Wyższe pensum? Grzegorz Lorek: rząd zmusi mnie do pracy na pół gwizdka

Dołożenie sześciu godzin do pensum spowoduje, że będę musiał wybierać, na które zajęcia się przygotowywać, a na które nie. Niech ktoś mi powie jakimi kryteriami ja mam się kierować w takich wyborach?

Z Grzegorzem Lorkiem, Nauczycielem Roku 2002, nauczycielem biologii w I Liceum Ogólnokształcącym w Lesznie, rozmawia Jarosław Karpiński

Jak podniesienie pensum do 24 godzin tygodniowo przełoży się na Pana pracę?

– Po prostu na część zajęć będę przychodził nieprzygotowany, bo nie dam rady się przygotować. Rząd zmusi mnie do tego, żebym robił coś na pół gwizdka, a jako nauczyciel tego nie znoszę. Dla kogoś, kto nie uprawiał zawodu nauczycielskiego może się to wydać dziwne, ale z większym pensum wiąże się większa liczba uczniów, w tym uczestników konkursów, olimpiad. Wymaga to więcej pracy, konsultacji. Nie wyobrażam sobie tego, bo nie wyobrażam sobie nie pracować na 100 procent.

Czyli w pierwszej kolejności odbije się to na jakości nauczania. Na czym jeszcze?

– Na pewno odbije się to również na przyszłości nauczycieli, bo część trzeba będzie zwolnić. A w ogóle wygląda to tak, jakby rządzący przeciągali kołdrę, żeby trochę przykryć to edukacyjne łóżko, raz z jednej, raz z drugiej strony. Tyle tylko, że ta kołdra jest za krótka. Albo posłużę się inną metaforą. To mi przypomina sytuację po zimie, w której zamiast zabrać się na zrobienie porządnej, nowej drogi, łatamy dziury piaskiem. Może najpierw rządzący ogarnęliby sprawę zakończenia zajęć w roku szkolnym, bo jest środa 12 czerwca, a ja nadal nie wiem kiedy będzie zakończenie zajęć?* Może najpierw niech dokończą jedną prostą sprawę, a dopiero później zajmą się tymi trudniejszymi. Proszę mi uwierzyć, że do całej masy przedmiotów, żeby to miało jakiś sens i dawało efekt nauczyciel musi się dokładnie przygotować. Mam nadzieję, że rządzący zdają sobie sprawę z tego, że nauczyciele prowadzą po kilka grup tematycznych na Facebooku, wymieniają tam z uczniami zadania, pytania, artykuły etc. Dołożenie sześciu godzin do pensum spowoduje, że będę musiał wybierać, na które zajęcia się przygotowywać, a na które nie. Niech ktoś mi powie jakimi kryteriami ja mam się kierować w takich wyborach? To jest nieodpowiedzialne.

Jakie Pan jeszcze widzi zagrożenia związane z podniesieniem pensum?

– Będzie jeszcze więcej wypalonych zawodowo nauczycieli, którzy i tak są teraz zostawieni sami sobie. A śmiem twierdzić, że zwłaszcza po strajku to jest jedna z najbardziej zagrożonych wypaleniem grup zawodowych. Jeżeli komuś zależy na armii wypalonych robotów, to oni będą te 24 godzin stali albo siedzieli za biurkiem, bo ich życie do tego zmusi i patrzyli jak uczniowie czytają książki. Poroniony pomysł. Chyba że ktoś zaproponuje tym zmęczonym zawodowo nauczycielom przejście na wcześniejszą, korzystną emeryturę żeby zrobić miejsce dla nowych niewypalonych, gotowych pracować za 1800 złotych, to może coś się zmieni. Oczywiście drwię sobie.

Czy nauczyciel biologii uzbiera godziny do pełnego pensum, jeśli przybędzie tych sześć godzin?

– Ja mam tą szczęśliwą sytuację, że mogłem pracować jednocześnie w dwóch szkołach, zaprzyjaźnionych ze sobą i związanych programowo, ale znajdujących się na różnych krańcach miasta i to już się odbijało na mojej pracy. Jak się pracuje w więcej niż w jednej szkole, to w niektórych obszarach nie pracuje się w żadnej. Także wychowawcą uczniów, nawet w sensie nieformalnym jest się nigdzie. A młodzi są dzisiaj – o czym się nie mówi głośno – „łatwopalni” i ten problem już „wybija”. W sytuacji, w której brakuje psychologów i pedagogów wychowawcy są niezbędni, tacy prawdziwi a nie tacy na papierze. Propozycje podniesienia pensum są więc nieprzemyślane i mogą mieć tragiczne skutki dla edukacji.

Dziękuję za rozmowę.

  • Rozmowa została przeprowadzona w środę kilka godzin przed podpisaniem przez ministra Piontkowskiego rozporządzenia w sprawie organizacji roku szkolnego.

Wcześniejsze emerytury na dwa lata, wyższe pensum na zawsze. Wiesław Włodarski: nauczyciele zostaną oszukani

“GW”: wyższe pensum wraca! Pisaliśmy o tym: rząd chce pensum jak za Gierka. Absurd!