Episkopat wskazał patronkę nauczycieli. To Natalia Tułasiewicz, polonistka zamordowana w obozie Ravensbrück

„Jest dużo postaci wybitnych nauczycieli w Polsce, ale ten charakter Natalii Tułasiewicz czynią ją nie w zakonie ale w życiu świeckim wybitnym świadkiem Chrystusa. To czyni ją atrakcyjnym wzorem dla ludzi świeckich” – przekonywał przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki.

Jak poinformowały władze polskiego Kościoła „zgodnie z dekretem watykańskiej Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów z 19 stycznia br. błogosławiona Natalia Tułasiewicz, męczennica, została patronką nauczycieli w Polsce”.

W czasie środowej konferencji prasowej w Warszawie przewodniczący KEP odczytał dekret Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów w tej sprawie.  Wskazano w nim, że bł. Natalia Tułasiewicz, „wypełniając obowiązki nauczycielki, zatroskana była o staranność głoszenia Ewangelii, a także z największym zapałem głosiła Chrystusa, >>pragnąc świętości dla dusz wielu<<„. Wyjaśniono w dekrecie, że decyzja kongregacji o ustanowieniu bł. Natalii Tułasiewicz patronką nauczycieli w Polsce jest odpowiedzią na prośbę przewodniczącego KEP.

Natalia Tułasiewicz była polonistką. W czasie II wojny światowej w 1943 r. wyjechała jako pełnomocnik – emisariusz rządu londyńskiego i świecki apostoł do Hanoweru, by pomagać pracownikom przymusowym. W wyniku dekonspiracji uwięziono ją w Hanowerze, potem przebywała w Kolonii. Następnie trafiła do obozu w Ravensbrück, gdzie 31 marca 1945 r. zginęła w komorze gazowej

„Heroiczność jej cnót i świętość Kościół potwierdził aktem beatyfikacyjnym 13 czerwca 1999 r. w Warszawie w czasie VI pielgrzymki papieża Jana Pawła II do Polski” – wskazał Episkopat.

Więcej na temat Natalii Tułasiewicz można przeczytać m.in. tutaj

(JK, GN)

Fot: Episkopat News/Twitter

Papież Franciszek w orędziu na Światowy Dzień Pokoju: „Edukacja traktowana jest jak wydatek, a nie inwestycja”

W słowie na nowy rok szkolny biskupi wyrażają wdzięczność Czarnkowi

„Żmichowska śpiewa” w Watykanie. Ewa Drobek: Uczniowie przyszli do mnie z marzeniem, a ja mogłam je spełnić