Pensum obronione! Wiceszefowa MEiN: Prace nad zmianami w Karcie zostały zawieszone, bo związki się nie zgodziły

Wiceminister edukacji Marzena Machałek oficjalnie potwierdziła, że pomysły jej resortu związane z m.in. podwyższeniem pensum i odebraniem nauczycielom niektórych dodatków zostały zawieszone. Powód? Stanowczy sprzeciw związków zawodowych

Stanowczy sprzeciw i mobilizowanie przez ZNP środowiska przeciwko pomysłom ministerstwa edukacji na zmiany w Karcie Nauczyciela przyniosło efekty. Marzena Machałek przyznała dziś, że prace nad m.in. podwyższeniem nauczycieli pensum i odebraniem im części dodatków zostały zawieszone. A powodem tej decyzji jest protest związków zawodowych.

– Z przykrością muszę powiedzieć, nie prowadziłam bezpośrednio rozmów ze związkami zawodowymi. To były trudne rozmowy. Przedstawione propozycje nie spotkały się z pozytywnym odzewem. W związku z tym na dzisiaj te rozmowy, a także przygotowane rozwiązania, jeśli chodzi o zmianę statusu zawodowego nauczyciela i awansu i zdecydowanej podwyżki, zostały zawieszone – ogłosiła dziś wiceminister edukacji.

– W tej chwili te wszystkie rozwiązania zostały zawieszone, ponieważ nie spotkały się z pozytywnym odzewem związków zawodowych – powtórzyła.

Oczywiście – to nasz komentarz – w propozycjach MEiN nie było „zdecydowanej podwyżki”. Resort oferował zwiększenie wynagrodzenia kosztem wydłużenia czasu pracy (pensum wyższe o 4 godz. plus 8 godz. tzw. dostępności nauczyciela czyli nowe godziny karciane). „Podwyżkom” miały towarzyszyć cięcia i obniżki – likwidacja, zamrożenie lub zmniejszenie dodatków do pensji i świadczeń socjalnych. Wyjaśniamy to poniżej.

MEiN chce likwidacji dodatku uzupełniającego. Ilu nauczycieli na tym straci?

Zgodnie z forsowanym od kilku miesięcy przez MEiN projektem zmian w Karcie Nauczyciela, nauczycielskie pensum wzrosłoby z 18 do 22 godzin. Na nauczycieli nałożono by też dodatkowo obowiązek zrealizowania do 8 godzin pracy w tygodniu na rzecz szkoły. W planach znalazły się ponadto zmiany w systemie wynagradzania, w tym odebranie młodym nauczycielom dodatku “na start”, skasowanie dodatku uzupełniającego, ustalenie wysokości dodatku wiejskiego na stałym poziomie dla wszystkich nauczycieli oraz obcięcie o połowę odpisu na zfśs.

Spotkanie MEiN-związki. Tematem propozycja ZNP ws. kwoty bazowej. Kolejne rozmowy jeszcze przed Nowym Rokiem

– Natomiast podwyżka dla nauczycieli będzie, bo pieniądze są przygotowane – oznajmiła Marzena Machałek. – Jak ona będzie się kształtować, na dzisiaj państwu jeszcze nie odpowiem – dodała.

O co chodzi? W budżecie na 2022 r. rząd przygotował trzymiliardową rezerwę na sfinansowanie wprowadzania zmian w Karcie Nauczyciela. Przemysław Czarnek obiecywał, że pieniądze te zostaną przeznaczone na podwyżki, ale najprawdopodobniej dużą ich część, jeśli nie większość, pochłonęłyby m.in. odprawy dla zwalnianych w efekcie podwyższenia pensum nauczycieli. Ponieważ zmian w Karcie nie będzie, to zapisane w budżecie pieniądze rzeczywiście będzie można przeznaczyć na podwyżki. Oczywiście pod warunkiem, że rząd w ostatniej chwili nie postanowi wydać ich na inny cel.

ZNP proponuje MEiN wzrost kwoty bazowej dla nauczycieli o 700 zł. To oznacza podwyżki

W ostatnich miesiącach opór środowiska przeciwko pomysłom Przemysława Czarnka organizował Związek Nauczycielstwa Polskiego. W odpowiedzi na propozycje MEiN Związek przygotował projekt podwyższenia kwoty bazowej dla nauczycieli (na jej podstawie oblicza się wynagrodzenie na poszczególnych stopniach awansu zawodowego) od 1 stycznia br. o 700 zł. ZNP złożył też w Sejmie obywatelską inicjatywę ustawodawczą „Godne płace i wysoki prestiż nauczycieli”, której celem jest powiązanie wynagrodzeń w oświacie z przeciętnym wynagrodzeniem w gospodarce. Jutro odbędzie się w Sejmie pierwsze czytanie projektu.

MEiN zrezygnowało ze zmian w Karcie? Krzysztof Baszczyński o doniesieniach mediów: Może minister coś zrozumiał…

(PS, GN)

Fot. MEiN