„Ponad 40 proc. uczniów odczuwa duże zmęczenie spowodowane nauką zdalną. Tyle samo przyznaje, że bieżąca sytuacja, nie tylko szkolna, wywołuje u nich poczucie dyskomfortu. Odczuwają spadek nastroju i energii, stają się nerwowi i rozdrażnieni – wynika m.in. z badania „Moje S@mopoczucie w e-szkole” przeprowadzonego przez zespół naukowców pod kierownictwem prof. Izabelli Marii Łukasik z Katedry Pedeutologii i Edukacji Zdrowotnej Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Uczniowie w większości deklarują jednak, że mogą liczyć na wsparcie ze strony nauczyci8eli (prawie 70 proc.) czy pomoc wychowawcy, pedagoga, psychologa (prawie 64 proc.). Większość z uczniów dostrzega też współdziałanie nauczycieli i rodziców.
W badaniu, którego celem było poznanie subiektywnego samopoczucia ucznia w e-szkole. wzięło udział 360 uczniów (w tym 231 dziewcząt i 129 chłopców) z klas VII i VIII szkoły podstawowej oraz I klas szkół ponadpodstawowych. Ankietowani wypełniali kwestionariusz z pytaniami dotyczącymi warunków do e-edukacji, stosunków interpersonalnych, możliwości samorealizacji oraz stanu zdrowia.
Jak czytamy w raporcie „podstawowym problemem badanych uczniów nie są warunki do nauki, ale przeładowany program nauczania, którego zrealizowanie w warunkach e-edukacji wymaga od nich dużo większego wysiłku”.
Uczniowie zdecydowanie potwierdzili tezę o braku wystarczającego bezpośredniego kontaktu z rówieśnikami – tego zdania jest blisko 70 proc. badanych. 78 proc. deklaruje starania o podtrzymywanie kontaktu oraz pewność otrzymania w razie potrzeby wsparcia od rówieśników.
Jeśli chodzi o relacje z nauczycielami, to uczniowie w większości deklarują, że mogą liczyć na wsparcie z ich strony (prawie 70 proc.) czy pomoc wychowawcy, pedagoga, psychologa (prawie 64 proc.). Większość z uczniów dostrzega też współdziałanie nauczycieli i rodziców.
Ponad połowa badanych (57,5 proc.) zapewnia, że ma dobre warunki do nauki w domu – własny pokój, swobodny dostęp do sprzętu, szybki Internet itp. Blisko połowa badanych (48,3 proc.) polubiła zdalne nauczanie, a prawie 52 proc. wskazuje, że nauka w domu jest bardziej komfortowa. Blisko 60 proc. badanych twierdzi, że nie musi korzystać w trakcie nauki z dodatkowej pomocy rodziców, rodzeństwa czy korepetytorów.
Jednak ponad 47 proc. badanych ocenia, że trudniej jest się skupić na pracy w domu i postrzega naukę w szkole tradycyjnej jako efektywniejszą. Uczniowie dostrzegają też, że w czasie pandemii muszą dużo więcej pracować, aby sprostać wymaganiom nauczycieli (55 proc.) i w konsekwencji tego zdecydowanie za dużo czasu spędzają przed komputerem (60 proc.).
Prawie 31 proc. uczniów deklaruje, że nie polubiło zdalnej nauki. 28,6 proc. zwraca uwagę na trudność w samodzielnym zdobywaniu wiedzy i konieczność korzystania w tym procesie z pomocy rodziny czy korepetytorów. Co czwartemu uczniowi (23,9 proc.) w efektywnym korzystaniu z zajęć on-line przeszkadza obecność domowników.
48,6 proc. badanych uczniów przyznało, że odczuwa bóle głowy, kręgosłupa, oczu spowodowane zbyt dużą ilością czasu, jaką muszą spędzić przed komputerem, tabletem czy telefonem. Badacze podkreślają w raporcie, że oprócz czasu przeznaczonego stricte na naukę szkolną, młodzież korzysta z tych urządzeń także przygotowując się do kolejnych zajęć, odrabiając prace domowe, ale też organizując swoje życie towarzyskie, uczestnicząc w zajęciach dodatkowych czy szukając rozrywki.
Ponad 41 proc. wskazało, że obecna sytuacja wywołuje w nich spadek nastroju, nerwowość i rozdrażnienie. Natomiast prawie 60 proc. badanych uczniów deklaruje, iż przystępuje do realizowania obowiązków szkolnych nawet w sytuacji złego samopoczucia.
54 proc. badanych uczniów potwierdza, że brakuje im zajęć ruchowych organizowanych w szkole, które dawały im możliwość poprawy formy fizycznej i samopoczucia. Ponad 76 proc. deklaruje, że dba o swoją kondycję fizyczną i podejmuje samodzielnie aktywności jak gimnastyka, jazda na rowerze czy bieganie.
Cały raport z badania dostępny jest tutaj.
(JK, GN)
Badanie: Nauczyciele robią, co mogą, ale nie mają wsparcia MEN