Prezes ZNP o organizacji nauczania dla uczniów z Ukrainy: Problem jest kolosalny. To nie jest tak, że dostawimy kilka ławek

Średnio, rocznie do polskich szkół wkracza ok. 350 tys. uczniów. Teraz będziemy mieli 2 dodatkowe roczniki. Nie zapominajmy o tym, że polscy uczniowie też do tych szkół 1 września wejdą. Problem jest kolosalny, nie do udźwignięcia dla naszego systemu –ostrzegał w Radiu Zet Sławomir Broniarz, prezes ZNP pytany o uczniów z Ukrainy. –  Pomieszczenia nie są z gumy. To nie jest tak łatwo, jak się panu ministrowi wydaje, że dostawimy kilka ławek i krzeseł i wchłoniemy te dzieci – stwierdził.

Według Sławomira Broniarza problem tkwi w systemie oświaty, który potrzebuje ogromnej liczby nauczycieli oraz w działaniach MEiN. – Nauczyciele bardzo mało zarabiają. Jeśli jest alternatywa poszukania pracy gdzieś indziej, to chętnie z tego korzystają – mówi. – Ogromnie wzrosła nam liczba zadań „ekstra” związanych z nowymi obowiązkami. Jeśli mamy utrzymać nauczycieli na rynku pracy, to nie możemy proponować im wynagrodzenia poniżej kwoty minimalnej – mówi gość Radia ZET.

Prezes ZNP przypomniał, że „polski nauczyciel jest jednym z najgorzej wynagradzanych nauczycieli w Europie, a minister edukacji pojedzie w maju na szczyt edukacyjny w Walencji, by chwalić się sukcesami nauczycieli” .

Sławomir Broniarz zaznaczył, że „uczniowie z Ukrainy mają inną podstawę programową, nie znają języka, często są to dzieci z traumą i podstawowym problemem dla nauczycieli jest to, jak do takich dzieci dotrzeć”.

– Gdyby pan minister edukacji w styczniu, lutym mniej skupiał się na wprowadzanie w życie na siłę „lex Czarnek”, a bardziej przygotowywał się do tego, że wojna jest za pasem, zaczął przygotowywać nasz system, to bylibyśmy o 2-3 tygodnie lepiej przygotowani – mówił Sławomir Broniarz. – Będziemy musieli sobie poradzić, ale nie będzie to bezproblemowe i niezauważalne dla naszych uczniów, ale też dla naszych gości – podkreślił.

Prezes ZNP poinformował, że Związek gości w tej chwili ponad 220 uchodźców z Ukrainy, w tym 60 uczniów z Winnicy, razem z nauczycielami.  – Jest duża liczba nauczycieli, którzy do nas docierają, szukają pracy jako nauczyciele, ale polski system na razie im na to nie pozwala. Koszt nostryfikacji dyplomu to ok. 3 tysięcy złotych. To także czas – ocenił S. Broniarz.

ZNP uruchomił punkt kontaktowy dla ukraińskich nauczycieli. – Ponad 300 osób złożyło deklarację, ale nie mamy żadnej oferty pracy dla nich, jeśli chodzi o edukację – powiedział prezes ZNP.  – Jest u nas nauczycielka z Charkowa, posiada elementarną znajomość j. polskiego, funkcjonuje w obszarze ZNP. – Ma być punktem kontaktowym między ukraińskimi nauczycielami a polskim rynkiem – poinformował.

 (JK, GN)

Źródło: Radio Zet

ZNP do premiera i szefa MEiN: Konieczne pilne spotkanie na temat sytuacji w oświacie i wynagrodzeń nauczycieli

ZNP: Wniosek do MEiN ws. kształcenia dzieci z Ukrainy i prac Rady ds. Edukacji Uchodźców

4,4 proc. podwyżki od 1 maja – na tyle PiS wycenił “wzrost prestiżu zawodu nauczyciela”

„Prestiż zawodu >>wzrasta<< w zastraszającym tempie”. Nauczyciele komentują zapowiedź 4,4 proc. podwyżki