Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek wraz z członkami kierownictwa resortu wziął dziś udział w serii spotkań dotyczących przygotowań do ewentualnego powrotu uczniów klas I-III do szkół po feriach. Póki co, decyzji brak
– Dzisiaj cała seria spotkań, które mają służyć temu, abyśmy wypracowali na jutrzejszy Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego ostateczne rekomendacje – z naszej strony dla pana premiera i dla Rady Medycznej – co do powrotu dzieci do szkół do 17 stycznia. Dzisiaj spotkanie w ramach kierownictwa całego resortu, spotkanie z wojewódzkimi inspektorami sanitarnymi pod wodzą Głównego Inspektora Sanitarnego. Było spotkanie również z kuratorami oświaty, spotkanie z panem ministrem Adamem Niedzielskim i kierownictwem Ministerstwa Zdrowia i spotkania z naszą Radą Bezpieczeństwa, w skład której wchodzą przedstawiciele dyrekcji szkół, kuratorów, ale także specjaliści z zakresu epidemiologii, wirusologii – wymieniał szef MEiN w nagraniu rozesłanym do redakcji.
Decyzji jednak póki co nie ma. Niewykluczone, że o konkretach dowiemy się jutro. – Po tej serii spotkań i żywej dyskusji na temat okoliczności, w jakich się w tym momencie znajdujemy, okolicznościach pandemicznych, jutro będziemy ostatecznie decydować na Rządowym Zespole Zarządzania Kryzysowego, jakie wydajemy rekomendacje dla dyrektorów szkół i kiedy myślimy o powrocie dzieci do szkół. Mówimy o dzieciach klas I-III oczywiście – ogłosił Przemysław Czarnek.
Jego zdaniem, sytuacja pandemiczna jest trudna. – Mamy dziś kolejną niestety zwyżkę zachorowań na COVID-19 i zakażeń koronawirusem. Mamy ponad 12 tys. zakażeń po dniu wolnym od pracy. Wczoraj było to rzeczywiście ponad również ponad 13 tys. Nie mówimy więc o stabilnej sytuacji, dlatego musimy mieć to na względzie – ocenił.
O wszystkim mają więc zdecydować najbliższe godziny i sytuacja pandemiczna w piątek. – I dlatego jutrzejsze dane dotyczące zachorowań będą również decydowały o tym, jakie będą warunkowe rekomendacje dla dyrektorów szkół. Po to, by też nie trzymać w niepewności dyrektorów szkół do ostatniego momentu, tylko z odpowiednim wyprzedzeniem informować o tym, co zamierzamy zrobić po 17 stycznia – wyjaśnił minister edukacji i nauki.
Od 4 do 17 stycznia uczniowie w całej Polsce przebywają na skumulowanych feriach zimowych.
Zaledwie dwa dni temu, tj. 5 stycznia br., minister zdrowia poinformował posłów z sejmowej Komisji Zdrowia, że decyzja o ewentualnym powrocie najmłodszych uczniów do szkół nie jest łatwa i zapadnie w ostatniej chwili. – Decyzja jest przed nami. Ona jest niekomfortowa, ponieważ o ile inne decyzje możemy podejmować z wyprzedzeniem, to w okresie poświątecznym musimy obserwować trend pandemiczny. Nie będziemy mieli komfortu, by decyzję o powrocie dzieci do szkół podjąć z dużym wyprzedzeniem. Nie ma takiej możliwości – ocenił Adam Niedzielski.
Także premier Mateusz Morawiecki sygnalizował, że nie ma pewności, że uczniowie po feriach wrócą do stacjonarnej nauki.
Premier: Nie mogę obiecać, że dzieci wrócą do nauki stacjonarnej po feriach
(PS, GN)