Dziś jeszcze nie wiem, czy uruchomimy szkoły w pełni. To będzie zależało głównie od opinii ministra zdrowia, a on tę opinię wyda na podstawie danych epidemicznych. Jeżeli sytuacja epidemiczna pozwoli, to będziemy chcieli chociaż na kilka tygodni uruchomić szkoły w tej tradycyjnej formule – zapowiedział w poniedziałek szef MEN Dariusz Piontkowski. Dodał, że „za kilka dni premier Mateusz Morawiecki poinformuje o tym w jakiej formule i kiedy uczniowie będą wracali do szkół”.
Ale – jak wyjaśniał szefa MEN- dopiero za dwa, trzy tygodnie będzie wiadomo na pewno, czy uczniowie wrócą do nauki w tradycyjnej formie.
Choć minister Piontkowski nie chciał zdradzić harmonogramu powrotu szkół i placówek oświatowych do normalnej pracy, to tłumaczył, że w najmłodszych klasach, po powrocie uczniów do szkoły, obowiązywały będą podobne reguły, jak te z wytycznych GIS dla przedszkoli. Nauczyciele i uczniowie w klasach nie będą więc np. musieli nosić maseczek, ale w tzw. części wspólnej każdej placówki – już tak.
Piontkowski podkreślił, że „zgodnie z rozporządzeniem sprzed kilku lat dyrektorzy szkół w porozumieniu z organem prowadzącym mają prawo zamknąć placówkę ze względów zdrowotnych, ze względów bezpieczeństwa”. – Z tego przepisu skorzystały chociażby organy prowadzące, które nie chciały otwierać przedszkoli od 6 maja i podobnie będzie także ze szkołami – zaznaczył minister edukacji.
Przypomnijmy, że władze wielu samorządów nie otworzyły jeszcze żłobków i przedszkoli. W pierwszym dniu uruchomienia opieki w przedszkolach i oddziałach przedszkolnych otwarto ponad 1 tys. 600 placówek. Według danych MEN z opieki przedszkolnej mogło skorzystać 11 tys. dzieci.
W całym kraju jest ponad 22 tys. przedszkoli, oddziałów przedszkolnych w szkołach podstawowych i innych form wychowania przedszkolnego. Chodzi do nich 1,41 mln dzieci.
(JK, GN)
MEN: Podczas klasyfikacji nauczyciele mogą brać pod uwagę zaangażowanie uczniów w kształcenie zdalne
MEN: W środę samorządy otworzyły 1,6 tys. przedszkoli i oddziałów przedszkolnych
Minister Piontkowski: Warto otworzyć szkoły choćby na kilka tygodni