Czarnek: Kolejne 200 tys. dzieci z Ukrainy może „wejść” od 1 września do naszego systemu szkolnictwa. „Jesteśmy przygotowani”

Chcę państwa uspokoić, wakatów jest dokładnie tyle, ile było rok temu, dwa lata temu, trzy lata temu. Ten ruch kadrowy około oświatowy, na koniec roku i na początek roku, daje kilkanaście tysięcy wakatów. I to jest tyle, taki rząd wielkości – przekonywał szef MEiN Przemysław Czarnek w poniedziałek w TVP Info. W niedzielę w Polskim Radiu ogłosił że od 1 wrzenia kolejne 200 tys. dzieci z Ukrainy może wejść do naszego systemu szkolnictwa. Kto będzie ich uczył? Tego minister nie wyjawił.

 

Zarówno w poniedziałek w TVP Info jak i w niedzielę w Polskim Radiu Czarnek zamiast na problemach oświaty skupiał się na publicznej polemice z liderem Koalicji Obywatelskiej Donaldem Tuskiem i chwalił się „sukcesami”.

Bo, według Czarnka nie grozi nam brak nauczycieli, polskie szkoły są przygotowane na przyjęcie kolejnych setek tysięcy ukraińskich dzieci i w ogóle w oświacie pod jego rządami  dzieje się znakomicie.

– Słyszałem wypowiedź pana Donalda Tuska, zdaje się z soboty, który stwierdził, że przerażające jest, że władze w Polsce, Ministerstwo Edukacji i Nauki, nie zdaje sobie sprawy z faktu, że początek roku szkolnego, to będzie jedna trzecia wakatów w szkole – mówił Czarnek w poniedziałek w TVP Info. – Jedna trzecia wakatów to oznaczałoby, że będzie 200 tys. miejsc pracy w szkole. Zapraszam wszystkich młodych ludzi do podjęcia pracy w szkole, bo Tusk zapowiada 200 tys. miejsc pracy w szkole, bo 600 tys. mamy dziś nauczycieli. Stąd jedna trzecia to 200 tys – atakował Tuska Czarnek.

Pytany w niedzielę Polskim Radiu, czy czuje się dręczycielem nauczycieli szef MEiN odparł:

– Jeśli ktoś, kto zaraz po objęciu urzędu, znalazł 300 mln zł na to, żeby każdy nauczyciel mógł dostać środki finansowe na potrzebne akcesoria informatyczne przy nauce zdalnej… Jeśli ktoś, kto unowocześnia polską szkołę, przekazując miliardy na nowoczesny sprzęt w szkole, na którym pracują przecież nauczyciele… Jeśli ktoś, kto podłącza wszystkie szkoły do Internetu, szybkiego Internetu… Jeśli ktoś, kto wprowdza w końcu podwyżki – bo tak czy inaczej podwyżka 4,4 proc. jest faktem, tak czy inaczej podwyżka 20 proc. dla nauczycieli stażystów też jest faktem, bo jest uchwalona już przez Sejm i od 1 września będzie obowiązywała – no i w końcu jeśli ktoś, kto szuka rozwiązań dla polskiej szkoły rownież na przyszłość, jest dręczycielem, no to pytanie, kim był Donald Tusk i pani na przykład Szumilas w latach 2012, 13, 14, 15 , kiedy podwyżek nie było w ogóle? – pytał nieskromnie Czarnek pomijając fakt, że w latach 2008–2012 minimalne stawki wynagrodzenia zasadniczego istotnie wzrosły.

Na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia Czarnek został też jednak zapytany o edukację dzieci z Ukrainy w polskich szkołach.

Szef resortu edukacji wskazał, że do polskich szkół i przedszkoli przyjęto ponad 200 tys. dzieci, a od września może być ich drugie tyle, czuli, że w sumie do polskich szkół może trafić 400 tysięcy Ukraińców.

– Szacujemy, że kolejne 200 tys. może wejść do systemu 1 września. Końca wojny na Ukrainie nie widać, więc siłą rzeczy dzieci, które tu są, pewnie zostaną, a dojadą jeszcze inne” – mówił. – Ale też będzie trwała nauka zdalna na Ukrainie – pewnie duża część dzieci, które są w Polsce będzie chciała pozostać przy komputerach i nadal uczyć się razem ze swoimi rówieśnikami w trybie zdalnym” – uspokajał. Zapewnił, że polskie szkoły są przygotowane, by przyjmować dzieci ukraińskie, natomiast – jak zastrzegł – „na zasadach zdroworozsądkowych”.

Z politycznym przesłaniem Czarnek wystąpił też na sobotniej pielgrzymce Radia Maryja w Częstochowie. Tam też atakował Tuska, ale mówił także czego (nie) powinny być uczone polskie dzieci.

– Europie nie trzeba redefinicji rodziny, redefinicji małżeństwa, nie potrzeba zmiany płci. Europie trzeba wyzwolenia z egoizmu, pychy i cynizmu. Za te słowa dziękujemy ks. bp. Wiesławowi Szlachetce – mówił, jak podaje Radio Maryja, szef MEiN.

– Konstytucja stanowi jednoznacznie: rodzina, której małżeństwo, jako związek kobiety i mężczyzny, jest fundamentem, macierzyństwo i rodzicielstwo są pod ochroną prawną Rzeczypospolitej Polskiej. Jest tak, bo od tego zależy przyszłość. Tego uczymy polskie dzieci. Tak będziemy uczyć polskie dzieci. Tak wszyscy musimy uczyć. Rodzice nie mogą abdykować, nie mogą wyswobodzić się z obowiązku wychowywania. Szkoła wychowuje, ale jako druga. W pierwszej kolejności to rodzice muszą wychowywać – mówił Przemysław Czarnek.

(JK. GN)

“Od chrześcijańskich nauczycieli zależy jutro naszej Ojczyzny”. Kolejna pielgrzymka na Jasną Górę z udziałem szefa MEiN

Czarnek dostał nową funkcję w PiS. Będzie „opiekunem” województwa. Nie, nie lubelskiego

Szef MEiN: Blisko 200 tys. uczniów z Ukrainy w polskich szkołach. “Proces ich przyjmowania wyhamował”