MEN: Za zdalne kształcenie będzie odpowiadał dyrektor

Sposób organizacji zdalnego kształcenia w danej szkole określi dyrektor. M.in. ustali z nauczycielami tygodniowy zakres materiału dla poszczególnych klas, formy kontaktu oraz konsultacji nauczyciela z rodzicami i uczniami.

Ministerstwo edukacji opublikowało dwa rozporządzenia odnoszące się do zasad, jakimi mają kierować się szkoły i placówki oświatowe w okresie zawieszenia zajęć dydaktyczno-wychowawczych. Wcześniej resort w specjalnym komunikacie poinformował o najważniejszych postanowieniach. Jak ma zatem wyglądać działalność placówek oświatowych w najbliższym czasie?

W czasie ograniczenia funkcjonowania szkół i placówek oświatowych związanego z epidemią koronawirusa nauka będzie realizowana na odległość. „W sytuacji, gdy wystąpią trudności w organizacji zajęć, dyrektor szkoły w uzgodnieniu z organem prowadzącym, powinien określić inny sposób ich realizowania. O wybranym sposobie musi także poinformować kuratora oświaty” – czytamy w komunikacie MEN.

Za organizację kształcenia na odległość ma odpowiada dyrektor. „Jest on zobowiązany do tego, aby powiadomić rodziców, w jaki sposób będzie zorganizowana nauka. Nauczyciele mają możliwość weryfikacji dotychczas stosowanego programu nauczania tak, by dostosować go do wybranej metody kształcenia na odległość” – zapowiedział resort Dariusza Piontkowskiego.

Według MEN, priorytetem w czasie kształcenia zdalnego ma być „bezpieczeństwo uczniów i ich możliwości psychofizyczne”.

Dyrektor powinien ustalić z nauczycielami tygodniowy zakres materiału dla poszczególnych klas, uwzględniając m.in.:
* równomierne obciążenie ucznia zajęciami w danym dniu;
* zróżnicowanie tych zajęć;
* możliwości psychofizyczne ucznia.

Ministerstwo niestety nie wyjaśniło, jak w praktyce dyrektor i nauczyciel mają zorganizować zdalne kształcenie w sytuacji, gdy w danej klasie część uczniów nie posiada sprzętu komputerowego albo szybkiego łącza internetowego. Albo też sytuacja rodzinna nie pozwala mu na regularne korzystanie z nowoczesnych technologii.

„Dyrektor ma też określić formy kontaktu czy konsultacji nauczyciela z rodzicami i uczniami” – czytamy w komunikacie ministerstwa.

Co więcej, organizując zdalne kształcenie dyrektor – jak podkreśliło MEN – ma uwzględnić „zasady bezpiecznego korzystania przez uczniów z urządzeń umożliwiających komunikację elektroniczną”. Niestety nie wyjaśniono, co to oznacza w praktyce. Doprecyzowano jedynie, że „dobór narzędzi przy tej formie kształcenia powinien uwzględniać aktualne zalecenia medyczne odnośnie czasu korzystania z urządzeń (komputer, telewizor, telefon) i ich dostępności w domu, wiek i etap rozwoju uczniów, a także sytuację rodzinną uczniów”.

Nie wyjaśniono, jak dyrektor i nauczyciel mają kontrolować czas korzystania przez ucznia z komputera czy telewizora oraz sprawdzić „sytuację rodzinną uczniów”.

Według ministerstwa, nauka prowadzona na odległość ma być realizowana z wykorzystaniem materiałów udostępnionych przez nauczyciela, w szczególności tych rekomendowanych przez MEN. Chodzi głownie o platformę www.epodreczniki.pl, ale także o materiały Centralnej i Okręgowych Komisji Egzaminacyjnej oraz programy TVP i Polskiego Radia.

„W przypadku przedszkoli i uczniów klas I-III szkoły podstawowej nauczyciel ma obowiązek poinformowania rodziców o dostępnych materiałach, a także możliwych sposobach i formach ich realizacji przez dziecko w domu” – czytamy w komunikacie MEN.

Co o ocenianiem uczniów w ramach zdalnego kształcenia? „Dyrektor szkoły ma obowiązek ustalić w uzgodnieniu z nauczycielami w jaki sposób będzie monitorowana i sprawdzana wiedza ucznia oraz postępy w nauce” – uważa MEN.

Zajęcia w ramach kształcenia zawodowego będą prowadzone przede wszystkim w zakresie teoretycznych przedmiotów zawodowych oraz w ograniczonym stopniu w zakresie zajęć praktycznych wyłącznie wtedy, gdy „z programu nauczania danego zawodu wynika taka możliwość”.

Ministerstwo zapewniło, że nowe przepisy pozwolą na „modyfikację programu nauczania zawodu, w taki sposób, aby część niemożliwa do zrealizowania podczas nauki zdalnej, mogła być realizowana w kolejnych latach nauki, a część zajęć przewidzianych do realizacji na kolejne lata była zrealizowana zdalnie w tym roku szkolnym”.

Uczniowie technikum i szkoły policealnej będą mieli możliwość realizacji praktyk zawodowych do końca roku szkolnego 2019/2020.

Młodociani pracownicy z branżowych szkół I stopnia będą mogli, w uzgodnieniu z pracodawcą, zrealizować zajęcia praktyczne do końca bieżącego roku szkolnego albo w następnych latach szkolnych. Pracodawcy nie utracą dofinansowania kosztów kształcenia.

Wszystkie formy kształcenia ustawicznego w formach pozaszkolnych, w tym również zajęcia realizowane dotychczas w formie turnusu dokształcania teoretycznego młodocianych pracowników, mogą być realizowane na odległość. Natomiast kształcenie praktyczne na kursach niemożliwe do zrealizowania w takiej formie, będzie można uzupełnić, gdy ustaną utrudnienia.

Według MEN, kształcenie specjalne też będzie można prowadzić zdalnie. „Nauczyciele i specjaliści, realizując naukę na odległość, zobowiązani są do dostosowania sposobów oraz metod pracy do potrzeb i możliwości uczniów, w tym wynikających z indywidualnych programów edukacyjno-terapeutycznych” – czytamy w komunikacie ministerstwa. Jak to ma wyglądać w praktyce? Niestety nie wiadomo.

„W przypadku niepełnosprawności intelektualnej w stopniu umiarkowanym lub znacznym oraz niepełnosprawności intelektualnej w stopniu głębokim, nauczyciele zostaną zobowiązani do informowania rodziców o dostępnych materiałach i możliwych formach ich realizacji w celu wsparcia dziecka/ucznia/uczestnika zajęć rewalidacyjno-wychowawczych. Podobnie w przypadku dziecka objętego zajęciami wczesnego wspomagania rozwoju” – podkreśliło ministerstwo.

Jak podkreśliło MEN, w okresie czasowego zawieszenia zajęć dydaktyczno-wychowawczych „ograniczony jest obowiązek świadczenia pracy przez nauczycieli na terenie szkoły, z wyłączeniem przypadków gdy jest to niezbędne do realizowania zajęć z uczniami zdalnie lub w inny sposób, lub gdy jest to niezbędne dla zapewnienia ciągłości funkcjonowania szkoły”.

I dalej: „Nauczyciele realizują zajęcia z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość lub innego sposobu kształcenia w ramach obowiązującego ich dotychczas tygodniowego obowiązkowego wymiaru godzin zajęć dydaktycznych, wychowawczych i opiekuńczych, prowadzonych bezpośrednio z uczniami albo na ich rzecz. Po przekroczeniu tego wymiaru zajęcia te będą mogły być realizowane w ramach godzin ponadwymiarowych”.

Zadaniem dyrektora szkoły stanie się w tej sytuacji „określenie zasad zaliczania do wymiaru godzin poszczególnych zajęć realizowanych z wykorzystaniem metod i technik kształcenia na odległość lub innego sposobu kształcenia”.

Nauczyciele realizujący zajęcia z wykorzystaniem metod kształcenia na odległość lub innego sposobu kształcenia, mają otrzymać „wynagrodzenie za pracę w składnikach i wysokości wynikających z ich uprawnień. Za zajęcia zrealizowane powyżej tygodniowego obowiązkowego wymiaru godzin zajęć nauczyciel otrzymuje również wynagrodzenie za godziny ponadwymiarowe”.

Jeżeli natomiast z przyczyny leżącej po stronie pracodawcy „w określonym czasie niektórzy nauczyciele nie będą świadczyli pracy, zastosowanie ma art. 81 § 1 Kodeksu pracy, który stanowi, że pracownikowi za czas niewykonywania pracy, jeżeli był gotów do jej wykonywania, a doznał przeszkód z przyczyn dotyczących pracodawcy, przysługuje wynagrodzenie wynikające z jego osobistego zaszeregowania”.

„Zatem w okresie, w którym nauczyciele nie będą świadczyli pracy z przyczyn leżących po stronie pracodawcy, lecz będą pozostawali w gotowości do pracy, zachowują prawo do wynagrodzenia zasadniczego w wysokości wynikającej z ich osobistego zaszeregowania oraz dodatku funkcyjnego” – oceniło ministerstwo.

Ograniczenie obowiązku świadczenia pracy na terenie przedszkola, szkoły lub placówki oświatowej dotyczy również pracowników administracji i obsługi, z wyjątkiem przypadków gdy jest to niezbędne dla zapewnienia ciągłości funkcjonowania tych jednostek.

O organizacji pracy tych pracowników decydować ma dyrektor szkoły. „Dyrektor szkoły może więc polecić pracownikowi wykonywanie pracy zdalnej, o ile oczywiście charakter zadań wykonywanych przez pracownika na to pozwala. Jeżeli będzie to niezbędne dla zapewnienia ciągłości funkcjonowania jednostki może również polecić pracownikowi wykonanie określonych zadań na terenie jednostki” – czytamy w komunikacie MEN.

I dalej: „Jeżeli natomiast z przyczyn leżących po stronie pracodawcy w określonym czasie pracownik administracji lub obsługi nie będzie świadczył pracy, pozostaje wówczas do dyspozycji dyrektora szkoły i jest w gotowości do wykonywania pracy. Ma wówczas zastosowanie przepis art. 81 § 1 Kodeksu pracy, który wskazuje, że pracownikowi za czas niewykonywania pracy, jeżeli był gotów do jej wykonywania, a doznał przeszkód z przyczyn dotyczących pracodawcy, przysługuje wynagrodzenie wynikające z jego osobistego zaszeregowania. Wynagrodzenie to nie może być jednak niższe od wysokości minimalnego wynagrodzenia za pracę, ustalanego na podstawie odrębnych przepisów”.

(PS, GN)

Więcej na ten temat w najbliższym numerze Głosu Nauczycielskiego (GN nr 13 z 25 marca br.).

Jak szkoły mają uczyć w epoce koronawirusa? MEN opublikowało nowe przepisy

Zajęcia w szkołach zawieszone do świąt. Nauczyciele mają realizować podstawę programową