Minister edukacji i nauki zapowiadał, że może pozbawić grantów uczelnie, które dały studentom wolne podczas Strajku Kobiet. Marija Gabriel, unijna komisarz ds. badań, nauki i innowacji w piśmie skierowanym do MEN domaga się wyjaśnień od Przemysława Czarnka.
„Komisja Europejska przywiązuje dużą wagę do wolności słowa i wolności akademickiej. Komisja Europejska opowiada się za autonomią instytucji akademickich, zarówno pod względem finansowym, jak i samorządowym. Nasze europejskie wartości i swobody powinny pozostać chronione w całej UE” – cytuje list KE „Gazeta Wyborcza”
Przypomnijmy, że szef MEN 29 października po pierwszych demonstracjach Strajku Kobiet postraszył konsekwencjami uczelnie wyższe, które dały studentom wolne podczas strajku.
– Proszę nie zapominać, że ja mam również kompetencje do rozdzielania środków inwestycyjnych dla uczelni, środków na badania, na granty” – zapowiadał.
– Takie wnioski leżą u nas w ministerstwie i nie mam najmniejszej wątpliwości, że będziemy musieli brać pod uwagę również to, co się dzieje na poszczególnych uczelniach, które narażają na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia i życia nie tylko swoich studentów, ale również ich rodziny, również ich najbliższych, również seniorów z ich rodzin, zachęcając ich wręcz do wychodzenia na wielkie manifestacje w szczycie pandemii – mówił.
W odpowiedzi komisarz Marija Gabriel wysłała list do Ministerstwa Edukacji i Nauki. Zwróciła uwagę, że zawieszenie finansowania „może w szczególności wpłynąć na stabilność finansową instytucji szkolnictwa wyższego w czasie, gdy reakcja na kryzys wymaga dodatkowych środków”, a także iż „może to mieć poważne konsekwencje dla dostępu do szkolnictwa wyższego i jego jakości”.
Marija Gabriel zapytała o trzy kwestie. Poprosiła, by Przemysław Czarnek wyjaśnił, czy i z jakiego powodu podjęto już decyzje o zawieszeniu finansowania dla jakiejkolwiek polskiej uczelni. Druga kwestia dotyczyła ewentualnych kar i ich konsekwencji dla „stabilności finansowej instytucji szkolnictwa wyższego i autonomii akademickiej”. Na koniec zapytała też o „środki w stosunku do nauczycieli, którzy są oskarżeni o zachęcanie uczniów do udziału w protestach”.
(JK, GN)
Źródło: wyborcza.pl