Prezydent Emmanuel Macron poinformował w środę wieczorem, że Francja przywraca blokadę kraju od piątku, aby zwalczyć drugą falę epidemii koronawirusa. Także kanclerz Angela Merkel zapowiedziała wprowadzenie w całych Niemczech drugiego lockdownu z powodu wzrostu zakażeń koronawirusem. W obu krajach szkoły mają jednak pozostać otwarte.
– Wirus krąży po kraju w tempie, którego nie przewidziały nawet najbardziej pesymistyczne prognozy – powiedział w orędziu prezydent Emmanuel Macron. – Nasza strategia została opracowana latem. Czy zrobiliśmy wszystko dobrze? Nie, ale zrobiliśmy wszystko, co mogliśmy. Wszyscy w Europie jesteśmy zaskoczeni – dodał. Macron poinformował, że druga fala epidemii będzie prawdopodobnie bardziej dotkliwa od pierwszej. – Cokolwiek zrobimy, w połowie listopada na intensywnej terapii będzie blisko 9 000 pacjentów – powiedział.
Od piątku we Francji obywatele będą mogli nadal chodzić do pracy, a otwarte pozostaną placówki edukacyjne. Uniwersytety, w odróżnieniu od szkół podstawowych i liceów, przejdą na nauczanie zdalne. Nowe środki będą obowiązywały co najmniej do 1 grudnia. Zakazane będą podróże międzyregionalne. Z domu będzie można wychodzić tylko w przypadku uzasadnionego powodu. W ramach nowych przepisów zamknięte będą bary i restauracje.
W Niemczech wprowadzane obostrzenia dotyczyć będą całego kraju i zaczną obowiązywać 2 listopada. Druga od początku pandemii blokada w Niemczech ma trwać do końca miesiąca. W tym czasie będą zamknięte wszystkie lokale gastronomiczne, dyskoteki, kina, teatry i sale koncertowe. Nowe regulacje nie obejmują szkół, przedszkoli, sklepów oraz kościołów. O ile szkoły i przedszkola pozostaną otwarte, o tyle zajęcia na uniwersytetach będą się odbywać w formie zdalnej.
– W związku z drastycznie pogarszającą się sytuacją epidemiologiczną musieliśmy podjąć szybkie i daleko idące działania, aby uniknąć stanu alertu – przekonywała kanclerz Merkel.
(JK, GN)
Jak funkcjonują szkoły poza Polską? W Czechach, Irlandii Płn. i włoskiej Kampanii tylko nauka zdalna