Prezes ZNP w Zakopanem o gościach z Ukrainy: „Są dobrze zaopiekowani. Fala pomocy i życzliwości”

Moim zdaniem w tej chwili są bardzo dobrze zaopiekowani. Wiele osób chce pomóc, dlatego wiele problemów udało się rozwiązać dzięki tej fali życzliwości. Na początku był np. problem ze środkami czystości, odzieżą, z bielizną, obuwiem, ale dzięki ofiarności Zakopiańczyków zostało to szybko załatwione. Czas mają więc zorganizowany, mają gdzie mieszkać, mają co jeść. Dyrektor SP nr 5 im. Janusza Korczaka zadeklarował, że przekaże 11 komputerów do naszego centrum na Ciągłówce, żeby młodzież mogła z nich korzystać.

Z Krystyną Niwińską, prezes Oddziału ZNP w Zakopanem, rozmawia Jarosław Karpiński

Do ośrodka ZNP na Ciągłówce w Zakopanem trafiły dzieci z ukraińskiej Winnicy. Co się z nimi obecnie dzieje, jak się aklimatyzują w Polsce?

– Do Nauczycielskiego Centrum Wypoczynkowo-Rehabilitacyjnego ZNP w Zakopanem przyjechało 50 uczniów i 4 opiekunki, w tym wicedyrektorka ze szkoły w Winnicy na Ukrainie. To Polskie Liceum Nauk Humanistycznych i Technologii Informacyjnych im. Janusza Korczaka. Najwięcej jest młodzieży w wieku 13-17 lat. Opiekę nad nimi na ten moment przejęła Szkoła Podstawowa nr 5 im. Janusza Korczaka w Zakopanem. Koordynatorem współpracy szkoły, wolontariuszy i gości jest kol. wiceprezes zarządu Barbara Hardek.

Mogą oni korzystać z różnych zajęć w tej placówce. Szkoła podstawowa ma m.in. ściankę wspinaczkową, salę kinową, halę sportową. Wolontariusze oferują pomoc w organizacji zajęć sportowych, tanecznych, plastycznych, turystycznych. Teatr Witkacego w Zakopanem już zaprosił ich na spektakl. Pomoc zadeklarowały też takie instytucje, jak: PKL, COS, oferując min. darmowe przejazdy kolejką linową na Kasprowy Wierch i Gubałówkę, czy też wstęp do obiektów sportowych. Wspierają nas spontanicznie mieszkańcy Zakopanego. Jeden z mieszkańców załatwił im karty do telefonów. Już w sobotę, czyli dzień po przybyciu na Ciągłówkę, dla jednego z uczniów zostały zorganizowane spontanicznie 15 urodziny. Był tort dla jubilata i ciasto dla pozostałych.

Warto wyjaśnić, że w Ukrainie system edukacji jest inaczej skonstruowany niż w Polsce. Mają trzy poziomy: elementarny – klasy I-IV, szkoła średnia niższa – klasy V-IX, szkoła średnia wyższa – klasy X-XII. Dlatego u nas młodsze dzieci znajdą miejsce w oddziale przygotowawczym, a starsza młodzież trafi do szkoły średniej. Nie wiadomo jeszcze gdzie. Zaproponowałam technikum – Zespół Szkół Hotelarsko-Turystycznych, które posiada klasy tematyczne.

Czyli nie ma bariery językowej?

– Raczej nie ma problemów w komunikacji. W ośrodku są osoby, które znają ukraiński. Jest też grupa wolontariuszy znających język ukraiński, która na bieżąco służy uchodźcom pomocą. Poza tym ja jestem np. z pokolenia, które uczyło się jeszcze języka rosyjskiego, więc jestem się w stanie porozumieć.

Czy uczniowie potrzebują jakiejś pomocy?

– Moim zdaniem w tej chwili są bardzo dobrze zaopiekowani. Wiele osób chce pomóc, dlatego wiele problemów udało się rozwiązać dzięki tej fali życzliwości. Na początku był np. problem ze środkami czystości, odzieżą, z bielizną, obuwiem, ale dzięki ofiarności Zakopiańczyków zostało to szybko załatwione. Czas mają więc zorganizowany, mają gdzie mieszkać, mają co jeść.

Dyrektor SP nr 5 im. Janusza Korczaka zadeklarował, że przekaże 11 komputerów do naszego centrum na Ciągłówce, żeby młodzież mogła z nich korzystać. Władze miasta Zakopane też zaangażowało się w pomoc, podobnie jak starostwo. Wiem, że starają się pozyskać środki na utrzymanie gości z funduszy województwa oraz załatwić formalności prawne.

Te dzieci widziały wojnę na własne oczy, jak sobie z tym radzą?

– Widać to po nich. Polskie dzieci są „rozbrykane” i radosne. Młodzież z Ukrainy jest wyciszona, są bardzo grzeczni, ale odczuwają silne emocje. Konieczna jest terapia psychologiczna. Szukaliśmy dla nich psychologa ze znajomością języka ukraińskiego, co w obecnej sytuacji nie jest łatwe. Urząd Miasta planuje zatrudnić taką osobę, pojawił się już kandydat, którego ktoś polecił.

Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół” – Gniazdo w Zakopanem prowadzi publiczną zbiórkę dla dzieci z Winnicy. Przelewy można przesyłać na konto w Banku PKO SA numer: 20 1240 5165 1111 0010 7536 3128 (z dopiskiem POMOC UKRAINIE). Czy to się odbywa we współpracy z ZNP?

– Rozmawiałam z wiceprezesem Towarzystwa „Sokół”, oni wydzielili subkonto do tej zbiórki. I środki, które tam trafią, zostaną przeznaczone tylko dla tej młodzieży z Winnicy, którą gościmy. Myślę, że zbiórka odniesie pozytywny skutek, bo jej inicjatorzy są w Zakopanem znani i aktywni w sferze publicznej. Akcję wsparł m.in. Tygodnik Podhalański i ją nagłośnił. Zaproponowałam, żeby zebrane środki przeznaczyć wyłącznie na pomoc rzeczową, zgodnie z potrzebami młodzieży i w porozumieniu z Ciągłówką. My, jako ZNP i ośrodek w Ciągłówce, oczywiście wspieramy tą zbiórkę.

Ale młodzież z Winnicy, to nie jedyni goście Ciągłówki.

– Oprócz młodzieży z Winnicy przyjechało ponad 100 innych uchodźców z Ukrainy. W sumie w obiekcie jest aktualnie 170 osób. To są matki z dziećmi, albo rodziny z dziećmi. Wiele z tych osób trafiło do ośrodka wprost z granicy, trochę na zasadzie przypadku. Ale rotacja jest duża. Część planuje jechać dalej, inni chcą zostać i rozglądają się za jakąś pracą w okolicy.

Dziękuję za rozmowę.

ZNP przyjął ponad 50 uczniów i uczennic z Ukrainy w swoim ośrodku w Zakopanem. Arkadiusz Boroń: „Gościmy ich jak w domu”

Dyrektor liceum w Winnicy: “Dziś wysłałem 50 moich uczniów do Polski. Na Ukrainie każdy dyrektor to dzisiaj Janusz Korczak”

ZNP w Częstochowie organizuje dla młodzieży z Ukrainy kursy języka polskiego. Związek pomaga uchodźcom także w inny sposób