Miasteczko edukacyjne odwiedzili Donald Tusk i Szymon Hołownia. To kolejni politycy, którzy wsparli protestujących

Pomijam rodziców, ale ja nikomu tyle w życiu nie zawdzięczałem ile zawdzięczam mojej wychowawczyni, nauczycielce historii, nauczycielce języka polskiego. Wolę nawet nie myśleć jak wyglądałoby moje życie gdybym nie spotkał genialnych nauczycielek i świetnych nauczycieli na swojej drodze. I to nie są słowa okolicznościowe. Jestem wielkim dłużnikiem wobec tych, których miałem szczęście spotkać. Nieprzypadkowo wybrałem zawód nauczyciela choć bardzo krótko w nim pracowałem. A z zawodu i wykształcenia jestem nauczycielem historii  – mówił były premier Donald Tusk, który niespodziewanie w Dniu Edukacji Narodowej pojawił się w miasteczku edukacyjnym. W piątek protestujących wsparł także Szymon Hołownia, szef Polski 2050  (aktualizacja).

Do wystąpienia byłego premiera odniósł się prezes ZNP Sławomir Broniarz. – Dziękuję za te słowa. To miasteczko jest miasteczkiem otwartym, dlatego pan premier Morawiecki także ma szanse i czas żeby tutaj przyjść. Ale stąpając twardo po ziemi: Tak chcielibyśmy słowa które usłyszeliśmy od pana usłyszeć także od ministra Czarnka, czy premiera Morawieckiego bo nauczyciele i pracownicy oświaty po prostu na to zasługują. Nie powiem że im się należą ale na to zasługują – stwierdził prezes ZNP.

Donald Tusk skierował do nauczycieli i nauczycielek wiele ciepłych słów.

– Niezależnie od tego, kto ma jakie sympatie polityczne szkoła powinna być pluralistyczna. Pamiętam sprzed lat, że nauczyciele i nauczycielki zawsze  mieli różne poglądy, ale szkoła zawsze byłą oazą neutralności, wzajemnej życzliwości. Bardzo bym chciał żebyście potrafili i potrafiły mimo tak fatalnych, trudnych warunków pracy, uchronić nasze dzieci od presji ideologicznej, od próby zniewolenia, czy budowania mentalności trochę niewolniczej i na pewno nienowoczesnej – mówił Tusk do nauczycielek i nauczycieli.

– Tego wam życzę z całego serca. Bo choć byłem urzędnikiem odpowiedzialnym kiedyś także za szkolnictwo, to mam też osobisty powód. Bardzo martwię się o własne wnuczki i wnuki. Jako dziadek bardzo bym chciał by dzieci, które zaczynają przygodę z edukacją były szczęśliwe. Dzięki wam to jest możliwe, choć niektórzy bardzo wam przeszkadzają – podkreślił. – Wierzę w waszą wytrwałość. Możecie na mnie liczyć. Życzę wam wszystkiego najlepszego. Trzymajcie się i zwycięstwa! – zaznaczył.

Odniósł się także do strajku w oświacie z kwietnia 2019 roku. – Dobrze wiem, że wolelibyście nie protestować. Pamiętam ile zdrowia i ile nerwów kosztował was poprzedni głośny protest, jak bardzo naraziliście się na nieładne, nie fair zagrania ze strony rządzących. A przecież to o co od dłuższego czasu walczycie, o co się staracie to jest tak naprawdę minimum przyzwoitości – zaznaczył Tusk.

Były premier mówił o płacach nauczycieli i kondycji szkoły. Zwrócił uwagę na lęki w środowisku, czy szkoły będą otwarte tej zimy ze względu na brak węgla, ceny prądu, ceny energii i na proces deprecjacji zawodu nauczyciela. Propozycje rządzących polityków odnośnie do podwyżek płac nauczycieli nazwał „ochłapami”.

– Jeśli władza proponuje i to w sposób bardzo arogancki, przepraszam za to sformułowanie, ochłapy, czasami przecież tak to wygląda, kiedy zgłaszacie, ja z pełnym przekonaniem powtarzam także po was to oczekiwanie, że podwyżki dla nauczycieli powinny chociaż wyrównać inflację – mówił szef Platformy Obywatelskiej do nauczycieli. – Wytrzymajcie jeszcze – mówił nauczycielom i nauczycielkom.

Były premier podkreślał, że nauczycielki i nauczyciele mogą liczyć na jego przychylność i wsparcie w kwestiach finansowania oświaty.

Przypomniał, że kilka miesięcy wcześniej mówił o 20-procentowej podwyżce dla nauczycieli. – Nie wiedzieliśmy, że już w październiku, listopadzie, będzie to oznaczało właściwie wyrównanie strat, jakie każdy z nas ponosi z tytułu inflacji – podkreślał Tusk i dodał, że resort edukacji zaproponował czteroprocentową podwyżkę.

– Zarobki nauczycieli są chwilami upokarzające. Jak słyszę od wiceministra Piontkowskiego, że nauczyciel z 10-letnim stażem ma na rękę prawie siedem tysięcy złotych bez nadgodzin, to się nie dziwię, że każdemu, nawet najbardziej zaangażowanemu nauczycielowi, nauczycielce, chyba odechciewa się pracy. Jeśli ktoś w taki sposób was traktuje, to człowiek chciałby zapytać, w jakim świecie oni żyją. Może dlatego ta władza jest taka bezduszna wobec szkoły, nauczycieli, bo może naprawdę wierzą w to, że nauczycielka z 10-letnim stażem, bez nadgodzin ma na rękę siedem tysięcy – zaznaczył lider PO.

– Jest tak potężna różnica między waszym zaangażowaniem, waszą troską, a czasami zwykłym codziennym cierpieniem i taką waszą ambicją, żeby wbrew wszystkim okolicznościom coś dać naszym dzieciom, polskiej młodzieży a arogancją i obojętnością władzy, że ja się obawiam, ze wasz sobotni protest może nie zrobić wrażenia na ministrach i premierze – ocenił Tusk.

– Ja w ogóle przepraszam, bo pewnie wolelibyście żeby tutaj stał aktualny premier, albo chociaż minister, żeby powiedzieli wreszcie jaką mają dla was ofertę. Wy wiecie i ja to wiem, że macie bardzo szerokie wsparcie, empatię Polaków, ale tutaj chodzi o decyzje i dlatego jest mi przykro że dzisiaj rządzący nie są w stanie podjąć takiej oczywistej decyzji jak te niewygórowane czyli 20 proc. podwyżki związanej wcale nie z naturalnymi aspiracjami tylko z tą nieszczęsną inflacją i drożyzną – wskazał.

Dlaczego według Tuska „Edukacja jest najważniejsza?”

– To hasło w jakimś sensie jest banalne bo do gruntu prawdziwe. O tym jak ważna jest edukacja z punktu widzenia całego państwa i z punktu widzenia indywidualnego losu mówiono w historii zawsze, od setek lat. Ale chyba nigdy nie było tak prawdziwe i tak aktualne jak w tej chwili gdy bez wysokich kompetencji ludzie nie mają szans w świecie który tak dynamicznie się zmienia, w którym każdy bez wyjątku jest poddany tak gigantycznej presji rewolucji technologicznej, zmian obyczajowych, tego wszystkiego co każe za wszelką cenę szukać – także w szkole jeśli chodzi o uczniów od najmłodszych lat –  takich solidnych punktów orientacji. Bo to nie chodzi tylko o to, kto ile wkuje i jakie oceny dostaje. Ale tak naprawdę rola nauczyciela, wychowawcy, szkoły to jest budować znaki orientacyjne  w świecie, w który bywa nie do zniesienia, który jest coraz częściej niezrozumiały dla dobrze wykształconych dorosłych ludzi, a co dopiero dla 9, 10, 15 letnich dziewcząt i chłopców. Znaczenie edukacji jest absolutnie bezdyskusyjne – podkreślił były premier.

Po swoim wystąpieniu rozmawiał z nauczycielkami i podpisał się na specjalnej „miasteczkowej” tablicy. „Edukacja jest najważniejsza, bo tylko edukacja daje młodym ludziom szansę życia w wolności” – napisał

Jedna z nauczycielek zapytała nagle Tuska, co jego partia robi, by poprawić sytuację nauczycieli. Oświadczyła, że ona osobiście „wsparcia nie odczuwa”.

– Rozmawialiśmy niedawno o priorytetach finansowych samorządów. W Gdańsku mówiliśmy o potrzebie podwyżki dla nauczycieli, ale wielu samorządowców – także z mojego środowiska – łapało się za głowę. Rozumieją potrzebę, ale mówią: załatw pieniądze. Sytuacja finansowa samorządów jest dramatyczna odpowiedział Tusk nauczycielce. Podkreślił, że środowisko nauczycieli „nie może dać się podzielić”.

– Kiedy jest presja, to władza wycofuje się z decyzji. To, co robicie, to jest taka forma presji, by uzyskać część rzeczy. Spójrzcie na przypadek podręcznika HiT. Upór władzy zmalał i pojawiły się dla niego alternatywy. Ja oferuję wam pełną pomoc, na mnie liczyć możecie. Uciekam! – zakończył rozmowę Tusk.

Przypomnijmy, że w ostatnich dniach miasteczko edukacyjne odwiedzili m.in. wicemarszałek Sejmu Włodzimierz Czarzasty z Lewicy, szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski, i inni parlamentarzyści Lewicy m.in.: Agnieszka Dziemianowicz-Bąk i Maciej Gdula, szef Partii Razem Adrian Zandberg.

W miasteczku gościli wcześniej była minister edukacji z PO Krystyna Szumilas i inni parlamentarzyści Koalicji Obywatelskiej m.in: Kinga Gajewska, Barbara Nowacka,  Bartłomiej Sienkiewicz, Dariusz Rosati, Paweł Kowal.

„Mieszkańców” miasteczka wsparli także lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz i Tomasz Zimoch, były komentator sportowy, obecnie poseł z kola Polska 2050. W piątek protestujących wsparł także Szymon Hołownia, szef Polski 2050 oraz poseł koła tego ugrupowania Michał Gramatyka.

Nie pojawił się natomiast nikt z PiS, a minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek, mimo przekazanego zaproszenia, zapowiedział, że nie przyjdzie do miasteczka, bo ma w planach  inne obowiązki i wyjazdy.

(JK, GN)

Czarnka nie było, ale w miasteczku edukacyjnym nie brakuje gości. Protestujących wspierają nie tylko zwykli warszawiacy

Miasteczko edukacyjne, dzień 7 i ostatni. Temat: Podstawa programowa i treści nauczania