Zespół ds. statusu. ZNP walczy o pieniądze na zajęcia wyrównawcze. Kolejne spotkanie ma dotyczyć zmian w wynagrodzeniach

Rozmawialiśmy głównie na tematy, które znalazły się w zaproszeniu skierowanym m.in. do ZNP. Minister zapowiedział, że 18 maja odbędzie się już stacjonarne spotkanie zespołu, na którym zostaną omówione sprawy systemu wynagradzania nauczycieli, w tym awansu zawodowego.

Z Krzysztofem Baszczyńskim, wiceprezesem ZG ZNP, rozmawia Jarosław Karpiński

Rozmawiamy po pierwszym od sierpnia 2020 r. posiedzeniu zespołu ds. statusu zawodowego pracowników oświaty. Co wynika z rozmów z MEiN?

– Rozmawialiśmy głównie na tematy, które znalazły się w zaproszeniu skierowanym m.in. do ZNP, czyli o powrocie uczniów do nauki stacjonarnej i o programie MEiN dotyczącym wsparcia uczniów po powrocie do szkoły. W imieniu ZNP powróciłem także do sprawy przyjętego przez Sejm projektu ustawy zwiększającej o 187 mln zł rezerwę subwencji oświatowej, które to pieniądze mają być przeznaczone na organizację zajęć wspomagających dla uczniów po powrocie do nauki stacjonarnej.

Chodzi nam o doprecyzowanie tej ustawy, bo na pewno z tych zapisów, które zostały przyjęte przez posłów nie wynika, by te środki miały trafić na zajęcia wyrównawcze i wynagrodzenia dla nauczycieli, którzy będą je prowadzić. Zapowiedziałem, że w Senacie ZNP zaproponuje poprawki do tej ustawy. Zdecydują senatorowie, ale dobrze byłoby, żeby resort poparł nasz wniosek. Wiceminister Piontkowski powiedział zresztą coś takiego, że jeżeli to powinno być doprecyzowane, to zostanie to zrobione w Senacie.

To jest ta sama poprawka, o której mówił Pan w rozmowie z Głosem dwa tygodnie temu?

– Tak. Obecny zapis daje bowiem ogromną dowolność organom prowadzącym szkoły, nieważne czy samorządowym, czy prywatnym, do tego jak te środki wydatkować, mogą więc je przeznaczyć na zupełnie inne cele niż wyrównywanie szans uczniów. Jeżeli rząd tak wiele mówi o wspomaganiu uczniów po pandemii i dodatkowym wynagrodzeniu nauczycieli, to powinien postawić kropkę nad i.

Szef oświatowej „Solidarności” Ryszard Proksa ogłosił przed posiedzeniem zespołu ds. statusu, że „Solidarność” „wraca do rozmów z rządem o wynagrodzeniach nauczycieli w ramach porozumienia, jakie ten związek – jako jedyny – zawarł z rządem w nocy w przeddzień ogólnopolskiego strajku w 2019 r.” Czy rozmawialiście na ten temat?

– Minister Czarnek zapowiedział, że 18 maja odbędzie się już stacjonarne spotkanie zespołu, na którym zostaną omówione sprawy systemu wynagradzania nauczycieli, w tym awansu zawodowego. W przyszłym tygodniu mamy otrzymać propozycje tych rozwiązań i mamy usiąść do rozmów.

Rozwiązania, które zasygnalizowano, są – moim zdaniem – mocno kontrowersyjne. Z zapowiedzi przedstawicieli MEiN wynika, że pensum miałoby zostać podniesione, jeśli tak wybierze nauczyciel. Jak nauczyciel zgodzi się na wyższe pensum, to miałby więcej zarabiać. Jeśli zostałby przy obecnym pensum, to wynagrodzenie byłoby niższe. Co jeszcze się pojawi na stole? Zobaczymy, gdy otrzymamy na piśmie rozwiązania przygotowane przez resort.

Czyli propozycje zmian w systemie wynagradzania zmierzają w kierunku podniesienia pensum?

– Tak wynika z zapowiedzi ministra. Natomiast nie ulega wątpliwości, że taka pułapka w postaci możliwości wyboru może spowodować, nie mówię że spowoduje, konflikty w środowisku. Poczekajmy jednak na konkrety.

A co z końcem lockdownu w szkołach?

– Oczywiście nigdy za wiele takich informacji, więc wysłuchaliśmy co minister ma do powiedzenia w tej sprawie. Natomiast to nie jest temat jakim powinien zajmować się zespół ds. statusu zawodowego.

Dziękuję za rozmowę.

187 mln zł dla oświaty? Krzysztof Baszczyński: Z ustawy nie wynika, by te środki miały trafić do uczniów i nauczycieli

Krzysztof Baszczyński: Większość z wariantów finansowania oświaty przedstawionych przez MEN była już dawno omawiana