Od ponad trzech dekad to szkoły i przedszkola są motorem naszej akcji. Ich zachęcać nie trzeba, choćby dlatego, że to nauczyciele są najczęściej liderami grup lokalnych i dzięki nim cała Polska jest objęta tymi działaniami. Pół miliona uczestników, którzy wzięli udział w Sprzątaniu świata, to jest z pewnością ich zasługa. Oni tak samo zaczynali przed trzema dekadami – jako dzieci lub młodzi nauczyciele. I dobrze to pamiętają.
- Czytaj inne na ten temat:
- AKCJA
- EDUKACJA EKOLOGICZNA
- Ekologia
- Nasz Patronat
- Obrona PLANETY
- Sprzątanie Świata
Z Grzegorzem Mikoszą z Fundacji Nasza Ziemia, koordynatorem Akcji Sprzątanie świata – Polska, rozmawia Katarzyna Piotrowiak
Rozpoczęła się czwarta dekada Akcji Sprzątanie świata. Od 1994 r. wzięło w niej udział w sumie 24 mln osób. Co można powiedzieć o jej uczestnikach?
– Nie przesadzę jeśli powiem, że w przeważającej większości byli to głównie uczniowie oraz ich nauczyciele. W ostatnich latach stanowili aż 90 proc. uczestników.
Zebrali dziesiątki tysięcy ton śmieci, uprzątnęli 36 tys. dzikich wysypisk. Imponujące wyniki. Czy po 30 latach nadal są powody, by rozmawiać o rekordach w śmieceniu?
– Rekordy nadal są. Te niechlubne dotyczą tego, co najmniej widać. Od dwóch edycji oprócz wielkogabarytowych śmieci skupiamy się również na niewielkich odpadach. Licząc dwie ostatnie akcje, przekroczyliśmy granicę 1 mln niedopałków oraz 300 tys. kapsli i nakrętek.
Te liczby pokazują, niestety, jak dużym problemem jest zanieczyszczanie środowiska. Mamy o tym w najnowszym raporcie cały rozdział.
Kiedy czyta się raport z ostatniej, 31. Akcji Sprzątanie świata, odnosi się wrażenie, że nie ma w Polsce lasu, parku narodowego, plaży i jeziora, które nie zostałyby posprzątane przez uczestników akcji. To niezwykle barwny opis tego, co działo się w minionym roku. Jak powstał ten raport?
– Powstał na bazie formularzy nadesłanych do nas przez 3,5 tys. sztabów z całej Polski. W zdecydowanej większości są to szkoły. Jeżeli chodzi o kapsle, to raport jest druzgocący, bo przecież w ub.r. weszła w życie dyrektywa unijna nakazująca fabryczne mocowanie nakrętek plastikowych do butelek. To ważne rozwiązanie. Podejrzewamy, że gdyby nie to, tych odpadów drobnych byłoby jeszcze więcej. Dziwi, że mimo tylu akcji, przy ciągłym podkreślaniu negatywnych skutków, jakie niesie ze sobą zaśmiecanie planety, nadal mamy z tym problem.
Najważniejsze jest jednak to, że Sprzątanie świata połączyło tak wielu ludzi, co pokazuje również nasz najnowszy raport, będący zapowiedzią zbliżającej się 32. Akcji.
W ostatniej udział wzięło 452 tys. osób. Potrzeba jeszcze jakichś szczególnych zachęt?
– Prawie pół miliona ubiegłorocznych uczestników to są dane szacunkowe, bo często do akcji przyłącza się znacznie więcej osób, niż to wynika z naszych statystyk. Nie zmienia się tylko jedno: od ponad trzech dekad to szkoły i przedszkola są motorem naszej akcji. Ich zachęcać nie trzeba, choćby dlatego, że to nauczyciele są najczęściej liderami grup lokalnych i dzięki nim cała Polska jest objęta tymi działaniami. Przypuszczamy, że w akcji otwierającej czwartą dekadę sprzątania wzięło udział nawet dwa razy więcej osób, niż to wynika z naszych statystyk.
Co Pan radzi tym, którzy dopiero teraz planują się przyłączyć?
– Zajrzeć do raportu. Jest doskonałą inspiracją dla wszelkich działań. My chcielibyśmy w nim zawrzeć wszystkie informacje i działania, jakie przysyłają nam liderzy szkolni, ale ze względu na ich mnogość nie da się tego zrobić. Wybieramy najciekawsze historie, które będą także innych pobudzać do działania. Umieszczamy w nim informacje o akcjach edukacyjnych, happeningach, wystawach ekologicznych, obserwacjach przyrodniczych, pokazach ekomody, ciekawych spostrzeżeniach i pomysłach.
Pokazujemy, że można sprzątać wszędzie: przy remizach, sklepach, na poboczach, boiskach szkolnych. Nauczyciele czują tego ekologicznego bluesa, a my drobiazgowo pracujemy nad tymi zestawieniami. To ma cel szczególny. Pokazujemy, że akcja jest wielowymiarowa, energiczna, pozytywna, do tego nie brakuje w niej ludzi dobrej woli i „zielonego serca”.
Ubiegłorocznym hasłem akcji było: „Na straży czystej Ziemi”. Sprzątający czuli się strażnikami czystej Ziemi?
– Wielu uczestników wykorzystało ten motyw. Niektórzy, wzorując się na postaci z plakatu (promującego akcję – red.), sprzątali w strojach kowbojskich. Były odznaki i dyplomy w tej stylizacji. Świetne jest to, że uczestnicy korzystają z tych materiałów i motywów przewodnich, które my przygotowujemy, i opracowują na ich podstawie program akcji lokalnych, które są dynamiczne, wielowątkowe, kolorowe. To ważne, bo zależy nam nie tylko na sprzątaniu, ale głównie na tym, żeby ten czas zapadł w pamięć, zwłaszcza tych najmłodszych.
Mówi się, że każde młode pokolenie jest inne, czy w kwestiach dotyczących dbałości o Ziemię widzi Pan zmiany?
– Wiele się zmieniło na przestrzeni 30 lat, świadomość ekologiczna dzieci i młodzieży jest zdecydowanie na wyższym poziomie niż za moich czasów, kiedy byłem uczniem szkoły podstawowej. Obecnie ekologię mamy w podstawie programowej, a o naszej akcji pisze się w niektórych podręcznikach. To nas mocno podbudowało. Dzieci mogą się dowiedzieć o tym, co robimy, ale też poznać dzieje Fundacji Nasza Ziemia. Jesteśmy z tego dumni. I proszę mi wierzyć, że kiedy pytamy o to, jak należy segregować śmieci, co i do jakiego worka powinno trafić, albo jakie stanowi zagrożenie dla natury, to wśród uczniów nie ma chwili zawahania, żeby udzielić właściwej odpowiedzi. Dorośli mają z tym większy problem, o czym przekonujemy się dość często.
Przed przekroczeniem trzeciej dekady chcieliście wzbogacić dotychczasową formułę o nowe rozwiązania. W jakim kierunku zmierza akcja?
– Już widzimy, że trzeba się skupić na wymiarze edukacyjnym naszej akcji, bo ogólna liczba zebranych śmieci maleje z każdym rokiem. W pamięci zapadł mi raport szkoły w Siemianowicach Śląskich, która co roku bierze udział w akcji. Od kilku lat nam raportują, że na dzikie wysypiska, które przed dekadą jeszcze były plagą, w tym roku nie natrafili. To jest znak, że mimo wszystko idziemy w dobrą stronę. Dlatego mamy nadzieję, że czwarta dekada Akcji Sprzątanie świata będzie ostatnią, kiedy będziemy wychodzić z workami w takiej skali jak dotychczas. Jestem jednak pewien, że pozostanie z nami to podstawowe DNA akcji, czyli jej wymiar edukacyjny. Będziemy kłaść na to coraz większy nacisk.
(…)
Czy ten gen sprzątania świata pozostaje po ukończeniu szkoły?
– Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że pamiętam emocje, które temu towarzyszyły. Mam takie wrażenie, że właśnie wtedy zakorzeniła się we mnie wrażliwość na sprawy planety, która kiełkowała przez następne lata. To jest jednak ogromna praca, którą trzeba wykonać. Troska o planetę wiąże się z codziennymi decyzjami, ekonawykami, które determinują zmianę w nas samych.
Drugim przykładem są na pewno nauczyciele, bo pół miliona uczestników, którzy wzięli udział w Sprzątaniu świata, to jest z pewnością ich zasługa.
Oni tak samo zaczynali przed trzema dekadami – jako dzieci lub młodzi nauczyciele. I dobrze to pamiętają. Takich historii mamy mnóstwo. To im pomaga w kształtowaniu następnych pokoleń.
Czy znane jest już hasło kolejnej – 32. Akcji?
– Nie, ale zdradzimy je wkrótce w social mediach. 22 kwietnia, w Międzynarodowym Dniu Ziemi otwieramy kolejny rozdział Akcji Sprzątanie świata. Jej finał odbędzie się w dniach 19-21 września. Na pewno duży nacisk położymy na sprzątanie zbiorników wodnych. Potrzeba jeszcze wiele wysiłku, żeby uprzątnąć to, co zalega na dnie jezior. W minionym roku prawie 300 certyfikowanych nurków wyławiało śmieci z jezior. Wszystko, co możemy znaleźć w lesie, niestety znajdujemy również w wodzie. Opony, armaturę łazienkową, opakowania po jedzeniu.
Mam wrażenie, że dzikie wysypiska zastąpiły dzikie utopiska. Tych zbiorników do posprzątania jest sporo, dlatego musimy nagłaśniać ten problem. Jeżeli chodzi o współpracującą z nami grupę nurków, to są to ludzie bardzo świadomi ekologicznie.
Bardzo im zależy, żeby również świat podwodny był piękny i czysty, dlatego z takim zaangażowaniem nam towarzyszą od kilku lat. Sami też zwracajmy na to uwagę, piętnujmy śmiecenie, stańmy na straży czystej ziemi i czystej wody. Brońmy naszej planety.
Dziękuję za rozmowę.
>> Głos Nauczycielski był patronem medialnym 31. Akcji „Sprzątanie świata”
Fot. Fundacja Nasza Ziemia
Przedstawiamy skróconą wersję wywiadu opublikowanego w Głosie Nauczycielskim nr 7-8 z 19-26 lutego 2025 r. Całość w wydaniu drukowanym oraz elektronicznym Głosu (e.glos.pl)