Inflacja to już 7,8 proc. Drożyzna zjada pensje m.in. w oświacie

W listopadzie inflacja wyniosła już 7,8 proc., czyli dobiła do największego od ponad 20 lat poziomu. W tym czasie pensje nauczycieli stoją w miejscu. W przyszłorocznym budżecie rząd też nie przewidział podwyżek w oświacie

„W listopadzie 2021 r. ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły w porównaniu do listopada 2020 r. o 7,8 proc.” – poinformował Główny Urząd Statystyczny. Ceny idą w górę z miesiąca na miesiąc. W porównaniu z października br. zanotowano wzrost o 1 proc.

Najbardziej zdrożało to, z czego obywatele, w tym pracownicy oświaty, korzystają na co dzień. Żywność i napoje bezalkoholowe zdrożały o 6,4 proc., użytkowanie mieszkania lub domu (a także nośniki energii) – o 10,7 proc., transport – o 24,1 proc., a rekreacja i kultura – o 5,7 proc.

Ceny w edukacji podskoczyły o 4,4 proc., w restauracjach i hotelach – o 7,6 proc., w łączności – o 4,7 proc. (co w kontekście zdalnej nauki, jaką prowadzą nauczyciele na własny koszt, jest fatalną wiadomością), a w zdrowiu – o 3,1 proc.

Nauczyciele zmagają się z wyjątkową w najnowszej historii Polski drożyzną akurat w roku, w którym nie otrzymali żadnej podwyżki. W przyszłym roku ich pensje też najprawdopodobniej pozostaną zamrożone. Tak przynajmniej wynika z projektu ustawy budżetowej na 2022 r., nad którym pracuje obecnie Sejm. Subwencja budżetowa, z której finansowane są nauczycielskie wynagrodzenia, ma pójść w górę jedynie o 2,2 proc., co nie zabezpieczy nawet minimalnych podwyżek w oświacie. Tymczasem inflacja w przyszłym roku też najprawdopodobniej ukształtuje się na wysokim poziomie.

ZNP opublikował opinię ws. subwencji ogólnej w roku 2022

Związek Nauczycielstwa Polskiego złożył niedawno w Sejmie obywatelski projekt ustawy, który uzależnia wynagrodzenia nauczycieli od przeciętnego wynagrodzenia w oświacie. ZNP czeka na pierwsze czytanie projektu w Sejmie, temat ten był też omawiany podczas ostatniej tury rozmów pomiędzy MEiN a związkami.

Spotkanie MEiN-związki. Tematem propozycja ZNP ws. kwoty bazowej. Kolejne rozmowy jeszcze przed Nowym Rokiem

ZNP zaproponował też „rozwiązanie alarmowe”, czyli podwyżkę kwoty bazowej dla nauczycieli (zapisanej w ustawie budżetowej) o 700 zł od 1 stycznia 2022 r. – Domagamy się wzrostu wynagrodzeń dla nauczycieli od 1 stycznia 2022 r., zgodnie z Kartą Nauczyciela. Oczekujemy także, zgodnie z pismem marszałek Sejmu Elżbiety Witek, pilnego rozpoczęcia prac nad obywatelskim projektem dotyczącym wzrostu wynagrodzeń nauczycieli porównywalnego z przeciętnym wynagrodzeniem w kraju. Przed chwilą otrzymaliśmy od pani marszałek zawiadomienie, że te prace się rozpoczną, ale pani marszałek nie wskazała daty rozpoczęcia prac nad tym dokumentem. Co potwierdza jednak, że projekt został przyjęty do prac parlamentarnych – mówił prezes ZNP Sławomir Broniarz. – Oczekujemy także wznowienia prac nad obywatelską inicjatywą ustawodawczą dotyczącą finansowania płac nauczycieli z budżetu państwa, a nie z subwencji oświatowej. Równocześnie ZNP, patrząc na założenia do budżetu i słuchając wypowiedzi polityków, prezesa NBP, domaga się zwiększenia subwencji oświatowej na rok 2022 w celu pełnego pokrycia zobowiązań wynikających z zatrudnienia nauczycieli – dodał.

ZNP proponuje MEiN wzrost kwoty bazowej dla nauczycieli o 700 zł. To oznacza podwyżki

Walkę o wzrost wynagrodzeń nauczycieli akademickich toczy Rada Szkolnictwa Wyższego i Nauki ZNP. Nauczyciele akademiccy domagają się 17 proc. wzrostu wynagrodzeń w 2022 roku dla wszystkich pracowników szkolnictwa wyższego i nauki, podwyżki minimalnego wynagrodzenia zasadniczego dla profesora do wysokości trzykrotnego minimalnego wynagrodzenia za pracę oraz systemowego zwiększania nakładów finansowych na szkolnictwo wyższe i naukę do poziomu 3 proc. PKB.

Protest szkolnictwa wyższego i nauki. Wystartowała strona internetowa z informacjami o akcji

(PS, GN)