Czarnek: Chcemy utrzymać obecną strategię dotyczącą nauki stacjonarnej w szkołach

Szef MEiN Przemysław Czarnek powiedział na antenie Programu 1 Polskiego Radia, że resort chce utrzymać obecną strategię dotyczącą nauki stacjonarnej w szkołach. Podkreślił, że ministerstwo obserwuje sytuację związaną z rozwojem pandemii z dnia na dzień, i dodał, że „jeśli by się działo coś absolutnie dramatycznego, to będzie podejmować szybko decyzje w wariantach, które ma na stole”. Jak dodał, „możliwości jest kilka”.

W piątek w trybie zdalnym lub mieszanym pracowało prawie 30 proc. szkół podstawowych i ponad 20 proc. szkół ponadpodstawowych. Czarnek ocenił możliwości utrzymania nauczania stacjonarnego w szkołach w obliczu narastającej piątej fali pandemii koronawirusa. – Chcemy utrzymać obecną strategię. Wcześniej – mimo protestów dzieci i młodzieży inspirowanych przez opozycję, która nie chciała powrotu do szkół w trybie stacjonarnym – wróciliśmy już w połowie kwietnia – przekonywał.

Dodał, że „omikron rzeczywiście atakuje”, ale – jak zwrócił uwagę – obecnie dzieci z siedmiu województw mają ferie, a „zatem kontakt i możliwość transmisji koronawirusa są zredukowane do minimum”. „W pozostałych dziewięciu województwach stosujemy przepisy, które stosowaliśmy do tej pory i dyrektorzy wraz z sanepidem wysyłają na naukę zdalną i na kwarantannę tych uczniów z klas, które miały bezpośredni kontakt z osobami zakażonymi. Na ten moment dalej tak to będzie wyglądało” – podkreślił.

Jak wskazał, w szkołach cały czas są utrzymywane przepisy, które były stosowane do tej pory. – Dyrektorzy wraz z sanepidem wysyłają na naukę zdalną i na kwarantannę uczniów z tych klas, które miały bezpośredni kontakt z zakażonymi. Na ten moment dalej tak to będzie wyglądało – podkreślił. Dodał, że „jeśli by się działo coś absolutnie dramatycznego, to ministerstwo będzie podejmować szybko decyzje w wariantach, które ma na stole”.

Czarnek odniósł się także do kwestii możliwości testowania nauczycieli przed powrotem do szkół po feriach. – Rok temu przeprowadzaliśmy już taką akcję, nie wykluczamy tego również teraz. Kompetencje do wprowadzenia tego typu rozwiązań mają służby sanitarne i Ministerstwo Zdrowia – tłumaczył. Jak zaznaczył, jeśli pojawi się taka rekomendacja, to „MEiN będzie ją wykonywać i wspierać”.

Minister edukacji i nauki skomentował także zarzuty dotyczące lex Czarnek. Jak podkreślił, resort „chce tylko, aby organizacje pozarządowe przedstawiły do publicznej wiadomości materiały i treści, które chcą dzieciom i młodzieży przekazywać w szkole”. Według niego o przejrzystość informacji zabiega mnóstwo rodziców, a także, że on jako ojciec nie „może pozwolić, aby organizacje pozarządowe ukrywały pewne informacje”.

(JK, GN)

Rząd ma nową “strategię walki z piątą falą” pandemii. O co chodzi?

Czarnek zapowiada nowe przedmioty w szkołach. Mówi też co dalej z nauką stacjonarną

Lex Czarnek. 200 organizacji społecznych, w tym ZNP, na „czarnej liście” kurator Nowak