Wicepremier i minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski powiedział, że chciałby, aby program „Laptop dla ucznia” był kontynuowany, ale w budżecie nie ma pieniędzy na ten cel, więc jego resort rozmawia z ministerstwem edukacji o przyszłości programu. Politycy koalicji rządzącej winą za problemy z finansowaniem programu obarczają swoich poprzedników.
Jak ujawniły dziennikarki Arleta Zalewska z TVN24 i Aleksandra Pawlicka z „Newsweeka” w podcaście „Wybory Kobiet” rząd Mateusza Morawieckiego nie ogłosił przetargu, nie zabezpieczył finansowania i nie wynegocjował z Komisją Europejską zgody na zakup laptopów dla uczniów z KPO w tym roku.
Chodzi o program „Laptop dla ucznia”. – Albo program zamkniemy i na jego miejsce stworzymy nowy. Albo błyskawicznie odbędziemy rozmowy z Brukselą i spróbujemy naprawić błędy PiS – komentują politycy obecnej koalicji rządowej.
Minister Gawkowski w poniedziałek w TVN 24 wyraził chęć kontynuowania programu „Laptop dla ucznia”, ale zaznaczył, że obecnie w budżecie nie ma pieniędzy zabezpieczonych na ten cel. Poinformował, że jego resort rozmawia z ministerstwem edukacji na temat kontynuowania tego projektu.
– Ani pieniędzy z UE nie ma, dlatego, że zakwestionowano wydatki z 2023 roku, (…) ani w budżecie ich nie zabezpieczono – mówił minister cyfryzacji @KGawkowski o programie laptopów dla uczniów. Oskarżał rząd PiS, że popełnił błędy w realizacji programu.
👉https://t.co/bRjUn1jQk2 pic.twitter.com/6Zm06mAgTb— Rozmowa Piaseckiego (@tvn24rozmowa) February 5, 2024
Przypomnijmy, że zgodnie z uchwaloną w ubiegłym roku ustawą o wspieraniu kompetencji cyfrowych uczniów i nauczycieli, począwszy od roku szkolnego 2023/2024 kolejne roczniki uczniów klas IV szkół podstawowych publicznych i niepublicznych mają otrzymywać bezpłatnie laptopy. Mają być one kupowane centralnie, a następnie trafiać do organów prowadzących szkoły i do uczniów.
Przekazywanie urządzeń rodzicom lub opiekunom prawnym ucznia ma odbywać się na podstawie umowy na własność albo umowy użyczenia.
W uzasadnieniu do projektu ustawy jako źródło sfinansowania programu wskazano środki z budżetu Unii Europejskiej w ramach Krajowego Planu Odbudowy i Zwiększania Odporności. Laptopy dla pierwszego rocznika czwartoklasistów, który otrzymał je we wrześniu 2023 r., zoostały kupione dzięki mechanizmowi prefinansowaniania przez Polski Fundusz Rozwoju.
Ale tutaj pojawiło się wiele niejasności. – Nie wiadomo jak kupowano laptopy, jaka była ich redystrybucja – mówił w rozmowie z TVN24 wicepremier i minister cyfryzacji, Krzysztof Gawkowski, pytany o program uruchomiony przez PiS, w ramach którego do uczniów klas czwartych szkół podstawowych trafiły laptopy.
– Bałagan i wielkie nieporozumienie jeśli chodzi o rozliczanie programu z 2023 roku to jest najmniejsze o czym można powiedzieć, że się wydarzyło. Pieniędzy nie było, wydawano je na kredyt, nie wiadomo co się z nimi stało i jak je wykorzystywano – odparł Gawkowski.
– Jesteśmy w dialogu międzyresortowym. Resort edukacji odpowiada za jedną część, a my za część zakupową – dodał. – U mnie chęci są, ale jak nie ma pieniędzy i są problemy z tym jak to rozliczyć, to dziś mogę powiedzieć jest więcej znaków zapytania niż przestrzeni aby to robić. Chciałbym to robić, ale nie jestem przekonany dziś, że jesteśmy w stanie ten program zmodelować tak, aby czwartoklasista, jego rodzic, ale też nauczyciel byli zadowoleni z tego programu – mówił Gawkowski pytany czy program rozpoczęty przez PiS będzie kontynuowany.
Gawkowski mówił też, że „w jego myśleniu perspektywicznym jest to, żeby to były inne urządzenia”.
– Np. tablety – dodał. – Jak dziś patrzę na to, jak wygląda proces korzystania z urządzeń, to uważam, że na urządzeniach, przenośnych, mobilnych, łatwiej i szybciej dzieci dokonują tego, czego dzieci chcę, żeby się uczyli, np. o lekcjach cyberbezpieczeństwa, niż korzystając z komputerów. Jeśli program miałby być kontynuowany to przemodelowany — mówił Gawkowski.
Przypomnijmy, że PiS pod koniec swojej kadencji złożyło obietnicę o laptopie od września dla każdego czwartoklasisty. Na laptopach, które politycy PiS rozdawali uczniom, znajdowała się naklejka: „Krajowy Plan Odbudowy” wraz z informacją, że sprzęt został „sfinansowany przez Unię Europejską w ramach NextGenerationEU”.
Jak podały w podcaście „Wybory kobiet” dziennikarki TVN24 i „Newsweeka”, „minister cyfryzacji z PiS powinien ogłosić przetarg na zakup laptopów do grudnia ubiegłego roku”. – Nie zrobił tego, bo nie miał na ten program zgody komisarzy z Unii i nie miał na to zabezpieczonych pieniędzy w budżecie – mówi polityk z rządu znający kulisy tej sprawy.
(GN)
Prezydent podpisał ustawę o laptopach dla uczniów i bonach na laptopy dla części nauczycieli