– Ja bym bardzo prosiła, żeby ktokolwiek się wypowiada na temat edukacji zdrowotnej przeczytał najpierw program, który mówi o przeciwdziałaniu uzależnieniom, który mówi o wspieraniu zdrowia psychicznego, o potrzebie ruchu, dobrej diety, czyli o tych rzeczach, o których mówią młodzi – apelowała w TVN 24 Barbara Nowacka. Szefowa MEN odniosła się w ten sposób do listu Konferencji Episkopatu Polski w sprawie nowego, nieobowiązkowego przedmiotu edukacja zdrowotna, który wchodzi do szkół od 1 września 2025 roku. KEP zaapelowała w zeszłym tygodniu do rodziców, aby nie zgadzali się na udział swoich dzieci „w tych demoralizujących zajęciach”.
Minister edukacji zauważyła, że list został wystosowany przed wyborami. Oceniła, że „to jest bardzo mocne wejście Kościoła w politykę”.
💬 „Edukacja zdrowotna będzie przedmiotem nieobowiązkowym. Liczę, że rodzice będą chcieli, aby ich dzieci wiedziały jak przeciwdziałać uzależnieniom, być świadomym zagrożeń, czy dbać o swoje zdrowie fizyczne i psychiczne” – mówiła Ministra Edukacji @barbaraanowacka w programie…
— Ministerstwo Edukacji Narodowej (@MEN_GOVPL) May 20, 2025
– Jeżeli biskupi troszczą się o dobro, powinni popatrzeć na to, że dobrem jest przeciwdziałanie uzależnieniom, dbanie o dobre zdrowie, dbanie o ruch i dbanie o świadomość, a nie życie w braku wiedzy. I namawiam wszystkich: podejmujcie racjonalne wybory, nie pozwólcie, żeby różnego rodzaju gracze polityczni aż tak mocno wchodzili w kampanię – mówiła. – Ja wiem, że panu Rydzykowi było wspaniale w czasach rządów PiS i bardzo mi zależy na tym, aby Polska była uczciwa – zaznaczyła Nowacka.
💬 „Bardzo bym prosiła, żeby ktokolwiek kto będzie się wypowiadał nt. edukacji zdrowotnej przeczytał najpierw podstawę programową, która mówi https://t.co/swigVfxiFZ. o przewidziałaniu uzależnieniom, potrzebie ruchu i dobrej diety, wspieraniu zdrowia psychicznego dzieci i…
— Ministerstwo Edukacji Narodowej (@MEN_GOVPL) May 20, 2025
Czy będzie odpowiedź MEN na list KEP? – Myślę, że będzie odpowiedź rodziców, którzy będą chcieli, żeby ich dzieci wiedziały, jak przeciwdziałać uzależnieniom, jak dbać o zdrowie psychiczne dzieci i młodzieży, bo młodzi o tym mówią. Chcą wsparcia, chcą też wsparcia instytucjonalnego. Mamy świetnych, dobrze przygotowanych nauczycieli. Bardzo bym prosiła, żebyśmy nie mieszali edukacji do polityki. Proszę o to również panów biskupów – podsumowała.
💬 „Młodzi chcą wsparcia instytucjonalnego. Edukacja zdrowotna odgrywa istotną rolę w profilaktyce uzależnień, wspieraniu zdrowia psychicznego, promowaniu aktywności fizycznej oraz kształtowaniu świadomości prozdrowotnej” – mówiła Ministra Edukacji @barbaraanowacka w programie…
— Ministerstwo Edukacji Narodowej (@MEN_GOVPL) May 20, 2025
Przypomnijmy, że członkowie Prezydium Konferencji Episkopatu Polski zabrali w liście głos w sprawie nowego przedmiotu edukacja zdrowotna.
„Nie wolno wam zgodzić się na systemową deprawację waszych dzieci, która ma być prowadzona pod pretekstem tzw. edukacji zdrowotnej. W trosce o wychowanie i zbawienie, apelujemy, abyście nie wyrażali zgody na udział waszych dzieci w tych demoralizujących zajęciach” – zaapelowano do rodziców.
List Prezydium KEP ws. nowego przedmiotu Edukacja zdrowotna: Wprowadzana do szkół tzw. Edukacja zdrowotna łamie wszystkie przepisy prawne, a w dłuższej perspektywie zmierza do zmiany polskiego prawa – na prawo antyrodzinne i destabilizujące płeć.https://t.co/XIMA8zawpz pic.twitter.com/AAiVKAWudi
— EpiskopatNews (@EpiskopatNews) May 14, 2025
List odbił się szerokim echem, bo został opublikowany kilka dni przed pierwszą turą wyborów prezydenckich.
„Jest mi wstyd za Prezydium KEP. Zwyczajnie, tak po ludzku, jest mi wstyd. I to nie dlatego, że nie zgadzam się z jej listem (choć głęboko, jako katolik, ojciec, dziennikarz, człowiek zaangażowany w obronę małoletnich przed przemocą seksualną – także – w Kościele i w rodzinie, się z nim nie zgadzam), ale dlatego, że to wstyd, że trzech biskupów (by nie oskarżać innych – to wymieńmy tę trójkę z imienia i nazwiska – arcybiskupi Tadeusz Wojda i Józef Kupny i biskup Marek Marczak) zwyczajnie w treści tego listu mijają się z prawdą. Jeśli robią to świadomie to znaczy, że kłamią, a jeśli nie, to znaczy, że napisali list o kwestii, której nie zbadali, obie te kwestie źle, bardzo źle o nich świadczą” – tak m.in. skomentował list biskupów Tomasz Terlikowski, publicysta katolicki.
Jego cały komentarz można znaleźć tutaj
(GN)