Duża nowelizacja Karty w Sejmie. Minister Nowacka: „To jest pierwsza zmiana, kolejne już są w toku”. Po poprawkach PiS projekt wraca do komisji

Kto dba o oświatę, a  kto głodził nauczycieli? Środowa debata w Sejmie w sprawie projektu dużej nowelizacji Karty Nauczyciela zamieniła się w kłótnię na temat polityki kolejnych rządów. Kluby koalicyjne zdeklarowały zdecydowane poparcie dla zmian w ustawie, natomiast posłowie PiS krytykowali projekt za to, że nie uwzględnia części postulatów nauczycieli. Po tym jak opozycja zgłosiła poprawki do projektu, nowelizacja wraca do komisji. Dopiero po rozpatrzeniu poprawek odbędzie się głosowanie nad przyjęciem ustawy przez Sejm. Czy posłowie zdążą z uchwaleniem ustawy na tym posiedzeniu izby?

Sprawozdanie Komisji Edukacji i Nauki o rządowym projekcie ustawy o zmianie ustawy – Karta Nauczyciela oraz niektórych innych ustaw (druki nr 1472 i 1476) – tak brzmiał punkt porządku obrad, do którego rozpatrywania Sejm przystąpił w środę w godzinach popołudniowych. To tzw. drugie czytanie projektu.

Chodzi o dużą nowelizację Karty, uwzględniającą część postulatów ZNP oraz rozwiązania wypracowane w grupach roboczych Zespołu ds. pragmatyki zawodowej w MEN. 10 lipca br. projekt przyjęła Komisja Edukacji i Nauki, a 23 lipca nowelizacją zajęli się posłowie na forum izby.

Duża nowelizacja Karty Nauczyciela w Sejmie. Drugie czytanie projektu – w środę 23 lipca (pkt 23)

Sprawozdanie z prac komisji przedstawił poseł Adam Krzemiński (KO). Wyliczał proponowane nowości w pragmatyce zawodowej i podkreślał, że są to zmiany zgłoszone przez stronę społeczną. Do najważniejszych zmian należą m.in. podwyższenie nagrody jubileuszowej za 40 lat pracy i ustanowienie nowej nagrody za 45 lat, zwiększenie odpraw emerytalnych, uporządkowanie zasad wypłacania wynagrodzenia za godziny ponadwymiarowe, bardziej stabilne warunki zatrudnienia nauczycieli rozpoczynających prace w zawodzie, ujednolicenie na poziomie 18 godzin tygodniowego pensum nauczycieli praktycznej nauki zawodu i teoretycznych przedmiotów zawodowych.

Projekt dużej nowelizacji Karty Nauczyciela przyjęty przez sejmową Komisję Edukacji i Nauki. Posłowie uwzględnili też ważną poprawkę ZNP

„Obrońcy” nauczycieli i samorządów

Po prezentacji zmian nadszedł czas na oświadczenia w imieniu klubów poselskich. Już od pierwszej chwili obserwowaliśmy przedziwny spektakl, w którym posłowie PiS wystąpili w imieniu obrońców nauczycieli oraz upomnieli się o postulaty zgłaszane przez Związek Nauczycielstwa Polskiego.

Dariusz Piontkowski, minister edukacji w latach 2019-2020 i wiceminister odpowiedzialny za oświatę w resorcie Przemysława Czarnka (2020-2023), przyznał, że „ten projekt jest w dużej mierze realizacją części postulatów związków zawodowych, np. w sprawie odpraw, nagród jubileuszowych czy zastępstw”. Zauważył jednak, że uwzględnione zmiany dotyczą jedynie „fragmentów postulatów związków zawodowych”.

– Jeśli chodzi o świadczenia kompensacyjne, to chodziło o wprowadzenie tego świadczenia na czas nieokreślony, a tu jest tylko minimalne rozszerzenie uprawnień niektórych grup nauczycieli do korzystania z tego świadczenia – mówił Piontkowski.

Skrytykował projekt MEN za to, że w nowelizacji nie przywrócono prawa dla urlopu dla poratowania zdrowia nauczycielom, którzy utracili je w związku z wprowadzeniem emerytury stażowej. Sęk w tym, że wadliwe przepisy w tym zakresie to dzieło MiEN z czasów, gdy wiceministrem był… Dariusz Piontkowski. A ustawa wprowadzająca  emerytury stażowe została uchwalona przez Sejm, kiedy większość miała w nim partia ministra Czarnka i wiceministra Piontkowskiego.

W nowelizacji KN sygnowanej przez resort Barbary Nowackiej nie przywrócono prawa do urlopów zdrowotnych nauczycielom, którzy nabyli (lub nabędą) prawo do emerytury stażowej. MEN zgodziło się jedynie na  umożliwienie nauczycielom, którym do nabycia prawa do emerytury (każdej – powszechnej i wcześniejszej) brakuje mniej niż rok, skorzystania z urlopu na leczenie uzdrowiskowe lub rehabilitację uzdrowiskową.

Poseł Piontkowski zgłosił więc poprawkę, która – jak wyjaśnił – „doprowadzi do tego, że zostanie przywrócone nauczycielom prawo do urlopu dla poratowania zdrowia także w okresie, kiedy uzyskują prawo do wcześniejszej emerytury”.

Były minister edukacji zaatakował także autorów projektu nowelizacji za to, że w projekcie „nie ma spełnienia tych najważniejszych postulatów dotyczących zwiększenia wynagrodzenia nauczycieli”. Dodał, że prace nad obywatelskim projektem ustawy dotyczącym powiązania płac nauczycieli z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce narodowej „zostały utopione w podkomisji”. Przypomnijmy, że projekt ZNP, bo o nim mowa, był przez dwa lata „mrożony” w Sejmie w czasach rządów PiS. Obecnie już ponad półtora roku czeka na rozpatrzenie w Sejmie nowej kadencji.

Troje posłów po apelach ZNP złożyło do minister edukacji interpelacje ws. inicjatywy obywatelskiej „Godne płace…”. Pytają, kiedy projekt będzie wreszcie procedowany?

Temat projektu obywatelskiego kontynuował kolejny przedstawiciel PiS Tomasz Zieliński. Poseł zarzucił rządzącym, że projekt „skutecznie zamrożono” w sejmowej podkomisji nadzwyczajnej. Prace nad nim utknęły, chociaż strona związkowa w marcu br. zgłosiła poprawki dostosowujące dokument do aktualnego stanu prawnego (był złożony w Sejmie w 2021 r.).

– Z uwagi na to, ze podkomisja służy tylko blokowaniu projektu ustawy, zgłaszamy poprawki, które w 100 proc. wyczerpują oczekiwania strony społecznej. Dodatkowo wprowadzamy mechanizm ochronny, który w przypadku obniżenia rok do roku przeciętnego wynagrodzenia uchroni nauczycieli przed hipotetyczną obniżką wynagrodzenia – powiedział poseł Zieliński.

Do tych poprawek i zarzutów odnosili się później posłowie KO oraz ministra edukacji Barbara Nowacka, ale skutek zgłoszenia propozycji PiS jest taki, że projekt nowelizacji wrócił do komisji edukacji.

Rozpatrzenie poprawek zgłoszonych w trakcie drugiego czytania odbędzie się w komisji edukacji w czwartek 24 lipca o godz. 16.15.

Trzecie czytanie z finałem w postaci uchwalenia ustawy przez Sejm będzie mogło nastąpić po przygotowaniu kolejnego sprawozdania komisji.

Kluby koalicyjne: zdecydowane poparcie

Występująca w imieniu KO Sylwia Bielawska zaczęła od pytania do posłów PiS: „Dlaczego nie wprowadziliście tych podwyżek wy, o które się dzisiaj tak bardzo upominacie”. Odnosząc się do nowelizacji posłanka stwierdziła, że „to jest druk nieduży, ale druk o fundamentalnym znaczeniu dla środowiska nauczycielskiego, oświatowego i dla samorządów”.

Dodała, że była wiceprezydentem miasta w czasach reformy minister Anny Zalewskiej. – Potem wydawało się, że nic gorszego oświacie nie może się trafić. Trafił się minister Piontkowski, minister Czarnek – mówiła. Przyznała, że dla samorządowców w ostatnich latach problemem były niejasne przepisy Karty Nauczyciela, dlatego tak ważna jest nowelizacja porządkująca te przepisy. – Bardzo serdecznie dziękuję za tych 30 pierwszych zmian. To są pierwsze zmiany, fundamentalne, oczekiwane i pożądane przez środowisko oświatowe – powtarzała.

W imieniu KO posłanka apelowała do wszystkich posłów, by „głosowali na tak”.

– Te zmiany to odważny krok ku lepszej edukacji i sprawiedliwszemu traktowaniu nauczycieli – mówił Wiesław Różyński (PSL). Zadeklarował, że jego klub popiera nowelizację. Zaapelował jednak o to, „by nie obarczyć tylko i wyłącznie samorządów” kosztami wdrażania ustawy.

– Z przekonaniem popieramy tę ustawę jako krok w stronę odbudowy autorytetu nauczyciela i naprawy polskiej edukacji – mówiła Ewa Szymanowska (Polska 2050).

– Klub Lewicy z radością poprze przedstawiony projekt ustawy – oświadczyła  Dorota Olko (Lewica). Zwróciła uwagę, że projekt jest „przekonsultowany z tymi, którzy są najbliżej praktyki”. Dla Lewicy istotne jest to, że nowelizacja uwzględnia „szereg kwestii związanych z prawami pracowniczymi”. I jest potrzebna, chociaż „nie rozwązuje wszystkich problemów finansowych”.

Wątpliwości opozycyjnej Konfederacji wzbudza przewidziana w projekcie możliwość powierzenia stanowiska dyrektora szkoły na kolejną kadencję bez konkursu. Witold Tumanowicz ocenił jednak, że poza tym projekt zawiera „wiele dobrych zmian, oczekiwanych przez środowisko nauczycielskie, dlatego Konfederacja nie będzie się jemu sprzeciwiać”.

Kto głodził nauczycieli?

Do dyskusji nad projektem zapisało się ponad 20 posłów. Przedstawiciele KO chwalili dużą nowelizację.

W dyskusji posłowie KO chwalili projekt dużej nowelizacji Karty. – To nie są przywileje, tylko podstawowe warunki godnej pracy. Projekt nie jest rewolucyjny, jest po prostu uczciwy – mówiła Iwona Koralewska (KO).

Dziękuję w imieniu nauczycieli za te zmiany – mówiła Renata Rak (KO). Wtórowała jej klubowa koleżanka Alicja Łuczak: – Dołączę do głosów koleżanek, które dziękują, że wreszcie ta ustawa znalazła swój finał w Sejmie. Wszyscy nauczyciele są, myślę, zadowoleni z  procedowanych zmian.

Co ciekawe, posłowie i to z różnych klubów, upomnieli się o potrzeby finansowe samorządów i dopytywali czy organy prowadzące otrzymają pieniądze na sfinansowanie zmian w Karcie. – Czy zapewniono mechanizmy wsparcia bez obciążania lokalnych budżetów – pytała Iwona Maria Kozłowska (KO).

O to, czy koszty zostaną przerzucone na samorządy, bo one „jadą na oparach” pytali m.in. Mariusz Krystian i Władysław Kurowski (PiS).

– Diabeł w ornat się ubrał i ogonem na mszę dzwoni – ripostowała Krystyna Szumilas KO, była minister edukacji, szefowa Komisji Edukacji i Nauki.

– Przez 8 lat głodzili samorządy i głodzili nauczycieli. Nagle zaczynają się  przejmować losem samorządów i nauczycieli. 8 lat na to mieliście – dodała.

W odpowiedzi Dariusz Piontkowski zapewnił, że w projekcie „znajdują się zapisy, które poprawiają sytuacje nauczyciel i my je popieramy”.

– Mówicie, że nie ma pieniędzy, ale składacie poprawki, które będą wymagały jeszcze więcej pieniędzy. Logiki w tym nie ma żadnej – włączyła się do dyskusji Sylwia Bielawska. – Musimy prostować błędy, które popełniliście – dodała.

Szefowa MEN: Zmian będzie więcej

Na pytanie zadane podczas debaty odpowiadała ministra edukacji Barbara Nowacka. Przede wszystkim podziękowała komisji edukacji „za sprawną pracę, dobrą współpracę”.

– To jest pierwsza nowelizacja Karty Nauczyciela, na którą umówiliśmy się w ramach zespołu ds. pragmatyki. Umówiliśmy się ze związkowcami i samorządowcami – zadeklarowała.

Odnosząc się do poprawek PiS stwierdziła, że różnica miedzy poprzednią kadencją a obecną polega na tym, że „nie robi się wrzutek pod poprawkami poselskimi”. Zmiany muszą być przedyskutowane i skonsultowane.

– Te prace trwały długo, ponieważ mówimy o  skomplikowanej materii, która dotyczy pragmatyki zawodowej – tłumaczyła.

Podkreślała, że w projekcie chodzi o to, by wesprzeć młodych nauczycieli i docenić nauczycieli, którzy pracują długo.

– Tak jak się umówiliśmy ze związkowcami i samorządowcami, to jest pierwsza zmiana, kolejne już są w toku, chociażby te dotyczące postępowań dyscyplinarnych. Tak, już trwają nad tym prace i w najbliższych miesiącach zobaczycie efekty tych prac. Tak samo jak trwają prace dotyczące godzin nadliczbowych – informowała szefowa MEN.

– Można zrobić prawo na kolanie i potem nie rozumieć jakie się zrobiło przepisy, panie Piontkowski, albo można przepisy skonsultować, skonfrontować ze związkami zawodowymi i samorządami, i zaproponować sensowne rozwiązania – kontynuowała.

Przypomniała, że Dariusz Piontkowski był wiceministrem edukacji odpowiedzialnym za oświatę i to on „zmieniał kwestie urlopów dla poratowania i zabierał to nauczycielom”. – Nie musiał pan tego robić, ale pan to zrobił – wytknęła.

Sięgnęła też do danych o nakładach na oświatę, z których wynika, że w 2020 r., kiedy szefem MEN był Dariusz Piontkowski subwencja oświatowa wynosiła 50,2 mld zł, natomiast w 2025 r. obecny rząd przeznaczył na oświatę 102 mld zł. A w przyszłym roku ta kwota ma wzrosnąć do blisko 115 mld zł. Za rządów PiS udział wydatków na oświatę w PKB spadł z 2,5 proc. do 2,1 proc. A obecnie wynosi 2,9 proc. – To jest gigantyczny wzrost. On się przejawia przede wszystkim w wynagrodzeniach nauczycieli – powiedziała ministra.

„Czekamy na godne płace w oświacie”. List Związku do premiera w sprawie wynagrodzeń i projektu ZNP

Deklaracja: Projekt ZNP wejdzie w życie

Zadeklarowała, że projekt obywatelski ZNP, który jest w Sejmie, „jest popierany przez rząd i zobaczy swój szczęśliwy finał”. – Ten projekt wejdzie w życie – obiecała.

Zapewniła, że koszty wdrożenia nowelizacji KN, nad którą pracuje obecnie Sejm, są uwzględnione w projekcie budżetu państwa na 2026 r. (odpowiednio – w potrzebach finansowych samorządów i w rezerwie celowej budżetu w przypadku szkół resortowych),  „bo jesteśmy odpowiedzialni”.

Na ten cel przewidziano 386 mln zł, w tym 125 mln zł na zmiany w nagrodach jubileuszowych. 7,2 mln zł ma kosztować rozszerzenie uprawnień do świadczeń kompensacyjnych. A 191 mln zł – wzrost wysokości odpraw emerytalnych. Z kolei koszt ujednolicenia pensum nauczycieli praktycznej nauki zawodu i teoretycznych przedmiotów zawodowych wyniesie 61,5 mln zł i on też jest uwzględniony w planach finansowych.

Szefowa MEN wyjaśniła, że ekipa rządząca działa w taki sposób, by „wesprzeć samorządy, dbając o nauczycieli”. Zapewniła, że zmian poprawiających sytuację nauczycieli będzie więcej. – Mam nadzieję, że środowisko nauczycielskie wie, że to jest pierwszy krok w stronę podniesienia prestiżu nauczyciela – dodała.

(DK, GN)

Fot. MEN / X