Za moich czasów szkolnych ekologia dopiero raczkowała. Obecnie największy potencjał widzimy właśnie w szkołach. Tematy ekologiczne przenikają różne sfery naszego życia. Zagadnienia ekologiczne są obecne na lekcjach historii, matematyki, fizyki i innych. Postęp się dokonuje. Także w naszych głowach.
Z Grzegorzem Mikoszą z Fundacji Nasza Ziemia, koordynatorem Akcji Sprzątanie świata – Polska, rozmawia Katarzyna Piotrowiak
„Dzik nie świni w lesie. A ty?” – pyta dystyngowany dzik w garniturze i białej koszuli przewiązanej liliowym krawatem. W tle zielony las. Obok tegorocznego plakatu promującego akcję nie da się przejść obojętnie.
– Na taki efekt liczyliśmy. Dobrze, że od plakatu zaczynamy naszą rozmowę, bo jest ikoniczny. Doskonale wpisuje się w tegoroczne działania Akcji Sprzątanie świata. Nic dziwnego, bowiem strój dzika, chociaż niezwykle elegancki, jest tak samo niewłaściwy w lesie jak śmieci, które w nim zostawiamy. Andrzej Pągowski sportretował wszystkich tych, którym brakuje kultury, żeby pozostawiać za sobą porządek.
Plakat Andrzeja Pągowskiego powstał później niż tegoroczne hasło kampanii „W naturę z kulturą”?
– Tak. Tegorocznej kampanii najpierw nadaliśmy trzy znaczenia. Z jednej strony hasło „W naturę z kulturą” można traktować jako pewnego rodzaju pogrożenie palcem. Mówimy – „W naturę z kulturą, człowieku”. Upominamy – „Uważaj, posprzątaj po sobie”. Jest też przyjemniejsza interpretacja tego hasła, czyli wychodzimy w tę naturę z kulturą, a więc sygnalizujemy, że warto byłoby się nauczyć z nią obcować w sposób niezagrażający środowisku. Nieważne, czy uprawiamy w lesie sport, robimy piknik, wybraliśmy się na wycieczkę rowerową, nie zostawiajmy śladów po sobie.
Ostatnia interpretacja jest chyba najważniejsza, bo chcemy, żeby nieśmiecenie w końcu weszło nam w krew. O to przecież od 32 lat walczymy.
A nie weszło nam jeszcze w krew?
– Jak jest, każdy widzi. Wiele o tym mówi nam też ostatni raport z 31. akcji. Pół miliona ludzi zebrało 500 ton śmieci, w tym setki tysięcy petów i kapsli. Najwyższy czas to zmienić. Dlatego po tym, jak wymyśliliśmy hasło kampanii, wysłaliśmy je jak zawsze do Andrzeja Pągowskiego z prośbą, żeby stworzył plakat.
Kiedy zobaczyliśmy dzieło artysty, zrozumieliśmy, że powstała czwarta interpretacja tegorocznej Akcji Sprzątanie świata ze świetnym sloganem „Dzik nie świni w lesie. A ty?”. Na każdego z nas patrzy z plakatu dzik i pyta: Czy ty dobrze zachowujesz się w lesie, dbasz o porządek? To przesłanie jest ważne, bo myślę, że każdego z nas zmusza do zastanowienia się.
Grzegorz Mikosza: Szkoły pozostaną głównym motorem naszej akcji. Sprzątanie świata łączy ludzi!
Po ponad trzech dekadach śmieci nadal są zbierane, szczególnie tam, gdzie niektórym się wydaje, że nikt niczego nie widzi. W lasach, ale też na dnie jezior.
– Rzeczywiście, wystarczy wybrać się na wycieczkę jakimkolwiek szlakiem turystycznym, górskim, leśnym, żeby zrozumieć, że nie wszystkim te zasady nieśmiecenia weszły w krew. Na szczęście rośnie liczba ludzi, którzy troszczą się o naturę, są świadomi zagrożeń wynikających z zanieczyszczania środowiska, wszystkich zachowań, które degradują naszą planetę.
Ciągle jednak pozostaje spora grupa osób, do których jeszcze musimy trafić. I Andrzej Pągowski jest w awangardzie, bo mówi nam, że on chce tymi plakatami, które tworzy dla Fundacji Nasza Ziemia, dotrzeć do wszystkich tych, do których jeszcze nic nie dotarło. Chce poruszyć ich serca.
Nawet jeśli nie wezmą do rąk worków?
– Nawet jeśli nie będą z nami sprzątać świata, to może dołączą do tych, którzy już nie śmiecą. W tej niekończącej się walce każdy sojusznik jest ważny. Celem naszej misji jest edukacja. Musimy nieustannie o tym mówić, żeby każde kolejne pokolenie, które przyjdzie po nas, było bardziej świadome, lepiej wyedukowane, było lepszymi mieszkańcami naszej planety. To chyba się dzieje. Za moich czasów szkolnych ekologia dopiero raczkowała.
Obecnie największy potencjał widzimy właśnie w szkołach. Tematy ekologiczne przenikają różne sfery naszego życia. Zagadnienia ekologiczne są obecne na lekcjach historii, matematyki, fizyki i innych. Postęp się dokonuje. Także w naszych głowach.
Ciągle dołączają do Was nowe placówki oświatowe?
– Oczywiście. Rejestrując się do 32. Akcji Sprzątanie świata, można dołączyć do 25-milionowej społeczności, do największej inicjatywy na rzecz nieśmiecenia, jaka działa w Polsce. W tym roku po raz pierwszy przeprowadziliśmy badanie wśród naszych uczestników i koordynatorów, którzy w większości są nauczycielami angażującymi uczniów. Spytaliśmy ich, co sądzą o naszej akcji, z jakimi problemami się borykają, kim są i jakich materiałów potrzebują.
Z badania nam wyszło, że zdecydowana większość to są placówki oświatowe. Większość z nich przynajmniej sześć razy sprzątała z nami świat, ale byli też tacy, którzy są z nami od bardzo dawna. 38 szkół, które odpowiadały na nasze pytania, zbierało z nami śmieci w minimum jedenastu edycjach. To jest cudowne, bo to nam pokazuje, że uczestnicy zostają z nami na długie lata.
Placówki oświatowe stanowią 90 proc. wszystkich grup. Ilu jest nowicjuszy?
– 7 proc. badanych. Dołączyli do nas w ubiegłym roku. Rośnie też w związku z tym liczba nowych koordynatorów szkolnych. Oprócz szkół publicznych i niepublicznych dołączają również placówki i ośrodki zajmujące się dziećmi i młodzieżą z niepełnosprawnościami. Głównie szkoły specjalne. W trakcie tego badania dostaliśmy informację zwrotną, że jest duże oczekiwanie na materiały edukacyjne dostosowane do niepełnosprawności dzieci i młodzieży.
O dodatkowe wsparcie proszą w szczególności koordynatorzy z placówek, które opiekują się dziećmi i młodzieżą z niepełnosprawnościami intelektualnymi. Nasz dział edukacyjny mierzy się już z tym zadaniem. Materiały opracowuje dr Lena Tkaczyk, która jest metodykiem nauczania.
Co jeszcze wyniknęło z tego badania, jakie sugestie płyną od szkolnych koordynatorów?
– Koordynatorzy z różnych części kraju informowali nas, że czasami są problemy ze zorganizowaniem odbioru zebranych odpadów przez gminy. Po tylu latach akcja jest już bardzo dobrze znana, wiele gmin sprząta razem z nami, ale są jeszcze miejsca, gdzie pojawiają się problemy z odbiorem worków i większych gabarytów.
Jak staracie się to rozwiązać?
– W czasie akcji nasza infolinia jest cały czas otwarta, dlatego zalecamy najpierw kontakt z nami. Po zgłoszeniu próbujemy temu zaradzić. Kontaktujemy się z gminą. Zdarzają się sytuacje, kiedy my występujemy z prośbą o wsparcie akcji albo sugerujemy jakieś alternatywne sposoby na jej przeprowadzenie i zorganizowanie odbioru śmieci. Nie zostawiamy lidera sztabu samemu sobie.
Czy w badaniu uczestników sygnalizowano jakieś problemy wynikające z udziału samych uczniów?
– Nauczyciele informują, że rodzice czasami nie życzą sobie udziału ich dzieci w akcji, bo nie chcą, żeby „wyręczały służby porządkowe”. Tych głosów trochę jest, a wynikają one z niezrozumienia przez rodziców idei akcji. Dlatego robimy wszystko, żeby z tymi naszymi komunikatami docierać także do dorosłych, m.in. poprzez plakaty. Wyjaśniamy, że to nie jest akcja, której celem jest wysyłanie dzieci do lasu, żeby zbierały śmieci, bo nikt inny nie chce tego robić.
Tłumaczymy, że to jest wydarzenie edukacyjne, a szkoły wykorzystują je m.in. do przeprowadzenia bardzo wielu fajnych, ciekawych, praktycznych lekcji. Także w terenie, bo chcemy, żeby dzieci ten dzień zapamiętały na dłużej.
Jak wiele szkół zgłasza taki problem?
– Od kilku lat pojawiają się takie zgłoszenia, dlatego nie chcemy zostawiać nauczycieli z tym samych. W tegorocznym informatorze postaramy się nauczycieli uzbroić w argumenty. Łatwiej im będzie wtedy rozmawiać ze sceptycznymi rodzicami. Tu przecież chodzi o coś więcej. Wcale nie o to, żebyśmy cały czas sprzątali, tylko żebyśmy przestali śmiecić.
Niedawno powstały w Polsce dwa murale z wizerunkiem Miry Stanisławskiej-Meysztowicz, byłej prezeski i założycielki Fundacji Nasza Ziemia, inicjatorki Akcji Sprzątanie świata w Polsce, która odbywa się obecnie w wielu krajach. O czym mają przypominać?
– Jeden mural powstał w Łodzi, drugi na początku tego roku w Warszawie na Woli, w pobliżu jednej ze szkół. Próbujemy cały czas tę opowieść Miry kontynuować. Nasza założycielka nieustannie wysyła do nas z antypodów pozytywne wibracje i myśli. Mamy nadzieję, że w tym roku uda nam się do niej dotrzeć. Mamy dużo wspominkowych prezentów, które chcemy przekazać. Bo gdziekolwiek się udamy, dostajemy różnego rodzaju laurki, rysunki itp. Chcemy jej te wszystkie prezenty od szkół przekazać osobiście.
Jaki będzie tegoroczny finał?
– Tradycyjnie odbędzie się w trzeci weekend września. W tym roku najważniejszą datą jest piątek 19 września. Finał kończymy 21 września. Piątek zawsze przeznaczamy dla szkół i przedszkoli. Tego dnia zaplanowaliśmy również nasz fundacyjny finał w Toruniu, gdzie będzie działać m.in. ekomiasteczko. Jak zawsze będziemy chcieli zachęcić jak najwięcej uczniów i nauczycieli do sprzątania.
W planach jest również usuwanie śmieci z dna jezior. Trwają ostatnie ustalenia, jeśli chodzi o miejsca, gdzie będą pracować nurkowie. Kto wie, może tego naszego dzika eleganta przebierzemy w strój nurka (śmiech) i wyślemy pod wodę. Może trzeba będzie porozmawiać z Andrzejem Pągowskim o wersji podwodnej tegorocznego plakatu.
Dziękuję za rozmowę.
>> Głos Nauczycielski znów dołączył do Akcji Sprzątanie świata – Polska jako patron medialny!
>> Więcej informacji na temat 32. Akcji na stronie: https://sprzatanieswiata.pl/
Przedstawiamy wywiad opublikowany w Głosie Nauczycielskim nr 31-32 z 30 lipca – 6 sierpnia 2025 r. (wydanie drukowane i elektroniczne).
Fot. Fundacja Nasza Ziemia