Prezydent Andrzej Duda przed podjęciem decyzji w sprawie ustawy lex Czarnek powinien spotkać się nie tylko z jej autorem, ale także ze wszystkimi, których ta ustawa dotknie – rodzicami, nauczycielami, dyrektorami i samorządowcami – uważają posłowie Lewicy oraz przedstawiciele ZNP, którzy zaapelowali dziś do głowy państwa o spotkanie w sprawie lex Czarnek
Nowelizacja ustawy – Prawo oświatowe (lex Czarnek) przyjęta została przez Sejm i trafiła do Senatu. To ustawa, która nie tylko podporządkowuje szkoły bezpośrednio kuratorom, ale także ogranicza prawa rodziców do wyboru zajęć dodatkowych dla swoich dzieci. Senat ma czas do 13 lutego na przyjęcie ustawy bez zmian, wprowadzenie poprawek albo przyjęcie wniosku o odrzucenie tego dokumentu w całości. Potem ustawa trafi do Sejmu, który rozpatrzy ewentualne poprawki, a następnie – do prezydenta RP Andrzeja Dudy, który może ją podpisać, zawetować lub odesłać do Trybunału Konstytucyjnego.
Prezydent ma się dziś spotkać z autorem ustawy, czyli ministrem edukacji Przemysławem Czarnkiem.
– Jest wiele wątpliwości wobec tej ustawy, a Przemysław Czarnek nie powie tego panu prezydentowi – tłumaczyła dziś Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, posłanka Lewicy. – O tak ważnej, poważnej i groźnej ustawie prezydent powinien rozmawiać nie tylko z jej autorem, ale z tymi, w których życie będzie ona ingerowała – nauczycielami, uczniami, rodzicami, samorządowcami, dyrektorami – dodała.
Dziemianowicz-Bąk zaapelowała do prezydenta o spotkanie z przedstawicielami opozycji, Lewicy, a także stroną społeczną – dyrektorami, związkowcami, nauczycielami, rodzicami. – To ich głos powinien być najważniejszy w chwili, gdy będzie podejmowana decyzja, czy podpisać ustawę, czy nie – stwierdziła. – Chodzi o to, żeby prezydent, decydując, co zrobić z tą ustawą, był dobrze poinformowany. Rolą głowy państwa jest wsłuchiwanie się w głosy obywateli. O takie spotkanie więc dziś apelujemy – dodała.
Prezes ZNP Sławomir Broniarz przypomniał o „dobrej tradycji Pałacu Prezydenckiego”, gdy prezydent spotykał się z przedstawicielami środowisk oświatowych. Prezydent Lech Kaczyński swego czasu zorganizował – z inicjatywy ZNP – edukacyjny Okrągły Stół. – Od 1 lipca ub.r. do prezydenta Andrzeja Dudy trzykrotnie występowaliśmy o spotkanie – przypomniał prezes Związku. – Na żadną z tych próśb pan prezydent niestety nie odpowiedział. To lekceważenie głosu opinii publicznej, lekceważenie głosu nauczycielskiego, ale także rodziców, organizacji pozarządowych – dodał.
Niepokój ZNP wzbudzają wypowiedzi niektórych współpracowników prezydenta, jak Bogny Janke, sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta, która przekonywała, że lex Czarnek zwiększa uprawnienia rodziców (choć jest dokładnie odwrotnie). – Mam wrażenie, że wiedza na temat założeń lex Czarnek jest znikoma, bądź bardzo jednostronna. Ustawę lex Czarnek należy czytać wspólnie z propozycjami lex Wójcik oraz ze zmianami w podstawie programowej i pojawieniem się nowego przedmiotu „historia i teraźniejszość” – wyjaśnił Sławomir Broniarz.
Wszystkie te zmiany prowadzą do poważnego ograniczenia autonomii nauczycieli, ideologizacją polskich szkół, ograniczeniem współpracy szkół z rodzicami i organizacjami pozarządowymi. – To widać już dziś choćby poprzez postawę małopolskiej kurator oświaty Barbary Nowak. Jeśli lex Czarnek wejdzie w życie, to rodzice – wbrew temu, co mówi minister – zostaną pozbawieni faktycznego wpływu na szkoły, a nauczyciele i dyrektorzy szkół będą ręcznie sterowani przez urzędników MEiN. Celem nadrzędnym ustawy jest przede wszystkim dotarcie do uczniów i zbudowanie „nowego modelu Polaka”, o czym mówił wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki – podkreślił prezes ZNP.
Lex Czarnek. 200 organizacji społecznych, w tym ZNP, na „czarnej liście” kurator Nowak
– Apelujemy do prezydenta o to, by zechciał znaleźć czas nas spotkanie z przedstawicielami strony społecznej, z przedstawicielami ZNP, innych związków zawodowych działających w oświacie, a także z przedstawicielami organizacji rodzicielskich. Dopiero wtedy prezydent pozna inną stroną ustawy lex Czarnek, ustawy lex Wójcik i zagrożeń, jakie niosą ze sobą obie ustawy – dodał.
– Szkoła to drugi dom, miejsce, w którym my, rodzice, otrzymujemy wsparcie wychowawcze, to miejsce, w którym uczniowie spotykają się z wyzwaniami, jakie niesie świat, w którym powinni uczyć się różnorodności, współpracy, które jest dla wszystkich, a nie tylko dla wybranych – podkreśliła Paulina Piechna-Więckiewicz, wiceprzewodnicząca Lewicy. Kurator Nowak stworzyła nawet „czarną listę” organizacji pozarządowych, które nie powinny współpracować ze szkołami, na których znalazł się m.in. ZNP i Amnesty International.
Tymczasem lex Czarnek daje kuratorom wyłączne prawo do decydowania, które organizacje będą miały możliwość prowadzenia zajęć na terenie szkół, a które nie. – A ja chciałabym, żeby organizacje społeczne w szkole moich dzieci opowiadały np. o przemocy wobec kobiet, o edukacji seksualnej, o różnorodności, o tym, że każdemu człowiekowi należny jest szacunek. Lex Czarnek wszystko to zablokuje, sprawi, że my, rodzice, nie będziemy mieli wpływu na proces wychowawczy, zastraszy dyrektorów – tłumaczyła Piechna-Więckiewicz.
– Nauczyciele, rodzice, uczniowie zasługują na to, by zostać wysłuchani przez prezydenta Andrzeja Dudę. Przez głowę państwa, która ostatecznie zdecyduje, czy ustawę należy zawetować, czy nie. Nie powinno być tak, że bezpośredni dostęp do prezydenta ma minister Czarnek, a jeżeli chodzi o głos nauczycieli, rodziców i uczniów to ten dostęp jest zapośredniczony, potrzebny jest głuchy telefon, by dotrzeć z informacjami do prezydenta. Nie powinno być tak, że „pod żyrandolem”, na salonach w Pałacu Prezydenckim goszczony jest autor tej groźnej ustawy, a prezydent nie znajduje czasu na spotkanie z nauczycielami, rodzicami, uczniami, samorządowcami. Bo to na nich ostatecznie spadnie ciężar wdrażania i funkcjonowania w ramach lex Czarnek – podsumowała Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
– Polską szkołę trzeba ratować przed zamordyzmem i zakusami Przemysława Czarnka. Prezydent Andrzej Duda ma natomiast w rękach ten ratunek. Dlatego apelujemy o spotkani i wysłuchanie argumentów, których prezydent od ministra Czarnka z całą pewnością nie usłyszy – dodała.
Jej zdaniem, prezydent powinien zawetować lex Czarnek. – Dopóki lex Czarnek nie będzie obowiązującym prawem, jest nadzieja dla polskiej szkoły. Na to, że będzie można ją zmieniać na lepsze, ponieważ problemów, z jakimi boryka się polska szkoła jest bardzo wiele. To brak psychologów i innych specjalistów w szkołach, problem dotyczący skrajnego ubóstwa uczniów, a szkoła nie odpowiada na ten problem, nie oferuje np. ciepłego posiłku dla każdego ucznia. Są problemy dydaktyczne związane z brakami w podstawie programowej, brakiem edukacji o zdrowiu i seksualności, edukacji, która przygotowywałaby do wejścia na rynek pracy, edukacji dotyczącej katastrofy klimatycznej – przekonywała posłanka Lewicy.
Krótko po wystosowaniu apelu ZNP otrzymał odpowiedź ze strony Kancelarii Prezydenta. 2 lutego br. sekretarz stanu Bogna Janke ma się spotkać z reprezentacją Związku. Tematem spotkania będą rozwiązania zawarte w lex Czarnek.
Apel do prezydenta o prawdziwe konsultacje ze środowiskiem nauczycielskim w sprawie lex Czarnek. https://t.co/e2n8dvKW45
— Lewica (@__Lewica) January 31, 2022
Według ustawy:
* wydawane szkołom i placówkom przez pracowników kuratorium zalecenia staną się praktycznie rozkazem do natychmiastowego wykonania pod groźbą dymisji. Jeśli dyrektor nie zrealizuje w wyznaczonym terminie zaleceń, a złożone przez niego wyjaśnienia nie spodobają się kuratorowi, to ten wystąpi „do organu prowadzącego szkołę lub placówkę z wnioskiem o odwołanie dyrektora szkoły lub placówki w czasie roku szkolnego bez wypowiedzenia”. Samorząd będzie zaś musiał zastosować się do wniosku kuratora;
* kurator będzie mógł zawiesić dyrektora praktycznie w każdej chwili. Wystarczy, że według kuratora będziemy mieli do czynienia ze „sprawą niecierpiącą zwłoki związaną z zagrożeniem bezpieczeństwa uczniów w czasie zajęć organizowanych przez szkołę”;
* ZUS będzie otrzymywał z SIO szczegółowe dane personalne nauczycieli, którzy korzystają ze zwolnień lekarskich oraz urlopów dla poratowania zdrowia
* Przemysław Czarnek nadzorowi kuratorów chce poddać nie tylko szkoły, ale też decyzje rodziców. Do tej pory to rodzice uczniów wraz z dyrektorem decydowali o tym, jakie zajęcia dodatkowe realizuje się w danej placówce i które organizacje nawiążą współpracę ze szkołą. Zgodnie z lex Czarnek, dyrektor szkoły będzie miał obowiązek – zanim wpuści taką organizację na teren szkoły – uzyskać pozytywną opinię kuratora. Z obowiązku tego wyłączone zostaną jedynie organizacje harcerskie objęte patronatem prezydenta RP.
(PS, GN)