Powtórzę słowa Mai Komorowskiej z miasteczka, która przyszła do nas ze wsparciem: lekarz i nauczyciel to zawody, które powinny zarabiać jak najwięcej. Nauczyciela musi być stać na dobrą książkę, na bilet do teatru, kina, na wystawę – mówi Głosowi Mirosław Kozik, nauczyciel chemii z Pszczyny, przewodniczący Klubu Młodego Nauczyciela Okręgu Śląskiego ZNP, jeden z koordynatorów debat w miasteczku edukacyjnym.
Z Mirosławem Kozikiem rozmawiamy m.in. o tym, że:
>> młodzi ludzie rezygnują z podjęcia pracy w szkole przede wszystkim z powodów finansowych:
– Decyduje tabela wynagrodzeń. Młody nauczyciel to taki sam młody człowiek jak każdy inny, który będąc na dorobku, sam, bez pomagających rodziców i dziadków nie da rady. My wiemy, jak wielu rodziców pomaga przetrwać młodym nauczycielom. Zarówno ci zamożni, jak i mniej zamożni. Wiemy, że wspierają ich swoimi oszczędnościami. Powtórzę słowa Mai Komorowskiej z miasteczka, która przyszła do nas ze wsparciem: lekarz i nauczyciel to zawody, które powinny zarabiać jak najwięcej. (…)
Uważam, że pensje nauczycielskie powinny być zbliżone do tych w korporacjach, bo to do nich odchodzą ze szkół nauczyciele. Nauczyciela musi być stać na dobrą książkę, na bilet do teatru, kina, na wystawę.
>> podstawy programowe wymagają zmian, o czym była mowa podczas debat w miasteczku:
– Mamy prawie 10 rekomendacji. Najważniejsza to ta, którą sformułowaliśmy po debacie eksperckiej. Uznaliśmy, że podstawy programowe powinny być tworzone wyłącznie przez specjalistów. W pierwszej kolejności nauczycieli, później ekspertów i naukowców. Rekomendujemy podstawy, które nie ograniczają nauczyciela np. wskazaniami, że na dany temat ma wyłącznie określoną liczbę godzin.
Naszym zdaniem podstawy powinny nam, nauczycielom, wskazywać kierunek nauczania, a nie krępować. Musimy mieć jakieś pole manewru w zakresie doboru zagadnień, inaczej nie będzie można mówić o kreatywności, uatrakcyjnieniu warsztatu pracy, zapraszaniu różnych ekspertów, bo nie wpisują się w czyjeś zalecenia.
>> chociaż nie ma już złudzeń co do polityki edukacyjnej rządzących, to trzeba walczyć o sprawy edukacji:
– To nie oznacza, że mamy odpuścić i nie domagać się zmian. Gdyby nie Związek Nauczycielstwa Polskiego, który jest takim bezpiecznikiem w tych trudnych czasach, to bylibyśmy w dużo gorszej sytuacji. Musimy walczyć o polską szkołę, bo znalazła się na skraju przepaści.
– Wychodzę z założenia, a nauczyli mnie tego moi mentorzy i profesorowie, że wchodząc w edukację, podpisuje się z nią pewien pakt, który zobowiązuje. Zobowiązuje do tego, by pomimo różnych przeciwności o tę edukację walczyć – podsumowuje rozmówca Głosu Nauczycielskiego.
***
Cały wywiad w GN nr 43-44 z 26 października – 2 listopada br. (wydanie drukowane i elektroniczne – e.glos.pl)
W miasteczku edukacyjnym o podstawie programowej. “Zabija ciekawość i kreatywność”
Mirosław Kozik: Zatrzymajmy te najbardziej szkodliwe pomysły