Minister Piontkowski o zmianach w nauczaniu indywidualnym i skracaniu lekcji

Na 48,5 tys. szkół, przedszkoli i placówek oświatowych zaledwie kilkadziesiąt pracuje w trybie innym niż stacjonarny – poinformował w poniedziałek minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski. Dodał, że zarówno w trybie zdalnym, jak i mieszanym pracuje poniżej 0,01 proc. wszystkich placówek. Z danych MEN wynika, że obecnie w całym kraju w trybie zdalnym pracują 45 placówki, a 35 w trybie mieszanym.

W piątek MEN na podstawie danych otrzymanych od kuratorów oświaty, przekazanych przez dyrektorów przedszkoli, szkół i placówek oświatowych podawało, że na ponad 48,5 tys. szkół i przedszkoli w trybie zdalnym pracują 54 placówki, a 22 w trybie zdalnym.

Jak tłumaczył szef MEN przerwa w nauce stacjonarnej powinna trwać nie dłużej niż 2 tygodnie, czyli mniej więcej tyle, by stwierdzić, czy dana osoba jest zakażona koronawirusem.

– Teraz zakładamy, że to przechodzenie na działalność zdalną będzie trwało mniej więcej tyle, ile czas potrzebny na kwarantannę, czyli czas potrzebny na to, by stwierdzić, czy dana osoba jest zakażona czy nie” – powiedział.

Minister edukacji narodowej przedstawił także „dwa elementy, które mają ułatwić funkcjonowanie szkół w okresie, kiedy przejdą na nauczanie zdalne”. – Po pierwsze to rozwiązanie, które pozwala w przypadku nauczania indywidualnego, gdy jest orzeczenie poradni, by przynajmniej część zajęć na wniosek rodzica – szkoła nie może narzucić takiego trybu – ale na wniosek rodzica może zdecydować się na kształcenie indywidualne w trybie zdalnym. Tak, aby nie było bezpośredniego kontaktu nauczyciela z dzieckiem, jeżeli ma to jakieś uzasadnienie epidemiczne – powiedział Dariusz Piontkowski na konferencji prasowej.

– Drugą zmianą, która jest także wyraźnie odpowiedzią na to, co mówili dyrektorzy – to możliwość skracania zajęć. Ona już funkcjonowała wcześniej, ale przepisy nie były jednoznaczne. Stąd wprowadziliśmy w okresie przechodzenia szkoły na kształcenie zdalne jednoznaczną możliwość skracania lekcji – stwierdził Dariusz Piontkowski, zapowiadając jednocześnie, że „teraz lekcja będzie mogła trwać minimalnie 30 minut”.

Dariusz Piontkowski dodał, że rząd nie wstrzymuje dostarczania płynów dezynfekujących do placówek. Planuje przekazać obecnie 5 mln litrów wobec 3,5 mln litrów, które trafiły do szkół od marca do czerwca.

„Ministerstwo Zdrowia uruchomiło aplikację, w której każda szkoła może ubiegać się o dostarczanie płynu dezynfekującego, o ile tylko złoży zamówienie. Podobnie z maseczkami. Kilkadziesiąt milionów maseczek trafi do polskich placówek edukacyjnych, o ile będzie taka potrzeba” – zapewnił szef MEN.

(JK, GN)

Nauczanie indywidualne także w formie zdalnej i hybrydowej. MEN nowelizuje przepisy

Anna Zalewska nie daje o sobie zapomnieć. Żali się, że nikt nie pyta jej o zdanie i sama śpieszy z radami dla MEN