Bardzo was proszę, podnieście ręce za tym, żeby ludzie dostali pieniądze, a my będziemy się zastanawiać, jak konflikt w gminie rozwiązać – tak do radnych z Zawidza apelował Krzysztof Baszczyński, wiceprezes ZG ZNP, przed zaplanowaną na 21 listopada br. kolejną już nadzwyczajną sesją rady gminy.
Na czwartkowej sesji rada ma zdecydować o przesunięciach w budżecie i zaciągnięciu kredytu na wypłatę wynagrodzeń dla 119 miejscowych nauczycieli.
Z inicjatywy Związku doszło do mediacji w gminie, w której trwa konflikt między wójtem Dariuszem Franczakiem a częścią radnych. W wyniku tego konfliktu nauczyciele – niejako trafieni rykoszetem – nie otrzymali najpierw podwyżek (od września br.), następnie wypłat za godziny ponadwymiarowe (w październiku), a w końcu pensji za listopad. Czekają na nie już trzy tygodnie!
W budżecie gminy zabrakło na ten cel 0,5 mln zł. Powód? Za niska subwencja otrzymywana przez samorząd na oświatę. Według wójta gmina dokłada do subwencji, ale nie ma więcej pieniędzy, by pokryć wszystkie koszty.
Radni na początku listopada nie zgodzili się na przyjęcie uchwały w sprawie przesunięć budżetowych na pensje dla nauczycieli i zaciągnięcia kredytu (chce tego wójt) na pokrycie dziury w gminnej kasie. To „nie” radnych wynikało z tego, że – jak twierdzą – nie są realizowane programy oszczędnościowe naprawiające budżet gminy, które przygotowali.
We wtorek 19 listopada br. w Zawidzu doszło do spotkania delegacji ZNP z wójtem oraz z częścią radnych i poszkodowanymi nauczycielami. Emocje sięgały zenitu, szczególnie w trakcie spotkania z nauczycielami na sali gimnastycznej szkoły podstawowej w Zawidzu. Wzięło w nim udział około 100 osób (nauczycieli, dyrektorów, radnych).
Z ramienia Związku w mediacji między stronami sporu w Zawidzu poza Krzysztofem Baszczyńskim udział wzięli: Stanisław Nisztor, wiceprezes Okręgu Mazowieckiego ZNP oraz prezes Oddziału ZNP w Płocku, i Piotr Marek Podlaski, prezes Oddziału Powiatowego ZNP w Sierpcu.
Wcześniej Związek Nauczycielstwa Polskiego zawiadomił Państwową Inspekcję Pracy i zaoferował pomoc prawną dla nauczycieli, którzy nie otrzymali pensji (nauczyciele dostali m.in. wzory pism, w których będą mogli się domagać wypłaty zaległych pieniędzy wraz z odsetkami).
– Dlaczego radni dostali diety, a gminni urzędnicy wynagrodzenia, dlaczego zabrakło solidarności z nauczycielami? – pytał wójta Krzysztof Baszczyński. – Wynagrodzenia to rzecz święta. My nie odpuścimy tej sprawy.
Po rozmowach w gabinecie wójta odbyło się spotkanie z nauczycielami, dyrektorami i radnymi na sali gimnastycznej szkoły, która znajduje się 200 m od urzędu gminy (na tym spotkaniu wójt był nieobecny). Atmosfera była gorąca.
Krzysztof Baszczyński podkreślał, że by uniknąć takich sytuacji jak w Zawidzu, wynagrodzenia nauczycieli muszą być wypłacane z budżetu państwa. Dlatego Związek chce na nowo podjąć inicjatywę ustawodawczą w tej sprawie.
– Samorządy znalazły się pod ścianą. Musi być zgoda parlamentu, żeby to przeprowadzić – podkreślił wiceprezes ZG ZNP, za co sala nagrodziła go oklaskami. – Nauczyciele nie mogą być zakładnikami lokalnych gierek.
Czy nauczyciele dostaną zaległe pensje? Wszystko w rękach radnych.
(JK)
***
Więcej o sytuacji w Zawidzu – w Głosie Nauczycielskim nr 48 z 27 listopada br.
W Zawidzu nadal pat. Nauczyciele, którzy nie otrzymali wynagrodzeń szykują pozwy