczenia organizacji wspierających rodziny z dziećmi chorymi i niepełnosprawnymi oraz opinie samych kobiet – czytamy we wspólnym oświadczeniu prezydium Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich (KRASP), przewodniczącego Rady Głównej Nauki i Szkolnictwa Wyższego, prezesa Polskiej Akademii Nauk, przewodniczącego Parlamentu Studentów Rzeczypospolitej Polskiej i przewodniczącego Krajowej Reprezentacji Doktorantów w sprawie konsekwencji wyroku TK ogłoszonego 22 października 2020.
„Powinny być one najważniejszym podmiotem poważnej i rzeczowej debaty, która dotyczy losu ich samych oraz ich dzieci. Niedopuszczalna jest sytuacja, w której część społeczeństwa ma poczucie wykluczenia, uprzedmiotowienia – rodzi to poczucie krzywdy” – podkreślono.
W miniony czwartek Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepis ustawy z 1993 r. zezwalający na dopuszczalność aborcji w przypadku dużego prawdopodobieństwa ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu jest niezgodny z konstytucją. Od czwartku w kraju trwają protesty przeciwko wyrokowi TK.
Zachęcamy do zapoznania się ze wspólnym apelem KRASP, RGNiSW, PAN, PSRP i KRD 👇https://t.co/8UboVXpQlJ
— Parlament Studentów (@psrporgpl) October 27, 2020
„Wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który 22 października br. orzekł niekonstytucyjność art. 4a ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 7 stycznia 1993 r. o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży podzielił społeczeństwo naszego kraju, w tym także środowisko akademickie” – napisali przedstawiciele instytucji naukowych.
„Miejsce otwartej i poszukującej kompromisu debaty, jaka powinna obowiązywać w demokratycznym państwie, zajął konflikt toczący się na ulicy. To – zwłaszcza w sytuacji pandemicznego kryzysu – zjawisko niebezpieczne o trudnych do przewidzenia konsekwencjach społecznych i zdrowotnych” – zaznaczają.
Według sygnatariuszy apelu „próba zastąpienia dialogu rozwiązaniami siłowymi prowadzi do eskalacji konfliktu, pogłębia społeczne podziały, a przede wszystkim rodzi uzasadnione obawy o przyszłość”.
„Szczególnie ważne i pilne staje się podjęcie efektywnych działań zmierzających do znalezienia skutecznych sposobów udzielenia wsparcia osobom, które już ponoszą w codziennym życiu konsekwencje heroicznej decyzji o przyjściu na świat i wychowaniu chorego dziecka” – napisano. „Skuteczne wsparcie dla tych rodzin jest niezbędnym działaniem w zakresie ochrony życia – tego przekonującego argumentu brakuje w dzisiejszej polemice i rzeczywistości” – wskazano w oświadczeniu
„Dialog, przeprowadzony w atmosferze zaufania i wzajemnego szacunku, powinien przynieść efekty w postaci prac, które doprowadzą jak najszybciej do powstania sytuacji prawnej, w której wyrok Trybunału Konstytucyjnego nie będzie skutkował dramatem ludzi, społeczeństwa i kraju. To odpowiedzialność, z której nikt polityków nie może zwolnić, szczególnie w demokratycznym kraju” – konkludują autorzy apelu.
Do tego apelu odniósł się szef resortu edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Oświadczył że docenia „odmienną postawę środowiska naukowego, akademickiego i studenckiego, które we wspólnym oświadczeniu podkreśliło, że to nie na ulicy, ale podczas rzeczowej debaty powinniśmy rozmawiać o najważniejszych sprawach”.
1/3 Zachęcanie studentów do udziału w zgromadzeniach w sytuacji epidemii nazwać trzeba nieodpowiedzialnością. A poza tym dlaczego godzinami rektorskimi lub dziekańskimi karani są studenci, którzy w tym czasie chcą sie uczyć? Na wnioski przyjdzie czas.
— Przemysław Czarnek (@CzarnekP) October 27, 2020
2/3 Tym bardziej doceniam odmienną postawę środowiska naukowego, akademickiego i studenckiego, które we wspólnym oświadczeniu podkreśliło, że to nie na ulicy, ale podczas rzeczowej debaty powinniśmy rozmawiać o najważniejszych sprawach. pic.twitter.com/QpLUoEXzHp
— Przemysław Czarnek (@CzarnekP) October 27, 2020
Minister napisał w mediach społecznościowych, że „zachęcanie studentów do udziału w zgromadzeniach w sytuacji epidemii nazwać trzeba nieodpowiedzialnością”. Zapytał jednocześnie, „dlaczego godzinami rektorskimi lub dziekańskimi karani są studenci, którzy w tym czasie chcą się uczyć?”. „Na wnioski przyjdzie czas” – ostrzegł Czarnek.
Przypomnijmy, że władze wielu uczelni wyższych krytycznie oceniły wyrok TK ws. aborcji. Niektóre uczelnie ogłosiły środę 28 października dniem rektorskim, czyli wolnym od zajęć – na dzisiaj kobiety zapowiedziały ogólnopolski strajk powiązany z bojkotem miejsc pracy.
(JK, GN)
„To cios w naukę i prawa kobiet”. Władze niektórych uczelni wyższych krytykują wyrok TK ws. aborcji
W środę Ogólnopolski Strajk Kobiet. Dołączają do niego także nauczycielki i nauczyciele