Zdaniem Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka zapowiedzi MEN dotyczące wyciągania konsekwencji prawnych wobec uczniów i nauczycieli za korzystanie z praw obywatelskich są nie do zaakceptowania w demokratycznym państwie prawnym, które powinno opierać się na otwartości i wzajemnym szacunku.
„W polskim systemie prawnym nie sposób znaleźć jakichkolwiek norm, które zabraniałyby uczniom i nauczycielom, wyrażać swoje poparcie dla pokojowych demonstracji odbywających się w zgodzie i na podstawie obowiązującego prawa” – podkreśliła Helsińska Fundacja Praw Człowieka w wydanym oświadczeniu.
To kolejna reakcja na zapowiedź represji wobec uczniów i nauczycieli za udział w Strajku Kobiet oraz gesty solidarności z jego postulatami.
Zdaniem HFPC zapowiedzi @MEN_GOV_PL dot. wyciągania konsekwencji prawnych wobec uczniów i nauczycieli za korzystanie z praw obywatel. są nie do zaakceptowania w dem. państwie prawnym które powinno opierać się na otwartości i wzajemnym szacunku
Stanowisko: https://t.co/GjrgldZcoN pic.twitter.com/BeRmmmcilm
— Helsińska Fundacja Praw Człowieka (@hfhrpl) November 9, 2020
„Nie ulega wątpliwości, że gest sprzeciwu wobec pewnych zjawisk występujących w sferze publicznej bądź solidarności z określonym ruchem społecznym jest zachowaniem podlegającym konstytucyjnej ochronie” – czytamy.
Fundacja przypomina, że wynikające z art. 57 Konstytucji RP prawo do pokojowych zgromadzeń przysługuje każdemu. Tak samo chroniona jest również wolność wypowiedzi, uregulowana w art. 54 ust. 1 Konstytucji RP, jak również w art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Obie wolności zostały także zagwarantowane dzieciom w Konwencji ONZ o prawach dziecka, którą Polska nie tylko ratyfikowała, ale była jej pomysłodawcą.
(JK, GN)
Komitet Nauk o Kulturze Polskiej Akademii Nauk apeluje do premiera: „Pan Czarnek musi odejść”