Rządzący odmawiają podwyżek, chcą likwidować KN, ale obiecują nauczycielom… bony na komputery. „Raz na pięć lat”

„Podczas gdy czwartoklasiści otrzymają rządowe laptopy w jednolitym standardzie, zakupione w przetargu, nauczyciele raz na pięć lat otrzymają 2,5 tys. zł w bonach z przeznaczeniem na zakup komputera” – ogłosił minister cyfryzacji Janusz Cieszyński. Bony w pierwszej kolejności miałby być przeznaczone dla nauczycieli klas IV. Takie rozwiązanie ma się znaleźć w ustawie o wspieraniu rozwoju kompetencji cyfrowych uczniów i nauczycieli.

O założeniach ustawy Cieszyński mówił we Wrocławiu wraz z posłanką PiS, przewodniczącą sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży Mirosławą Stachowiak-Różecką.

– Dopuszczamy zarówno tradycyjne komputery przenośne, jak i sprzęt oparty o chmurę – zachwalał projekt Cieszyński. Zgodnie z założeniami projektu nauczyciel mógłby otrzymać bon raz na 5 lat, z zakazem odsprzedaży laptopa przez 3 lata od zakupu. Bonu nie dałoby się wymienić na gotówkę.

„Ze względu na dostępność sprzętu bony będą przyznawane w turach, a kryteria kwalifikacji w kolejnych rozdaniach określać będzie Ministerstwo Edukacji i Nauki. Pierwsza partia trafi do nauczycieli, którzy będą prowadzić zajęcia dla uczniów klas czwartych. Organ prowadzący szkołę lub placówkę będzie mógł złożyć wniosek o bon dla uprawnionego nauczyciela przez platformę, która zostanie udostępniona przez ministerstwo cyfryzacji. Nauczyciel będzie mógł zrealizować bon w każdym sklepie z elektroniką, który przystąpi do programu” – czytamy w specjalnym komunikacie.

Pierwsze partie laptopów zarówno dla nauczycieli, jak i dla uczniów mają zostać sfinansowane w ramach prefinansowania z Krajowego Planu Odbudowy.

W mediach społecznościowych resortu cyfryzacji dominują raczej sceptyczne i złośliwe komentarze na temat założeń projektu. Oto niektóre z nich:

>> „A co z kasą za respiratory?

>> „Chyba wybory idą”

>> „Kiedy nauczyciele otrzymają narzędzia pracy od swojego pracodawcy? Laptopy? Drukarki? Papier ksero?”

>> „Nauczyciele co pięć lat powinni dostawać nowe laptopy. Laptop z dobrym oprogramowaniem i szybkim procesorem to kosz od 5 tysięcy wzwyż . Teraz każda firma daje swoim pracownikom laptopy i telefony. Nauczycieli traktuje się jak piąte koło od wozu a wymagania od nich każdy ma wielkie”

> > „Ja bym zaczął od spraw podstawowych: przedmioty biurowe czy zwykły papier toaletowy w szkole”

Projekt znajduje się tutaj

(GN)

MEiN zaprasza do „szkoły przyszłości” i wysyła uczniów w kosmos. Internauci sceptyczni

Premier Morawiecki zapowiedział darmowe laptopy dla 370 tys. uczniów IV klas szkół podstawowych. „Ze środków KPO”

Kto otrzyma 500 zł na naukę zdalną? MEN zdradziło szczegóły projektu