Za plany lekcji i warunki panujące w szkole odpowiadają jej dyrektor i organ prowadzący – wynika z odpowiedzi MEN na interpelację posła Pawła Pudłowskiego z Klubu PO-KO. Poseł zapytał o tzw. podwójny rocznik i późne godziny kończenia lekcji przez uczniów.
O chaosie związanym z tzw. podwójnym rocznikiem (ostatni rocznik absolwentów gimnazjów i pierwszy rocznik absolwentów ośmioletniej szkoły podstawowej), 40-osobowych klasach, tłokiem na korytarzach i lekcjami na zmiany, często do późnej nocy, pisaliśmy w Głosie wiele razy.
Lekcje od 6: 30 do 19 30? To już nieaktualne – obecny rekord zakończenia zajęć to godzina 21:00!
Poseł Pudłowski w swojej interpelacji do szefa MEN Dariusza Piontkowskiego tłumaczył m.in., że „kumulują się nie tylko roczniki, ale także wszystkie negatywne skutki reformy edukacji przeprowadzonej przez byłą minister edukacji”.
„Na reformę edukacji wydano niepotrzebnie setki milionów złotych, często środków samorządowych. A uczniowie uczą się do późnych godzin wieczornych. Problemy z planami lekcji są powszechne. Warto dodać, że plany lekcji ograniczają życie społeczne młodych ludzi oraz kontakty z przyjaciółmi. Problemów jest wiele, ale najgorsze jest to, że są one bagatelizowane, a głosy środowiska oświatowego lekceważone” – napisał Pudłowski i zapytał w ilu szkołach w Polsce zajęcia odbywają się po godzinie 17, czy w ocenie ministra – nauka w późnych godzinach popołudniowych jest efektywna i jaka jest średnia liczba uczniów w klasach ponadgimnazjalnych i ponadpodstawowych?
Odpowiedział mu wiceminister Maciej Kopeć, który winę za choas zrzucił na dyrektorów i samorządy. A poza tym, jeżeli chodzi o naukę na kilka zmian, to według niego „w szkołach jest lepiej niż w poprzednim roku szkolnym”.
„Z informacji otrzymanych od kuratorów oświaty wynika, że w roku szkolnym 2019/2020 blisko 92 proc. szkół godzina zakończenia zajęć poprawiła się (np. dzięki włączeniu gimnazjów), nie uległa zmianie lub zwiększyła się nie więcej niż o jedną godzinę lekcyjną. Tylko w 8,5 proc. w skali całego kraju czas zakończenia zajęć wydłużył się o nieco więcej niż 1 godzinę lekcyjną” – tłumaczy Kopeć.
Wskazuje też, że to „dyrektor szkoły odpowiada za zapewnienie zasad ochrony zdrowia i higieny pracy przy ustalaniu tygodniowego rozkładu zajęć określającego organizację zajęć edukacyjnych”.
„Dodatkowo jednostki samorządu terytorialnego mają możliwość wykorzystania wsparcia finansowego z rezerwy części oświatowej subwencji ogólnej na adaptacje nowych pomieszczeń do nauki” – odpowiedział wiceminister Kopeć.
Interpelację posła Pudłowskiego można znaleźć tutaj. A odpowiedź MEN tutaj.
(JK, GN)