Prezes Oddziału Powiatowego ZNP w Sierpcu Piotr Marek Podlaski poinformował Głos Nauczycielski, że złożył oficjalne zawiadomienie do Państwowej Inspekcji Pracy o niewypłaceniu nauczycielskich pensji w gminie Zawidz. Jednocześnie Związek zaoferował pokrzywdzonym nauczycielom pomoc prawną.
Nadzwyczajne spotkanie radnych Zawidza, do którego doszło we wtorek 12 listopada br. na wniosek wójta nie rozwiązało oświatowego pata. Wcześniej, w czwartek 7 listopada br., radni nie zgodzili się na zaciągnięcie kredytu.
Przypomnijmy, że nauczyciele z gminy Zawidz w powiecie sierpeckim nie otrzymali wynagrodzeń za listopad. W październiku nie wypłacono im wynagrodzeń za godziny ponadwymiarowe, a od września – podwyżek. Na pensje czeka blisko 120 osób. W budżecie gminy zabrakło na ten cel pół miliona złotych. Powód? Za niska subwencja otrzymywana przez samorząd na oświatę. Taki powód podaje wójt gminy, mówiąc, że samorząd nie ma z czego dołożyć do subwencji. O sytuacji w Zawidzu pisaliśmy tutaj:
– Będę rozmawiał z przewodniczącą rady gminy, chcę jej przekazać pismo, które skierowałem do inspekcji pracy w sprawie niewypłacenia pensji dla nauczycieli w gminie – poinformował nas Piotr Marek Podlaski.
Dodał, że ZNP zaoferował też pomoc prawną dla nauczycieli z Zawidza. Mają zostać dla nich przygotowane pisma, w których będą mogli się domagać odsetek za zaległe pensje.
– Oni nawet nie otrzymali oficjalnej informacji od wójta i dyrektorów, że nie wypłacono im pieniędzy i wyjaśnienia dlaczego tak się stało – podkreśla prezes Podlaski. Rozmowę z szefem Oddziału ZNP w Sierpcu na temat sytuacji nauczycieli w Zawidzu można przeczytać w nowym numerze Głosu Nauczycielskiego (nr 46 z 13 listopada br.).
Przypomnijmy, że zgodnie z art. 282. § 1. Kodeksu pracy, kto wbrew obowiązkowi nie wypłaca w ustalonym terminie wynagrodzenia za pracę lub innego świadczenia przysługującego pracownikowi albo uprawnionemu do tego świadczenia członkowi rodziny pracownika (…) podlega karze grzywny od 1000 zł do 30 000 zł. Wójtowi może z kolei grozić z kolei odpowiedzialność za naruszenie dyscypliny finansów publicznych.
W sprawę zaangażowały się władze Okręgu Mazowieckiego ZNP, m.in. przydzielając prawnika. Natomiast Krzysztof Baszczyński, wiceprezes ZG ZNP, rozmawiał telefonicznie z naczelnikiem wydziału oświaty z gminy Zawidz. Niestety – jak mówi Krzysztof Baszczyński – urzędnicy z Zawidza nie dostrzegają powagi sytuacji i szukają wytłumaczenia w fakcie, że inne gminy też się borykają z problemami finansowymi.
W tle całej sprawy jest spór o zmiany w sieci szkół. W Zawidzu działają cztery publiczne samorządowe podstawówki, jedna prowadzona przez organizację pozarządową, a także liceum i technikum. Wójt chciał obniżyć koszty oświaty łącząc niektóre szkoły szkół lub przekazując je stowarzyszeniu. Na to nie zgadza się m.in. kuratorium.
– Nie chcę być grabarzem we własnej gminie, ale jeśli niczego z siecią szkół nie zrobimy, to się skończy finansową katastrofą – stwierdził wójt Dariusz Franczak w tvn24.pl. Zawidz, którego cały budżet wynosi około 32 mln zł, na edukację wydaje około 11 milionów. Z tego 7,2 mln zł to pieniądze z budżetu państwa, czyli tzw. subwencja. Wójt mówi, że w 2019 r. gmina dołożyła do niej 3,5 mln zł, a więcej nie ma.
– Wójt albo kłamie, albo nie potrafi gospodarować środkami – komentował sytuację w Zawidzu minister Dariusz Piontkowski. – Gminy, które mówią o tym, jak wiele im brakuje, próbują stosować propagandę – dodał.
Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich ocenia, że podwyżki dla nauczycieli z lat 2018-2019 były niedoszacowane o 2,1 mld zł.
Przyszłość oświaty i samorządów w czarnych barwach. Marek Wójcik: Mamy ogromny problem
Z wyliczeń ZNP wyliczeń wynika, że również przyszłoroczna subwencja oświatowa, której projekt jest w konsultacjach, jest niedoszacowana – o jakieś 35 mln zł pod względem zapewnienia minimalnych wynagrodzeń nauczycieli. – MEN nie przewidział nawet złotówki na wydatki rzeczowe, którymi jest utrzymanie szkół – alarmuje Krzysztof Baszczyński.
(JK)
Fot: Urząd Gminy Zawidz/ Facebook – radni podczas jednej z sesji