Radzi sobie bardzo dobrze i to widać. Od 2-3 tygodni codziennie jest w mediach, żeby szczegółowo mówić, w jaki sposób przygotowane są szkoły. By razem z uczniami, rodzicami i nauczycielami przeżyć ten trudny czas – taką laurkę wystawiła ministrowi edukacji Dariuszowi Piontkowskiemu była szefowa MEN Anna Zalewska, która w poniedziałek gościła w radiu Zet.
Pytana czy to nie jest tak, że placówki miały zbyt mało czasu na przygotowanie się do nowego roku szkolnego, w stacjonarnym trybie nauczania, Zalewska odpowiada, że „to wszystko działo się w określonym rytmie”. Według niej, przygotowanie szkół wygląda tak, jak w całej Europie.
.@AnnaZalewskaMEP w internetowej części @Gosc_RadiaZET: Język angielski jest u mnie coraz lepszy. Cały czas się uczę. Rozumiem, czytam, dużo słabiej mówię. Jeżeli chodzi o Brukselę, wystąpienia na komisji, w PE, to absolutnie nie posługujemy się angielskim tylko swoim ojczystym
— Gość Radia ZET (@Gosc_RadiaZET) September 7, 2020
Zalewska przekonywała, że nie zarobki w Parlamencie Europejskim były powodem jej kandydowania. – Moje zainteresowania i kariera, w tym polityczna zanim zaczęłam być ministrem edukacji, już kierunkowały się w zupełnie inną stronę. 7 lat zajmowałam się energią odnawialną. Kiedy konstruowany był rząd, obejmowałam mandat europosłanki i zostałam poproszona, by z mandatu zrezygnować, żeby przeprowadzić trudną reformę. To była decyzja prezesa Kaczyńskiego i premier Szydło – mówiła Zalewska. Dodała, że „Jarosławowi Kaczyńskiemu i Beacie Szydło się nie odmawia”.
– Mój angielski jest coraz lepszy. Cały czas się uczę. – komentowała i dodała, że jeśli chodzi o Brukselę, wystąpienia na komisji, w Parlamencie Europejskim, to wszyscy posługują się swoim ojczystym językiem. – Każdy zaczyna po angielsku a potem przechodzi na swój – dodaje.
.@AnnaZalewskaMEP w internetowej części @Gosc_RadiaZET: Mam dodatkowe wykształcenie. Skończyłam studia podyplomowe z ochrony środowiska. Zanim zostałam ministrem edukacji, zajmowałam się https://t.co/ik1xWWEZxk. energią odnawialną @RadioZET_NEWS
— Gość Radia ZET (@Gosc_RadiaZET) September 7, 2020
Anna Zalewska była również pytana o aferę PCK. W latach 2014-2017 pracownicy dolnośląskiego PCK kradli odzież a potem sprzedawali to w m.in. hurtowniach. Wśród oskarżonych jest były współpracownik Zalewskiej (z lokalnych struktur PiS), który miał być mózgiem operacji. – 3,5 roku byłam ofiarą absolutnego hejtu, insynuacji i pomówień. Ze sprawą nie miałam nic wspólnego – stwierdziła.
(JK, GN)
Źródło: Radio Zet