Prezydent Andrzej Duda nie zdecydował jeszcze, co zrobi z nowelizacją ustawy – Prawo oświatowe, czyli tzw. lex Czarnek, gdy trafi ona na jego biurko – poinformowała sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Bogna Janke podczas spotkania z prezesem ZNP Sławomirem Broniarzem. Związek zaapelował do głowy państwa o zawetowanie ustawy, która nie tylko podporządkowuje dyrektorów bezpośrednio kuratorom, ale także ogranicza prawo rodziców do wyboru zajęć dodatkowych dla swoich dzieci.
Lex Czarnek znajduje się obecnie w Senacie, który ma czas do 13 lutego na zajęcie stanowiska w sprawie tej ustawy. Senat może ustawę odrzucić, wprowadzić do niej poprawki lub przyjąć bez poprawek. Potem ustawa wróci do Sejmu i to posłowie ostatecznie zdecydują o kształcie tego dokumentu.
Senacka Komisja Samorządu Terytorialnego i Administracji Państwowej, na wniosek senatora Janusza Pęcherza, zarekomendowała wczoraj Senatowi odrzucenie lex Czarnek. Za odrzuceniem ustawy opowiedziało się 6 senatorów, a 2 było przeciw. Wcześniej senatorowie przez kilka godzin wysłuchiwali opinii przedstawicieli strony społecznej. Senat rozpatrzy nowelizację prawa oświatowego w najbliższy piątek, 4 lutego br.
Oddolny opór wobec lex Czarnek? Senat wysłuchał rodziców, nauczycieli i samorządowców
Co natomiast wydarzyło się podczas spotkania w Kancelarii Prezydenta?
– Pani minister Janke powiedziała, że prezydent nie zdecydował jeszcze, co zrobić z ustawą i głęboko się nad nią zastanawia – relacjonował prezes ZNP po dzisiejszym spotkaniu.
– Przyznała jednak, że ona nie podziela naszych uwag i obaw związanych z tą ustawą. Choćby dotyczących tego, że lex Czarnek odbiera rodzicom prawo do decydowania w sprawie zajęć dodatkowych dla swoich dzieci. Jej zdaniem, wręcz przeciwnie, daje im takie prawo. Mówiła, że ta ustawa chroni przed ideologizacją, nie widzi problemu z tym, że dyrektor będzie musiał przesłać kuratorowi materiały na temat zajęć organizowanych przez organizację pozarządową z co najmniej dwumiesięcznym wyprzedzeniem – dodał.
Prezes ZNP przestrzegał swoją rozmówczynię, że za jakiś czas polityczne wahadło może odbić w drugą stronę, rząd się zmieni, nastąpi wymiana kuratorów, a ich następcy zaczną wyrzucać ze szkół organizacje bliskie obecnej ekipie rządzącej. – Będziemy przeżywali kolejną rewolucję w szkole. Po co? – pytał prezes Związku.
Dlatego ZNP uważa, że to dyrektor szkoły wraz z radą rodziców powinni decydować o współpracy placówki z organizacjami pozarządowymi, a wybór zajęć dodatkowych zostawić wyłącznie w rękach samych rodziców, tak, jak to jest obecnie.
Sławomir Broniarz przypomniał ponadto, że od półtora roku w Sejmie znajduje się prezydencki projekt ustawy dotyczący działalności organizacji pozarządowych na terenie szkół i placówek oświatowych.
W połowie lipca 2020 r. odbyło się pierwsze czytanie tego projektu, który potem trafił do sejmowej zamrażarki – praktycznie wstrzymano jakiekolwiek prace nad propozycjami głowy państwa. Prezydent zaproponował nowe brzmienie art. 86 ust. 2 Prawa oświatowego.
Zgodnie z nim: “Podjęcie działalności w szkole lub placówce przez stowarzyszenie lub inną organizację, o których mowa w ust. 1, wymaga uzyskania zgody dyrektora szkoły lub placówki, wyrażonej po uprzednim uzgodnieniu warunków tej działalności i po uzyskaniu:
1) pozytywnej opinii rady szkoły lub placówki oraz
2) zgody rodziców dzieci uczęszczających do szkoły lub placówki, wyrażonej w sposób określony w ust. 2d 2h”.
O ile więc dziś jakaś organizacja rozpoczynająca działalność w szkole potrzebuje zgody dyrektora i pozytywnej opinii rady szkoły, to po uchwaleniu ustawy potrzebowała będzie dodatkowo zgody rodziców. Czyli rozpisania czegoś w rodzaju szkolnego referendum.
Sejm rusza z pracami nad ustawą o weryfikacji organizacji działających w szkołach
– Zapytałem, dlaczego prezydent nie chce wykorzystać swojego projektu i nie wstrzyma lex Czarnek? Dlaczego nie chce powalczyć o swój projekt? – relacjonował prezes ZNP.
Taka szansa się pojawi, jeśli Senat przyjmie wniosek o odrzucenie ustawy w całości, a Sejmowi nie uda się ustawy jeszcze raz przegłosować bezwzględną większością głosów. Wiele tu zależy od dyscypliny w klubie PiS, który ostatnio przegrał w Sejmie kilka ważnych głosowań.
Obie strony umówiły się, że ZNP na piśmie przedstawi Kancelarii Prezydenta uwagi Związku do lex Czarnek.
Spotkanie z prezesem ZNP było kolejnym w cyklu rozmów w Pałacu Prezydenckim na temat lex Czarnek. Prezydentowa Agata Kornhauser-Duda spotkała się niedawno z grupą posłanek Koalicji Obywatelskiej. Potem prezydent wraz z małżonką rozmawiali o zmianach w Prawie oświatowym z ministrem edukacji Przemysławem Czarnkiem.
Według lex Czarnek:
* wydawane szkołom i placówkom przez pracowników kuratorium zalecenia staną się praktycznie rozkazem do natychmiastowego wykonania pod groźbą dymisji. Jeśli dyrektor nie zrealizuje w wyznaczonym terminie zaleceń, a złożone przez niego wyjaśnienia nie spodobają się kuratorowi, to ten wystąpi „do organu prowadzącego szkołę lub placówkę z wnioskiem o odwołanie dyrektora szkoły lub placówki w czasie roku szkolnego bez wypowiedzenia”. Samorząd będzie zaś musiał zastosować się do wniosku kuratora;
* kurator będzie mógł zawiesić dyrektora praktycznie w każdej chwili. Wystarczy, że według kuratora będziemy mieli do czynienia ze „sprawą niecierpiącą zwłoki związaną z zagrożeniem bezpieczeństwa uczniów w czasie zajęć organizowanych przez szkołę”;
* ZUS będzie otrzymywał z SIO szczegółowe dane personalne nauczycieli, którzy korzystają ze zwolnień lekarskich oraz urlopów dla poratowania zdrowia
* Przemysław Czarnek nadzorowi kuratorów chce poddać nie tylko szkoły, ale też decyzje rodziców. Do tej pory to rodzice uczniów wraz z dyrektorem decydowali o tym, jakie zajęcia dodatkowe realizuje się w danej placówce i które organizacje nawiążą współpracę ze szkołą. Zgodnie z lex Czarnek, dyrektor szkoły będzie miał obowiązek – zanim wpuści taką organizację na teren szkoły – uzyskać pozytywną opinię kuratora. Z obowiązku tego wyłączone zostaną jedynie organizacje harcerskie objęte patronatem prezydenta RP.
(PS, GN)