Takie stawki oferuje MEiN. Znamy projekt nowego rozporządzenia płacowego. Dla dyplomowanego nieco ponad 300 zł

Od 266 do 326 zł brutto – taka podwyżka wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli znalazła się w MEiN-owskim projekcie tzw. rozporządzenia płacowego. ZNP domaga się podwyżek na dużo wyższym poziomie oraz wszczęcia przez ministerstwo edukacji procedury uzgadniania stawek nauczycielskiego wynagrodzenia ze związkami zawodowymi.

Resort Przemysława Czarnka nie czekając na zakończenie prac parlamentarnych nad projektem ustawy budżetowej przedstawił projekt nowelizacji rozporządzenia ws. minimalnych stawek wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli. A w nim – nowe stawki wynagrodzenia zasadniczego na poszczególnych stopniach awansu zawodowego, które mają obowiązywać od 1 stycznia 2023 r.

Nowe stawki są efektem zapowiedzianej przez rząd i zapisanej w ustawie budżetowej podwyżki w wysokości 7,8 proc.

Zgodnie z projektem, minimalne wynagrodzenie zasadnicze nauczycieli z tytułem zawodowym magistra i przygotowaniem pedagogicznym ma wynieść (wszystkie kwoty brutto):
* nauczyciel początkujący – 3690 zł, czyli o 266 zł więcej niż obecnie
* nauczyciel mianowany – 3890 zł, czyli o 293 zł więcej niż obecnie
* nauczyciel dyplomowany – 4550 zł, czyli o 326 zł więcej niż obecnie

Natomiast minimalne wynagrodzenie zasadnicze nauczycieli z pozostałym wykształceniem ma wynieść (wszystkie kwoty brutto):
* nauczyciel początkujący – 3600 zł, czyli o 271 zł więcej niż obecnie
* nauczyciel mianowany – 3700 zł, czyli o 275 zł więcej niż obecnie
* nauczyciel dyplomowany – 3960 zł, czyli o 282 zł więcej niż obecnie

Z proponowanych przez ministerstwo stawek wynika, że wynagrodzenie zasadnicze w 4 z 6 grup zaszeregowania nauczycieli będzie albo równe albo niewiele wyższe od wynagrodzenia minimalnego za pracę. Przypomnijmy – od 1 stycznia wynagrodzenie minimalne to 3490 zł brutto, a od 1 lipca 2023 r. – 3600 zł brutto.

Płace rosną, ale nie w oświacie. Jest nowy rekord przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce. Przebiło 7 tys. zł brutto

ZNP nie akceptuje tak niskiego wzrostu wynagrodzeń, jaki znalazł się w projekcie rozporządzenia i domaga się podjęcia przez MEiN procedury uzgodnieniowej polegającej na rozpoczęciu negocjacji ze związkami zawodowymi nad treścią rozporządzenia zmieniającego rozporządzenie ws. wysokości minimalnych stawek wynagrodzenia zasadniczego nauczycieli. Ministerstwo edukacji uważa bowiem, że projekt trzeba jedynie poddać procedurze opiniowania.

Związek powołał się tu na art. 4 ust. 2 Karty Nauczyciela, który przewiduje właśnie procedurę uzgodnienia projektu rozporządzenia płacowego.

„Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 27 czerwca 2013 r. (K 12/10) zauważył, że istotnym etapem procedury uzgadniania, odróżniającym ją od opiniowania, jest merytoryczna dyskusja, podczas której możliwe będą negocjacje. W przeciwieństwie bowiem do procesu >>opiniowania<< w procedurze >>uzgadniania<< istotne miejsce ma element dotyczący negocjacji. Etap ten powinien być zakończony sporządzeniem protokołu uzgodnień, ewentualnie rozbieżności, jeżeli nie udało się uzyskać konsensu co do zajmowanych stanowisk” – czytamy w piśmie ZNP do wiceministra edukacji Dariusza Piontkowskiego.

I dalej: „Brak podjęcia przez resort edukacji działań na rzecz uzgodnienia treści rozporządzenia płacowego, będzie potraktowany przez ZNP jako wada formalna rozporządzenia, naruszająca art. 4 KN, co na podstawie art. 188 pkt 3 Konstytucji RP wiązać się będzie z podniesieniem zarzutu niekonstytucyjności tegoż aktu wykonawczego, jako sprzecznego z ustawą”.

ZNP domaga się ponadto udostępnienia danych dotyczących:
* udziału procentowego wynagrodzenia zasadniczego w średnim wynagrodzeniu nauczycieli,
* udziału procentowego pozostałych składników wynagrodzenia w średnim wynagrodzeniu nauczycieli.

Według Związku, utrzymywanie nauczycielskich wynagrodzeń na tak niskim poziomie, jakie proponuje resort edukacji, jest przyczyną m.in. braków kadrowych w oświacie. ZNP domaga się więc wzrostu zapisanej w ustawie budżetowej na 2023 r. kwoty bazowej dla nauczycieli co najmniej o 22,5 proc. Taką poprawkę przyjął niedawno Senat, a w tym tygodniu o jej losie zdecyduje Sejm.

Senat przegłosował znaczące podwyżki dla nauczycieli. Jest szansa na więcej niż 7,8 proc.

„Wzrost kwoty bazowej przełoży się na wzrost wynagrodzeń nauczycieli (na podstawie kwoty bazowej – określanej corocznie w ustawie budżetowej – kształtowane są wynagrodzenia nauczycieli). Przyjęty w budżecie wzrost wynagrodzenia nauczycieli tylko o 7,8 proc. w żaden sposób nie zrekompensuje galopującej inflacji, co w konsekwencji powoduje zmniejszenie realnej płacy nauczycieli” – podkreślił ZNP w komunikacie.

Związek wystąpił ponadto do premiera Mateusza Morawieckiego o wypłacenie nauczycielom jednorazowego dodatku inflacyjnego. Pieniądze na ten cel znajdują się w niewykorzystanej w 2022 r. rezerwie celowej na wzrost wynagrodzeń nauczycieli w wysokości ok. 1,3 mld zł. Nauczyciele mogliby w ten sposób otrzymać dodatek w wysokości ok. 1000 zł na etat. Rząd postanowił jednak należne nauczycielom pieniądze przeznaczyć na dopłaty do węgla.

ZNP w liście do premiera domaga się wypłacenia do końca grudnia 2022 r. jednorazowego dodatku inflacyjnego

W Sejmie znajdują się ponadto dwa zgłoszone przez ZNP obywatelskie projekty ustaw:
* „Godne płace i wysoki prestiż nauczycieli” zakładający powiązanie zarobków nauczycieli z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce, dzięki czemu pensja nauczycieli będzie rosła wraz z rosnącym PKB.
* „Pensje nauczycieli z budżetu” zakładający finansowanie wynagrodzenia nauczycieli z budżetu państwa.

Pieniądze z budżetu zamiast na nauczycielskie pensje trafiły do innych “dysponentów”. Czarnek odpowiedział na postulat dodatku inflacyjnego

(PS, GN)