ZNP i Lewica bronią Karty Nauczyciela. „Ten dokument nie jest wytworem stanu wojennego, ma już 93 lata”

Posłanki Lewicy złożyły w czwartek interpelację poselską do ministra edukacji Dariusza Piontkowskiego, w której pytają czy MEN planuje zmiany w Karcie Nauczyciela, bądź jej zniesienie? To pokłosie wywiadu Mirosławy Stachowiak-Różeckiej, posłanki PiS i szefowej sejmowej komisji edukacji, która w wywiadzie dla „Dziennika Gazety Prawnej” stwierdziła m.in. że „nie warto umierać za Kartę Nauczyciela”.

O tym, co o Karcie Nauczyciela sądzi szefowa sejmowej komisji edukacji pisaliśmy tutaj:

Szefowa komisji edukacji nie będzie „umierać za Kartę Nauczyciela” i nie mówi nie wyższemu pensum

W Sejmie odbyła się w czwartek 12 grudnia br. wspólna konferencja prasowa Związku Nauczycielstwa Polskiego i Lewicy na ten temat. – Bulwersuje mnie i niepokoi, że przewodnicząca sejmowej komisji edukacji, nauczycielka, mówi takie słowa o najważniejszym dokumencie, który reguluje pragmatykę zawodową nauczycieli – podkreślił Krzysztof Baszczyński, wiceprezes ZG ZNP.

– Proponuję, żeby przeczytać ten dokument. Pragmatyka nauczycielska nie jest wytworem stanu wojennego, bo ma już 93 lata. Pani poseł PiS przypominamy, że historia nauczycieli i nauczycielek w Polsce splata się z Kartą Nauczyciela, której poprzedniczką jest ustawa o stosunkach służbowych nauczycieli z 1926 roku – stwierdził wiceprezes ZG ZNP.

Krzysztof Baszczyński przypomniał, że Karta reguluje kwestie związane z warunkami pracy, wynagrodzeniem oraz określa kwalifikacje nauczycieli i stanowi jedyny już dzisiaj właściwie w Polsce – zbiorowy układ pracy.

Dodał, że dzisiaj Karta „to jest wentyl bezpieczeństwa, dokument, który broni nauczycieli, pozwala im zachować pełną ich autonomię zawodową”.

Posłanka Lewicy i członkini sejmowej komisji edukacji Agnieszka Dziemianowicz-Bąk wyraziła zdumienie słowami Stachowiak-Różeckiej. – Karta Nauczyciela to jest ustawa, która reguluje warunki pracy nauczycieli, ale jest także narzędziem przeciwdziałającym pogłębianiu się nierówności społecznych – zaznaczyła. – W Polsce grozi nam deficyt nauczycieli. Coraz więcej z nich odchodzi z zawodu – przypomniała.

Z kolei posłanka Lewicy Daria Gosek-Popiołek zwróciła uwagę na kontekst wypowiedzi szefowej komisji edukacji, jej słowa zostały wypowiedziane w czasie gdy coraz więcej gmin rozważa likwidację małych szkół albo ich przekształcanie i przekazywanie innym podmiotom takim jak np. fundacje. – Takie słowa (Stachowiak-Różeckiej – przyp. red) mogą być potraktowane jako swego rodzaju zachęta, pokazanie że jest grunt na takie działania – oceniła.

Lewica wystąpiła do ministra Piontkowskiego kilkoma pytaniami:

>> Czy MEN planuje zmianę bądź zniesienie Karty Nauczyciela?

>> W jakim zakresie planowane są zmiany w Karcie?

>>W jakim terminie planowane jest podjęcie prac nad zmianami w Karcie?

>>Jakie inne zmiany dotyczące warunków zatrudniania nauczycieli są prowadzone lub planowane przez MEN?

„Adresatami Karty Nauczyciela jest szeroki krąg osób zatrudnionych w oświacie. Zapewnia ona pracownikom oświaty m.in. prawo do urlopów wypoczynkowych, urlopów dla poratowania zdrowia. Jako ustawa regulująca prawa i obowiązki nauczycieli nie tylko zabezpiecza pracowników, ale jest także instrumentem zapewniającym spójność systemu oświaty, ogranicza ryzyko pogłębiania nierówności społecznych w edukacji” – czytamy w interpelacji, którą złożyły posłanki KP Lewica: Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, Daria Gosek-Popiołek i Anna Maria Żukowska.

– Lewica będzie bronić Karty Nauczyciela – podkreśliła rzeczniczka klubu Lewicy Anna Maria Żukowska.

Pełną treść interpelacji do MEN ws. Karty Nauczyciela można znaleźć tutaj.

(JK, GN)

Fot: ZNP/Twitter

„Zły prognostyk, to za chwilę będzie się działo”. Krzysztof Baszczyński o słowach szefowej komisji edukacji